MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Prąd już produkują małe elektrownie wodne, a będą - wiatraki

MARYLA RZESZUT [email protected] tel. 56 45 11 931
Nie wszyscy przechodnie wiedzą, że nieduży budynek przy ujściu Trynki w Grudziądzu to właśnie mała elektrownia wodna
Nie wszyscy przechodnie wiedzą, że nieduży budynek przy ujściu Trynki w Grudziądzu to właśnie mała elektrownia wodna fot. Piotr Bilski
Kuba Puchowski swoją pierwszą, małą elektrownię wodną uruchomił w Pile Młyn przed prawie 30 laty. - Warto było zaryzykować, bo dziś prąd ze źródeł odnawialnych to już nie kaprys, a wymóg unijny - tłumaczy - musimy go produkować, by wkrótce nie płacić słonych kar.

www.pomorska.pl/grudziadz

Więcej informacji z Grudziądza znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/grudziadz

Dziś Kuba Puchowski jest prezesem Towarzystwa Rozwoju Małych Elektrowni Wodnych z siedzibą w Grudziądzu. Kiedy w latach 80. ruszyła jego pierwsza, mała elektrownia w Pile Młyn, o mocy zaledwie 20 kilowatów, był szczęśliwy, że marzenie jednak można urzeczywistnić.

W zrujnowanym, sypiącym młynie na Mątawie, wielkim wysiłkiem całej rodziny powstała prawdziwa elektrownia. Nie martwił się, że prądu starczało najwyżej na potrzeby rodziny, najpilniejsze naprawy i utrzymanie jednego pracownika.

Ważne było, że sam produkuje prąd!

Nie przypuszczał wówczas, że stanie na czele ogólnopolskiego towarzystwa, kierującego budową i prowadzeniem małych elektrowni wodnych. W międzyczasie uruchomił drugą, swoją elektrownię wodną - w Brodzkich Młynach, już o mocy około 160 kW. Przekonany, że podąża we właściwym kierunku, zajął się z czasem projektowaniem małych elektrowni. Wiele osób zgłasza się do Kuby Puchowskiego po poradę.

- Wciąż jeszcze zbyt wolno przybywa w Polsce takich mini-elektrowni, które mogą powstać w istniejących obiektach, jak stare młyny, spiętrzenia czy papiernie - twierdzi. - Z kolei w nowych miejscach są problemy ze zgodą na lokalizację. Opór stawiają właściciele terenu, związki melioracyjne czy nawet wędkarze - niemniej, także w rejonie grudziądzkim powstały w ostatnim roku nowe elektrownie, m.in. w Przechowie i Kozłowie. O mocy około pół megawata każda. Z powodzeniem działają inne, np. w Kłódce, Bąkowskim Młynie, Zielonce czy na Trynce w Grudziądzu. W całej Polsce jest ich już prawie 480. W większości prywatnych.

- Na szczęście poprawiło się prawo podatkowe i jest już dla nas korzystniejsze - zaznacza wiceprezes zarządu TR MEW Marcin Świtajski - ale wciąż trudno o decyzję środowiskową.

Unia Europejska wymaga, by do 2020 r. aż 14 proc. energii elektrycznej wytworzonej w Polsce, stanowiła ta ze źródeł odnawialnych. Na razie produkujemy około 3-5 procent.

Radzyń stawia na wiatraki

Radni gminy Radzyń Chełmiński do kwietnia zamierzają przyjąć miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego pod budowę wiatraków. Za rok, a najpóźniej na początku 2011 r. mają one produkować prąd.

- Liczę na 60 - kalkuluje burmistrz Radzynia Krzysztof Chodubski - bo wszystkich planujemy 75. Na początek 25 stanie na obrzeżach wsi Dębieniec, Zielnowo, Gawłowice i Radzyń Wieś. Decyzję środowiskową już mamy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska