W przyszłym roku upadnie mniej przedsiębiorstw - szacują ekonomiści. Poprawę już widać również u nas w regionie

W trzecim kwartale tego roku (dane do końca września) w województwie kujawsko-pomorskim w rejestrze REGON widniało 185,7 tys. podmiotów gospodarki narodowej (bez rolników indywidualnych).

W tym, w sektorze prywatnym funkcjonowało 180 tys. jednostek, w publicznym - 5,7 tys.
Mniej o ponad 5 tysięcy

- W porównaniu z wrześniem 2008 roku liczba podmiotów gospodarczych w Kujawsko-Pomorskiem zmniejszyła się o 5,4 tysięcy, a to oznacza spadek 2,8-procentowy. Spadek nastąpił zarówno w sektorze publicznym, jak i w prywatnym - informuje Anna Nakielska z Urzędu Statystycznego w Bydgoszczy.

W naszym regionie spektakularny upadek spotkał na początku listopada tego roku znaną bydgoską firmę - Domar. Z pracą pożegnało się ok. 450 pracowników. Przed świętami otrzymają zaległe należności.

Domar - prekursor na rynku nowoczesnego rynku RTV i AGD z siecią 46 sklepów w całej Polsce - nie wytrzymał silnej konkurencji.

Dobre wieści
W listopadzie napłynęły jednak dobre wieści z Głównego Urzędu Statystycznego. Według nich, w całym kraju wzrasta produkcja przemysłowa. Ekonomiści nie spodziewali się tak znacznego - o 9,8 proc. - wzrostu (w porównaniu do listopada ubr.). Szacowano wzrost o 6,2 proc.

- To, co widać na rynku, określiłbym ostrożnym optymizmem. Mam nadzieję, że kryzys jest już za nami - mówi Mirosław Ślachciak, prezes Kujawsko-Pomorskiego Związku Pracodawców i Przedsiębiorców. - W tym roku w naszym regionie upadło naprawę niewiele firm. Większość uodporniła się już na kryzys. Rynek się ustabilizował.

Zdaniem prezesa Ślachciaka, szefowie firm nie zaciągają już ryzykownych kredytów i mniej inwestują.

Ale taka postawa wpłynęła na fakt, że park technologiczny nie jest odnawiany. Na jego wymianę przyjdzie czas, gdy będzie już wiadomo na pewno, że kryzys minął.

Wielki upadek
W całej Polsce w mijającym roku upadło 1729 firm, czyli 455 więcej niż w 2008.

Dziennik "Puls Biznesu" uważa, że podstawową przyczyną upadłości były i są zatory płatnicze. Największe problemy mają małe firmy sektora budowlanego.

Najgorsze za nami
Dane GUS komentuje Roman Przasnyski, główny analityk firmy doradczej Gold Finance w Warszawie: - Mamy więc po raz kolejny pozytywne zaskoczenie, wskazujące, że nasza gospodarka najgorsze ma już za sobą. To pierwszy wzrost od września ubiegłego roku i najwyższy od kwietnia 2008 roku.

Jak wyjaśnia analityk, bardzo dobrze radzi sobie budownictwo. Produkcja budowlano-montażowa była wyższa niż przed rokiem o 9,9 proc. i o 14,5 proc. wyższa niż w październiku tego roku. Po uwzględnieniu sezonowości, zwyżka wynosi odpowiednio 9,1 i 2,3 proc.

Wzrost zanotowało 26 spośród 34 działów przemysłu. Największą dynamikę mieliśmy w produkcji wyrobów chemicznych, która zwiększyła się aż o 38,3 proc. O prawie 20 proc. wzrosła też produkcja samochodów, a o ponad 18 proc. komputerów, wyrobów elektronicznych i optycznych.

Najbardziej dotknięta kryzysem jest produkcja maszyn i urządzeń. W październiku spadek wyniósł aż 17,7 proc., ale w listopadzie jedynie 1,8 proc.

Nie zmieniła się dynamika cen produkcji sprzedanej przemysłu. W listopadzie, podobnie jak w październiku, były wyższe o 2 proc. niż w tych samych miesiącach ubiegłego roku.

Utrzymuje się niewielka spadkowa tendencja cen produkcji budowlano-montażowej. Te były niższe niż w listopadzie ubiegłego roku o 0,8 proc.