Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niechętni kremacji

Agnieszka Romanowicz
W taki mróz grabarze muszą kuć groby. Nie ma to wpływu na cenę pochówku.

- Ziemia jest zarznięta na około pół metra. Przekuwamy tę warstwę kilofami - mówi Adam Socha, właściciel Zakładu Pogrzebowego i zarządca cmentarza w Świeciu. Mimo że wykopanie dołu pod trumnę pochłania zdecydowanie więcej czasu i sił, opłata za pogrzeb nie rośnie.
Przez wyjątkową zimę są też problemy z dotarciem do kwater. - Ciężko przedrzeć się z trumną przez wąskie ścieżki - przyznaje ks. Franciszek Kamecki, proboszcz parafii w Grucznie. - Zarządca naszego cmentarza miał mnóstwo pracy z odśnieżaniem przed ostatnim pogrzebem.

Niechętni kremacji

Prościej by było, gdyby więcej ludzi decydowało się na kremację bliskich. - Mieszkańcy wsi są temu raczej niechętni. W całym swoim życiu duszpasterskim przeżyłem tylko trzy takie pogrzeby - dorzuca ks. Kamecki.

Ciasno na cmentarzu

Przyczynę kapłan upatruje w przyzwyczajeniu do tradycyjnego pochówku. - Może też Polacy mają złe skojarzenia z kremacją? Oświęcim zrobił swoje - tłumaczy ks. Kamecki. Jednocześnie podkreśla, że Kościół nie widzi przeciwskazań w kremacji zwłok. - Mało tego, chyba zacznę do tego zachęcać ze względu na kurczącą się powierzchnię cmentarza - rozważa ks. Kamecki.
Nie będzie to łatwe zadanie. Zakład Adama Sochy chowa w urnach tylko pięć proc. zmarłych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska