Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kinowy hit AVATAR to również dzieło Łukasza Bukowieckiego z Bydgoszczy!

Joanna Grzegorzewska [email protected] tel. 52 32 63 135
Łukasz Bukowiecki, rocznik 77, miłośnik multimediów i... pozaziemskiej cywilizacji
Łukasz Bukowiecki, rocznik 77, miłośnik multimediów i... pozaziemskiej cywilizacji Fot. internet/fotomontaż Grzegorz Zieliński
Trójwymiarową Pandorę ulepili najwięksi: James Cameron i mistrz kamery Mauro Fiore. A kto przyłożył rękę do efektów specjalnych? Łukasz Bukowiecki.

www.pomorska.pl/bydgoszcz

Więcej aktualnych informacji z Bydgoszczy znajdziesz również na podstronie www.pomorska.pl/bydgoszcz

https://www.youtube.com/watch?v==844T_VgQD3Y

Ciekawostki z planu

Ciekawostki z planu

- Do prac nad odpowiednią wymową zdań w języku Obcych oraz angielską wymową zniekształconą przez pozaziemski język Cameron zatrudnił profesora lingwistyki.
- W ramach promocji filmu planowano wykorzystać użytą w "Avatarze" technologię 3D na koncertach M. Jacksona, jednak śmierć piosenkarza pokrzyżowała te plany.

- Oczywiście, nie ja jeden pracowałem przy efektach specjalnych do "Avatara", ale cały sztab ludzi - prostuje Łukasz Bukowiecki, rodowity bydgoszczanin, obecnie londyńczyk.
- Czym więc dokładnie się zajmowałeś?
- Byłem edytorem efektów specjalnych. Ekipa pracowała nad poszczególnymi ujęciami, a ja gotowe, prezentowałem szefowi produkcji.
- Nie było lekko...
- Pracowaliśmy nawet po szesnaście godzin, przez dwanaście miesięcy. Ale było warto.

- Wielkie nazwiska, wielka produkcja, wyjątkowa technika, w której realizowany był film i - jeszcze przed premierą - opinie znawców tematu, którzy mówili: "Avatar" zmieni światowe kino na zawsze. Miałeś świadomość w czym uczestniczysz?
- Wszyscy wiedzieliśmy. Czuliśmy, że będzie to dzieło wyjątkowe, epokowe. To przecież James Cameron! "Avatar" miał być jego pierwszym filmem długometrażowym po słynnym "Titanicu"! To musiało być wielkie. Inaczej Cameron nie brałby się za to.

Ale się wziął. I odniósł sukces: tylko w USA trójwymiarowy "Ava-tar" zarobił już 553 milionów, a na całym świecie - 1,75 miliarda dolarów. W Polsce dzieło Came-rona ciągle jest na pierwszym miejscu wśród najchętniej oglądanych produkcji.

Mając ten tytuł w swojej filmografii 33-letni Łukasz Bukowiecki może powiedzieć to samo: odniósł sukces i kto wie, może dzięki "Avatarowi" wydarzy się w jego życiu coś jeszcze? Łukasz "robi" bowiem w filmie od dawna. Ten entuzjasta animacji komputerowej, programista, grafik (zanim Łukasz przeprowadził się do Londynu pracował w Bydgoszczy jako grafik komputerowy właśnie), artysta (dla "zabicia czasu" tworzy mozaiki) ma na swoim koncie parę innych tytułów. Przykłady? M.in. film "Australia" z Nicole Kidman (zajmował się "stroną techniczną" obrazu) i "Złoty kompas", który w 2008 roku dostał Oskara za efekty specjalne. - Mam nawet zdjęcie ze statuetką. Cała ekipa odpowiedzialna za efekty specjalne zrobiła sobie taką fotkę - śmieje się Łukasz do słuchawki.

Rozmawiamy przez telefon, bo Łukasz mieszka w Londynie. I to już od dwunastu lat.
Tam też dokształcał się (jest absolwentem Middlesex University, kierunek: sztuka multimedialna) i tam poznał kobietę swojego życia: Angielkę o imieniu Susie, która została jego żoną. Tam bawi się, pracuje, odpoczywa. Lubi gotować, uprawia Jeet Kune Do, sztukę walki stworzoną przez Bruce'a Lee zwaną "drogą przechwytującej pięści". Ale o rodzinie i znajomych mieszkających w Bydgoszczy nie zapomina.

- Często dzwoni, przynajmniej trzy razy w roku przyjeżdża - mówi Ryszard Bukowiecki, tata Łukasza i działacz sportowy od lat związany z hokejem.
- I opowiada o pracy?
- Bardzo ją przeżywa, potrafi mówić o niej godzinami, ale ja się na tym za bardzo nie znam. Jestem jednak szczęśliwy, bo syn robi, to co lubi, a to w dzisiejszych czasach nie zdarza się często.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska