Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przegląd regionalnych relikwii

Roman Laudański roman@[email protected],
U franciszkanów w Pakości znajduje się relikwiarz Krzyża Świętego. Na co dzień ukryty jest w klasztornym skarbcu.
U franciszkanów w Pakości znajduje się relikwiarz Krzyża Świętego. Na co dzień ukryty jest w klasztornym skarbcu. fot. Marek Weckwerth
Relikwie nie poruszają już dziś tak bardzo serc i umysłów wiernych. Przed wiekami były cenniejsze niż złoto, a i ich obecność rozbudzała pobożność i sprzyjała hojności wiernych.
Jan Paweł II ogłosił założycielkę sióstr pasterek błogosławioną w 1997 roku. Została pochowana w Jabłonowie.
Jan Paweł II ogłosił założycielkę sióstr pasterek błogosławioną w 1997 roku. Została pochowana w Jabłonowie.

Jan Paweł II ogłosił założycielkę sióstr pasterek błogosławioną w 1997 roku. Została pochowana w Jabłonowie.

Na ból zębów pomagała święta Apolonia. Święci: Teresa, Dionizy i Anastazja mieli w opiece całą głowę, przy chorobach uszu warto było westchnąć przed św. Otylią, a na choroby psychiczne (a później i miłość) pomagał św. Walenty. Z zastępów błogosławionych i świętych pamiętamy może jeszcze św. Antoniego, szczególnie kiedy nam coś zginie.

Tylko relikwii Krzyża Świętego naliczyliśmy w regionie co najmniej kilka. Do nich dołącza cały orszak błogosławionych i świętych, których okruchy kości przechowywane są pieczołowicie w kościołach.

Czekają na relikwie

Dziś pobieranie fragmentów kości z grobów błogosławionych i świętych budzi emocje, jak w przypadku Jana Pawła II. Czy z ciała Papieża można pobrać serce i pochować je w Polsce? A może trzeba uszanować wolę Ojca Świętego i pozostawić ciało w grobie lub umieścić je w szklanej trumnie i wystawiać na publiczny widok?

We Włocławku już wiedzą, że na początku września na tamie odbędzie się nabożeństwo dziękczynne za beatyfikację ks. Jerzego Popiełuszki. Podczas tej uroczystości arcybiskup Kazimierz Nycz, metropolita warszawski, przekaże relikwie zamordowanego kapłana włocławianom. Na relikwie ks. Jerzego czekają też w bydgoskiej parafii pw. Świętych Polskich Braci Męczenników, w której ksiądz Jerzy odprawił ostatnie nabożeństwo.

Strzelno za Krakowem

Okazuje się, że to nie Bydgoszcz, Toruń czy Włocławek, a maleńkie Strzelno jest prawdziwym zagłębiem relikwii błogosławionych i świętych
- Kilku naukowców podawało, że Strzelno ma najwięcej relikwii w Polsce, ale to - moim zdaniem - zbyt śmiałe powiedzenie - podaje w wątpliwość Damian Rybak, przewodnik po romańskich zabytkach Strzelna. - Stawiałbym Strzelono na drugim miejscu za Krakowem. Proszę jednak porównać wielkość miast - niecałe siedem tys. mieszkańców w Strzelnie, relikwie w dwóch kościołach i w części muzealnej. A w Krakowie jest ponad sto świątyń!

W Strzelnie znajduje się 1056 relikwii. Najcenniejsza jest relikwia Krzyża Świętego w ołtarzu pod tym samym wezwaniem. Siostry norbertanki, które uzbierały tyle relikwii, prosiły papieża o zgodę na umieszczenie trzech drzazg w jednym miejscu. Tylko w ołtarzu Krzyża Świętego umieszczono 658 relikwii pochodzących z XV i XVI wieku. Cały ołtarz Krzyża Św. uzyskał papieskie przywileje odprawiania nabożeństw za dusze w czyśćcu cierpiące. Nabożeństwa odprawiane są do dziś w każdy piątek. Ale znajdują się tu również relikwie kropli krwi Chrystusa i fragment welonu Marii Magdaleny przywieziony do Strzelna z Paryża.

- Szczególne zasługi w pozyskiwaniu relikwii dla Strzelna miał Józef Łuczycki, prepozyt (przewodniczący kapituły - przyp. Lau.) klasztoru sióstr norbertanek - podkreśla Marian Przybylski, prezes Stowarzyszenia Miłośników Miasta Strzelna. Przypomina on również, że relikwie były dla sióstr źródłem dochodu. Biskupi lubili odwiedzać klasztor i za każdym razem wyjeżdżali z nową relikwią. Każdy kościół budowany w diecezji kujawskiej musiał mieć relikwię. A jedynym, potężnym zbiorem dysponowały norbertanki. Biskup nie dostawał nic za darmo - musiał płacić, a raczej robili to fundatorzy kościołów. Biskupi najpierw przysyłali kanoników kruszwickich na tzw. spytki, by rozpytać o możliwość nabycia relikwii, a później przyjeżdżali osobiście. Biskup błogosławił, płacił i zabierał cząstkę relikwii.

Prezes Przybylski przypomina również, jak to nieżyjącemu już dziś księdzu kanonikowi Alojzemu Święciochowskiemu zacięła się w połowie lat 90. pancerna kasa, w której były pieniądze na budowę pomnika św. Wojciecha. Marian Przybylski pomagał ją otworzyć, a kiedy to się udało, okazało się, że w kasie pancernej jest również karton z resztkami relikwii i dokumentami potwierdzającymi ich autentyczność.

Co zrobił dla nas?

Czy takie "zatrzęsienie" relikwii błogosławionych i świętych przekłada się na życie mieszkańców Strzelna? Chyba nie, czego przykładem niech będą radni Strzelna, którzy w 1999 roku nie przyznali Papieżowi Janowi Pawłowi II tytułu honorowego obywatela miasta. - Lewicowi radni oraz co niektórzy z prawicy zapytali, co Papież zrobił dla Strzelna? I choć wśród honorowych obywateli są już biskupi, to nie ma Jana Pawła II, przez co nasze miasto do dziś cierpi - smutno mówi Marian Przybylski.
- Nie ma również promocji tego miejsca - Przybylski dodaje. - Gdyby Strzelno było promowane, jak np. Chełmno - miasto zakochanych, to może byłoby lepiej?

A podstawy do promocji są - bo w Strzelnie jest również relikwia św. Walentego. Świętego, dzięki któremu promuje się Chełmno.

Zakochani unikają patrona

Anna Grzeszna-Kozikowska, historyk i przewodnik z Chełmna przypomina, że relikwie św. Walentego trafiły tu w 1630 roku, a w XVII wieku Watykan chętnie sprzedawał relikwie błogosławionych i świętych. Jednak cuda, łaski i uzdrowienie związane są nie z relikwiami świętego, a z kultem Matki Bożej Bolesnej Chełmińskiej. W Strzelnie zapisanych jest 276 cudów, które miały miejsce przed ołtarzami zawierającymi relikwie.

Czy obecność relikwii wykorzystywana jest przez turystów i mieszkańców, by za pośrednictwem św. Walentego prosić, np. o dobrą miłość?
- Cudownego nawrotu religijnego nie ma - przyznaje ks. Zbigniew Walkowiak z chełmińskiej fary. - Może jeszcze nie ma? - dodaje po chwili.

Oddajcie go Brodnicy!

Ciekawą historię mają relikwie Krzyża Świętego, które znajdowały się w Brodnicy. Po bitwie pod Grunwaldem król Władysław Jagiełło zabrał je z brodnickiego (krzyżackiego!) zamku i ofiarował sandomierskiej kolegiacie. Ostatnio, po zabiegach konserwatorskich na Wawelu, zabytkowy relikwiarz wrócił do Sandomierza. W lipcu prezentowany będzie na specjalnej wystawie z okazji 600-lecia bitwy pod Grunwaldem. Czy jednak nie powinien wrócić do Brodnicy?

A relikwie Św. Polskich Braci Męczenników, które znajdują się w bydgoskim kościele na Wyżynach? Historia sprowadzenia ich z Czechosłowacji do Polski to prawie scenariusz szpiegowskiego filmu.

Szmugiel pięciu świętych

W 1038 roku książę Brzetysław najechał Gniezno i ukradł ich relikwiarz. Dopiero w 1986 roku, po rozmowach z czechosłowackim kardynałem Frantiszkiem Tomaszkiem, relikwie mogły wrócić do Polski. Ale w PRL-u nie można było zrobić tego oficjalnie.
- Trzeba było nielegalnie przeszmuglować je przez granicę - wspomina ks. prałat Romuald Biniak. - Do tego zadania został wyznaczony ksiądz Pawlik z diecezji katowickiej. Był on duszpasterzem polskich pracowników zatrudnionych w krajach demokracji ludowej. Po odebraniu relikwii w Pradze, z grupą taterników, i w takim przebraniu, z relikwiami ukrytymi w plecaku, wrócił do Polski. Ze względu na podsłuch bez słowa przekazał je ks. prymasowi Glempowi, a swobodnie mogli porozmawiać dopiero w ogrodzie.

Relikwie Benedykta, Jana, Mateusza, Izaaka i Krystyna zamordowanych pod Międzyrzeczem w 1003 trafiły najpierw do Gniezna. Pojechało po nie 21 autokarów z Bydgoszczy.
Część została wmurowana w ołtarz, część znajduje się relikwiarzu. Pewnie w tym roku dołączą do nich relikwie księdza Jerzego Popiełuszki.

- Nie wiem, kiedy zostaną nam przekazane - przyznaje prałat Romuald Biniak. - W czerwcu będzie odprawione u nas nabożeństwo dziękczynne za beatyfikację księdza Jerzego. Na razie przygotowujemy unikatowy relikwiarz, w którym będą przechowywane relikwie zamordowanego kapłana.
Ksiądz prałat Biniak dodaje, że relikwie przypominają nam o obecności świętych i w Kościele cieszą się wielką czcią. Są wystawiane do publicznej adoracji, ludzie się przed nimi modlą. Nadal się je również całuje lub dotyka.

Katedra - matka kościołów

Relikwie księdza Jerzego trafią do Włocławka 12 września podczas nabożeństwa odprawionego na włocławskiej tamie. - Spodziewamy się relikwii pierwszorzędnych (czyli części kości - przyp. Lau.). Trafią one do sanktuarium, które budowane jest w sąsiedztwie tamy - informuje ksiądz Artur Niemira, kanclerz włocławskiej kurii. - Nie wykluczamy, że trafią też do naszej katedry.

- Człowiek potrzebuje znaków - mówi ksiądz prałat Stanisław Waszczyński z włocławskiej katedry. Spodziewa się on także, że po beatyfikacji Jana Pawła II jego zwłoki zostaną przeniesione z podziemi bazyliki na górę i najprawdopodobniej wtedy zostaną pobrane relikwie. - Ujęcie fragmentu kości w niczym nie umniejszy zwłok, a dla wiernych będzie bardzo ważne. Są relikwie Piusa X i Jana XXIII, to mieści się w tradycji Kościoła.

W 1997 roku Jan Paweł II ogłosił błogosławioną Marię Karłowską, założycielkę Zgromadzenia Sióstr Pasterek od Opatrzności Bożej. Po ogłoszeniu tej decyzji jej kości zostały przeniesione do kaplicy zakonnej w Jabłonowie Pomorskim, a jedną z kostek siostry umieściły w relikwiarzu.
W Grudziądzu, Włocławku i Pakości są jeszcze relikwie Krzyża Świętego, które - szczególnie w Wielkim Poście - wykorzystywane są podczas nabożeństw "Drogi krzyżowej" i "Gorzkich żali".
W Toruniu relikwie są m.in. u świętych Janów, u św. Jakuba i u Najświętszej Maryi Panny (tu błogosławionego Frelichowskiego oraz św. Maksymiliana Kolbe, tę ostatnią szczególnie cenią sobie egzorcyści).
- W bydgoskiej katedrze mieszczą się m.in. relikwie św. Andrzeja Boboli i siostry Faustyny, inne są również w kościele pod wezwaniem Matki Boskiej Fatimskiej, u Królowej Męczenników, u św. Trójcy - wylicza Tadeusz Frymark, przewodnik turystyczny PTTK Szlak Brdy. - Szczególnie dużo jest ich w starych świątyniach i klasztorach należących do zakonów.

Droga świętości

- Nie czcimy relikwii dla samych relikwii czy obrazów dla obrazów, ale uwielbiamy Boga za dar błogosławionych i świętych, którzy pokazują nam drogę do Chrystusa - wyjaśnia kult relikwii ks. kanclerz Artur Niemira.

Ks. prałat Waszczyński przypomina, że dziesiątki tysięcy Polaków jeździło do Rzymu spotkać się w Papieżem. Robili sobie z Nim zdjęcia, które są dla nich wielką pamiątką. On sam otrzymał od Jana Pawła II różańce, które sobie bardzo ceni i na których się modli - prywatnie - już jak do świętego. I dodaje: - Akt beatyfikacji nie następuje w momencie ogłoszenia kogoś świętym, ale jest zatwierdzeniem oficjalnego kultu. Beatyfikacja zamyka to, o czym przekonany jest Kościół. Relikwie są dowodem, że osiągnięcie świętości jest dla każdego z nas możliwe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska