Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mówiła, że chce tylko podgrzać mleko dla synka. I zostawiła jej chore dziecko. Na zawsze

Dariusz Nawrocki, [email protected]
Kubuś. On potrzebuje Waszej pomocy.
Kubuś. On potrzebuje Waszej pomocy. Fot. Nadesłane
Znajoma zostawiła jej Kubusia, gdy miał 2 miesiące. Pół roku później dowiedziała się, że chłopczyk ma dziecięce porażenie mózgowe.

www.pomorska.pl/inowroclaw

Więcej informacji z Inowrocławia znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/inowroclaw

To było trzy lata temu. Był maj. Za oknem piękna wiosna. Panią Beatę odwiedziła znajoma. - Mówiła, że chce podgrzać mleko dla dziecka. Wyszłam na chwilę. Gdy wróciłam, Kubuś leżał na wersalce, a mleko na ławie. Znajomej nie było. Wyszła i już nigdy nie wróciła - opowiada pani Beata.

Została z Kubusiem. Kilka miesięcy później dowiedziała się, że chłopiec jest bardzo poważnie chory. Ma niedosłuch, rozszczep podniebienia miękkiego, niedowidzenie, uszkodzenie nerwu wzrokowego, jaskrę. Gdy Kubuś skończył siedem miesięcy, lekarze stwierdzili u niego dziecięce porażenie mózgowe.

Mogła go oddać do domu dziecka i pozbyć się problemu. Nie potrafiła.

- Jestem takim człowiekiem, że nawet psa bym na ulicę nie wyrzuciła. Dlatego nie chciałam zostawić dziecka na pastwę losu. Kubuś najprawdopodobniej do końca życia byłby skazany na tułanie się po ośrodka opiekuńczych. Tam byłby jednym z wielu. A takie dziecko potrzebuje troskliwej opieki 24 godziny na dobę - opowiada pani Beata.

W oczach ma łzy. - Nie... Nie żałuje tamtej decyzji... - zapewnia.

Kosztowna rehabilitacja

Stworzyła dla Kubusia rodzinę zastępczą. Dostaje pieniądze na jego utrzymanie. To jednak zbyt mało, by wystarczyło na kosztowną rehabilitację chłopca. Nie może dorobić, bo praktycznie jest wręcz "przywiązana" do Kubusia. Cieszy ją jednak najmniejszy postęp, jaki w nim dostrzega.

- Gdy miał rok, nie wiedział do czego służą ręce i nogi. Ciągła rehabilitacja przyczyniła się do tego, że od 2 miesięcy samodzielnie siedzi. Uśmiecha się, wyciąga ręce, przekłada zabawki z ręki do ręki, przebiera nogami. Jest szansa, że będzie chodzić. Z pewnością chciałby biegać jak jego rówieśnicy, mówić i bawić się. Ja na pewno zrobię wszystko, by tak było - wyznaje pani Beata.

Wiele zawdzięcza Grzegorzowi Kaczmarkowi i prezydentowi Ryszardowi Brejzie. - Dostaliśmy od nich chodzik dla Kubusia, masaż do stóp i wkład do wanny, który umożliwia swobodną kąpiel - wylicza.

Teraz stara się o implant słuchowy z mikroprocesorem mowy. - Dzięki temu Kubuś będzie mógł uczyć się mówić - tłumaczy.

Jak można pomóc?

Wszystkim, którzy pragną pomóc pani Beacie w leczeniu i rehabilitacji prosi o dokonywanie wpłat na subkonto, które udostępniła jej fundacja: Fundacja Dzieciom "Zdążyć z Pomocą", ul. Łomiańska 5, 01-685 Warszawa, Bank PeKaO S.A., Oddział w Warszawie, nr: 41 1240 1037 1111 0010 1321 9362, z dopiskiem: darowizna na leczenie i rehabilitację dla Jakuba Mierzwickiego. Można też przekazać 1% podatku. Wystarczy w rozliczeniu rocznym, w rubryce "Wniosek o przekazanie 1% podatku należnego na rzecz organizacji pożytku publicznego (opp)" wpisać: nazwę OPP: Fundacja Dzieciom "Zdążyć z Pomocą", KRS: 0000037904, a w polu "Informacje uzupełniające": 1% podatku na rzecz Jakuba Mierzwickiego (8956).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska