Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Włocławek. Nie ma sprawcy wypadku, nie ma odszkodowania

BARBARA SZMEJTER
Sąd uniewinnił pana Mariana od zarzutu spowodowania wypadku, w którym ranny został jego syn. Ale winy nie udowodniono też drugiemu uczestnikowi zdarzenia. Kto w takim razie ponosi materialną odpowiedzialność za zniszczone auto?

www.pomorska.pl/wloclawek

Więcej informacji z Włocławka znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/wloclawek

PZU odmawia naszemu Czytelnikowi wypłaty odszkodowania za zniszczone auto. - Twierdzą, że skoro nie ma winnego, nie ma kogo obciążyć - mówi włocławianin, Marian Zieliński, który w listopadzie 2008 roku był uczestnikiem wypadku drogowego.

Do zdarzenia doszło 21 listopada 2008 na drodze w gminie Koneck. - Jechałem swoim daewoo i uderzyłem w nieoświetloną przyczepę, przecinającą mój pas jezdni. Kierowca ciężarówki, do której doczepiona była przyczepa, wykonywał manewr cofania. Wysiadł akurat z auta, sprawdzał, czy przyczepa "wcelowała" tyłem w boczną drogę - opowiada pan Marian.

W wypadku ranny został syn naszego Czytelnika. Miał między innymi złamany nos. Ktoś wezwał pogotowie, policję. Postępowanie prowadzili najpierw policjanci z Konecka, potem sprawę przejęła "góra" - Komenda Powiatowa. - Funkcjonariusze z Aleksandrowa Kujawskiego od początku twierdzili, że ja jestem winny - twierdzi pan Marian.

Opowiada, że to w ogóle była dziwna sprawa. Bardzo długo trwały wszelkie formalności, dopiero po jego licznych interwencjach w lipcu 2009 roku sprawa trafiła do sądu.

Wyrokiem z grudnia 2009, a więc 13 miesięcy po wypadku, Czytelnik został uniewinniony. Zaczął ubiegać się o wypłatę odszkodowania za niszczony samochód. Biegły wycenił straty na 6 tysięcy złotych. - PZU jednak odmówiło wypłaty odszkodowania, bo nie ma winnego - mówi pan Marian. - Moim zdaniem, skoro ja zostałem uniewinniony, to winę ponosi ten drugi uczestnik zdarzenia. Ale dla policji to nie jest takie oczywiste. Tymczasem PZU przysłało mi pismo, że w sprawie odszkodowania mogę wystąpić na drogę sądową. To oznacza kolejne miesiące, może lata czekania...

Skontaktowanie się z Komendą Powiatową Policji w Aleksandrowie Kujawskim nie jest łatwe. Pani rzecznik przebywa na urlopie, osoba ją zastępująca w terenie, a poza nimi nikt oficjalnie nie chce z dziennikarzami rozmawiać. Po wielu próbach skontaktowania się z pełniącą obowiązki rzecznika od jednego z policjantów, pamiętającego tę sprawę, dowiadujemy się wreszcie, że dochodzenie w sprawie kierowcy ciężarówki nie mogło być wszczęte, bowiem zanim sąd zdecydował o niewinności pana Mariana, minął rok od zdarzenia.

- Takie są przepisy - komentuje policjant z aleksandrowskiej jednostki.

Czy w podobnych sytuacjach trzeba znaleźć winnego? - Nie należą do rzadkości przypadki, gdy takiej jednoznacznej winy nie udaje się ustalić - przyznaje sierż. sztab. Bogusław Chełczyński z Sekcji Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji we Włocławku.

Gdyby wina naszego Czytelnika nie budziła od początku wątpliwości policjantów Konecka, obecnych na miejscu zdarzenia, to powinni ukarać go mandatem i punktami karnymi. Ale tego nie zrobili. - To chyba o czymś świadczy - mówi pan Marian. Problem w tym, że uczestnik wypadku, nie posiadający Auto Casco, może żądać wypłaty odszkodowania z polisy OC sprawcy wypadku. Musi on więc być ustalony. - To nie są nasze przepisy, tylko ogólne zasady, wynikające z kodeksu cywilnego - mówi Michał Witkowski, rzecznik PZU w Warszawie. I radzi naszemu Czytelnikowi zwrócić się do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska