Prawo. Będzie nam łatwiej z kredytami. Na bank

Strefa Biznesu

Więcej informacji gospodarczych przeczytasz na stronie

Za kredyty konsumenckie uważane są wszystkie te o wartości do 80 tys. zł. Wkrótce mają zmienić się przepisy. Wtedy za "konsumenckie" będą uznawane pożyczki o maksymalnej wysokości 255 550 zł. Dlaczego te kwoty są tak ważne? Bo określają, którzy kredytobiorcy objęci są dodatkową ochroną prawną.

- Ustalając warunki udzielania kredytów konsumenckich, instytucje finansowe już teraz muszą pamiętać o ograniczeniach - mówi Mateusz Ostrowski, analityk firmy doradczej Open Finance. - Powinny podawać klientom wysokość rzeczywistego oprocentowania, uwzględniającego nie tylko odsetki, ale także prowizje i opłaty.

Więcej czasu do namysłu

Wkrótce jeszcze przed podpisaniem umowy, otrzymamy z banku dokładne informacje na temat kredytu. W dodatku dane te powinniśmy dostać z każdej instytucji na takim samym formularzu. Musi się na nim znaleźć m.in. wysokość nominalnego i rzeczywistego oprocentowania, całkowita kwota kredytu oraz koszty dodatkowych, obowiązkowych usług. Dzięki takim formularzom mamy mieć nie tylko łatwiejszy dostęp do informacji na temat kredytu, ale też szybciej porównać oferty różnych banków.

Możemy zrezygnować z kredytu konsumenckiego i to bez podawania przyczyny. Obecnie mamy na to 10 dni, liczonych od chwili otrzymania informacji o prawie odstąpienia od umowy. W nowych przepisach ten okres ma się wydłużyć do 14 dni.

Dla części z nas niekorzystne może okazać się wprowadzenie prowizji za wcześniejszą spłatę pożyczek konsumenckich. Nie będzie musiał ich jednak płacić każdy, kto przed terminem odda pieniądze. Prowizje mają być naliczane tylko w przypadku pożyczek o stałym oprocentowaniu oraz gdy spłacana kwota jest wyższa niż równowartość trzech przeciętnych pensji w gospodarce narodowej (obecnie około 9 tys. zł).

Jeżeli termin spłaty kredytu przypada za ponad rok, prowizja ma wynieść 1 proc. uregulowanego przed czasem długu. Gdy do ostatecznej spłaty należności pozostanie mniej czasu, prowizja ma być na poziomie 0,5 proc.

Nowe przepisy będą dotyczyły kredytów, udzielanych przez banki, spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe, lombardy lub przy udziale pośredników finansowych. Obejmą nie tylko typowe kredyty, ale też debety na kontach oraz "chwilówki", czyli pożyczki spłacane maksymalnie w ciągu trzech miesięcy. Częściowo będą też dotyczyć kredytów hipotecznych. Wich przypadku banki będą musiały przed zawarciem umowy przedstawiać klientom formularze z wszystkimi informacjami na temat kosztów pożyczenia pieniędzy.

Nowe przepisy najpóźniej w czerwcu

Rząd dziś przyjął założenia do ustawy o kredycie konsumenckim. Przygotował je - zgodnie z unijną dyrektywą - Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Wkrótce ma być gotowa ustawa. Powinna ona zacząć obowiązywać najpóźniej 11 czerwca tego roku.