Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ta droga to istny koszmar. Kiedy trasa wylotowa na Wielką Nieszawkę przestanie być niechlubną wizytówką naszego miasta? - pytają kierowcy

(WG), (PAM)
- Ludzie nie chcą jeździć tą trasą, bo psują się im samochody - zauważa Bogusław Górecki
- Ludzie nie chcą jeździć tą trasą, bo psują się im samochody - zauważa Bogusław Górecki fot. Paweł Marwitz
- Nie dość, że wąska, to jeszcze roi się na niej od dziur - oburza się Bogusław Górecki, który prowadzi interes przy ul. Nieszawskiej. - Tracę przez to klientów! W końcu ma się to zmienić. Jest szansa na przebudowę trasy.

www.pomorska.pl/torun

Więcej informacji z Torunia znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/torun

Kierowcy są nadzwyczaj zgodni: Nieszawska to najgorsza toruńska trasa wylotowa. To fragment drogi wojewódzkiej nr 273, który prowadzi do Wielkiej Nieszawki. Co ciekawe, za granicami miasta trasa jest równa jak stół.

- Moja firma działa przy ul. Nieszawskiej półtora roku - mówi przedsiębiorca Bogusław Górecki. - W tym okresie liczba klientów znacznie nam spadła. Nie dość, że przez korki trudno się tu dostać z centrum, to kolejnym problemem jest fatalny stan drogi. Ludzie nie chcą nią jeździć, bo psują się im samochody. Nawet jeden listonosz stwierdził, że nie chce tu pracować i wybrał inny rejon.

Łatanie nic nie pomaga
Według Góreckiego drogowcy robią co mogą, ale podejrzewa, że dostają polecenie, aby łatać trasę jak najmniejszym kosztem. - Bo to nic nie daje - uważa przedsiębiorca. - Na Nieszawskiej konieczny jest kapitalny remont.

To główna trasa z gminy do Torunia. Wkrótce jej znaczenie będzie jeszcze większe. Ma bowiem prowadzić do aquaparku, powstającego w Wielkiej Nieszawce.

Już kilka lat temu Kazimierz Kaczmarek, wójt podtoruńskiej gminy alarmował, że ta droga zagraża zdrowiu i życiu kierowców. Stwierdził też, że powinna zostać wyłączona z ruchu. Opinię wójta potwierdzają statystyki. W 2008 r. na trasie wylotowej policjanci odnotowali 32 wypadki i kolizje, a w ub.r. o trzy mniej. W samym styczniu br. doszło już do dwóch niebezpiecznych sytuacji.

O przebudowie ul. Nieszawskiej mówi się od wielu lat. Drogowcy przygotowują się do tego zadania od 2005 r. Przez pięć lat nie udało im się jednak rozpocząć prac. W tej chwili ubiegają się o decyzję środowiskową, a po jej wydaniu - złożą wniosek o zezwolenie na budowę. Problemem są pieniądze. Potrzeba 15 mln zł. Miasto starało się o dotację z Regionalnego Programu Operacyjnego, ale Urząd Marszałkowski nie zamierza rozpisywać konkursów na przebudowę dróg wojewódzkich.

Jest jednak szansa na przebudowę wylotówki. Klub PO na najbliższej sesji Rady Miasta (25 lutego) zamierza złożyć poprawkę do wieloletniego planu inwestycyjnego na lata 2010-2013. Obecnie zadanie widnieje na liście rezerwowej, a jego rozpoczęcie przewidziano dopiero w 2011 r.

Wszystko w rękach radnych
- Poprawka zobowiąże prezydenta Torunia do wpisania tej inwestycji do budżetu - mówi Waldemar Przybyszewski, szef Rady (PO). - Poszukamy większości wśród radnych. Będziemy rozmawiać ze wszystkimi.

Według Przybyszewskiego remont ul. Nieszawskiej można sfinansować z pieniędzy, jakie miasto miałoby wydać na przebudowę Szosy Lubickiej. Ten projekt znalazł się na liście rezerwowej unijnego programu "Infrastruktura i Środowisko", co nie gwarantowało uzyskania dotacji. Magistrat zdecydował więc, że sfinansuje zadanie wyłącznie z budżetu miasta. Jest to jednak już nieaktualne. Minister infrastruktury Cezary Grabarczyk podczas styczniowej wizyty w Toruniu zapowiedział, że rząd przyzna 85-proc. dotację na to przedsięwzięcie, czyli ok. 27 mln zł. Całość pochłonie ok. 32 mln zł. - Trzeba wykorzystać tę szansę i zrobić Nieszawską - zaznacza szef Rady.

- To dramatycznie zaniedbana ulica - wskazuje Krystyna Dowgiałło, radna PO. - Jej remont oraz udrożnienie z pewnością odciąży ruch na Podgórzu. Dzięki temu mieszkańcy tego osiedla, dojeżdżając do domów, nie będą skazani na jazdę ul. Poznańską, która często się korkuje.

Wszystko wskazuje, że propozycja znajdzie poparcie wśród innych klubów. - Na pewno przyjrzymy się jej - zapowiada Andrzej Jasiński, wiceszef Rady (Czas gospodarzy). - To bardzo ważna droga nie tylko dla mieszkańców Wielkiej Nieszawki, ale także lewobrzeżnych osiedli naszego miasta.

- Jeśli ktoś nie jechał Nieszawską, to nie wie, w jak fatalnym stanie jest ta droga - zauważa Zbigniew Rasielewski, radny PiS-PT. - To wielki wstyd dla miasta. Poprzemy poprawkę, jeśli przy tej okazji PO nie będzie próbowało załatwiać swoich politycznych gier. Wreszcie trzeba zacząć przebudowę tego traktu.

Nieszawska ponad podziałami?
Ważne będą też głosy pięciu radnych niezrzeszonych. Lider dawnego klubu LiD Krzysztof Makowski również stawia warunek: - Będę za poprawką, jeśli z wieloletniego planu znikną inwestycje niemiejskie, czyli wsparcie m.in. dla UMK czy kurii diecezjalnej - mówi. - Poza tym uważam, że pieniądze na to zadanie powinien dać marszałek województwa, bo to jest jego droga.

Przebudowa Nieszawskiej ma objąć 3,1-km odcinek od pl. Armii Krajowej do granicy miasta. Wzdłuż jednojezdniowej trasy powstanie oświetlenie, chodnik i droga rowerowa. Modernizacja została wyceniona na 15 mln zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska