Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Segregacja śmieci po europejsku w Toruniu (wideo)

(WG)
fot. Marcin Łaukajtys
Zakład unieszkodliwiania odpadów otworzył w środę swoje podwoje. Dzięki niemu w Toruniu zostanie wprowadzony program selektywnej zbiórki śmieci.

Kompleks powstał przy ul. Kociewskiej - w pobliżu 30-metrowej hałdy, na którą od 1964 r. trafiały odpady z Torunia i okolic. - Teraz nasze śmieci nie będą składowane bezmyślnie na wysypisku - zapewnia Piotr Rozwadowski, p.o. prezesa Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania, które realizowało tę inwestycję. - Będą one w tym obiekcie ekologicznie zagospodarowane.

Nowy zakład zaspokoi nasze potrzeby na najbliższe 30 lat. Umożliwi również wprowadzenie programu selektywnej zbiórki śmieci w Toruniu i okolicznych gminach. Będą on spełniać wymogi Unii Europejskiej. Już na niektórych osiedlach m.in. Rubinkowo czy w blokach MSM moża dzielić odpady na "mokre", które ulegają biodegradacji i "suche", czyli szkło, papier czy metal. Pojawiły się na nich specjalne pojemniki: brązowe na bioodpady, żółte na szkło i metal oraz zielone na pozostałe odpady komunalne.

Lista gości, którzy przybyli na oficjalne otwarcie zakładu, była długa. Wśród nich znalazła się m.in. wicemarszałek Sejmu Ewa Kierzkowska, posłowie, władze Torunia oraz radni. Rozwadowski przypomniał zebranym historię przedsięwzięcia. Przygotowania do niego rozpoczęły się jeszcze w 2002 r. Wniosek o unijną dotację z Funduszu Spójności został złożony w dwa lata później. Decyzja o przyznaniu dofinansowania zapadła w grudniu 2005 r.

Półtora roku później udało się wyłonić wykonawcę zakładu - Budimex Dromex. Roboty ruszyły dopiero na początku br. - Nie było łatwo - przyznaje Dariusz Blocher, prezes firmy, która realizowała to zadanie. - Udało nam się jednak szczęśliwie wybudować ten obiekt w ciągu siedmiu miesięcy.

W skład kompleksu wchodzi nowe wysypisko śmieci o powierzchni 6,6 ha, dwie sortownie, gdzie pracuje 30 osób kompostownia, zakład demontażu m.in. sprzętu elektrycznego i elektronicznego, a także przerobu odpadów budowlanych oraz zaplecze socjalno-administracyjne. Łącznie w zakładzie jest zatrudnionych 60 osób. Załoga na początku 2010 r. zwiększy się do 95 pracowników. Wówczas stare wysypisko zostanie zamknięte, a nasze odpady zaczną trafiać na nowe składowisko. Ze śmieciarek zostaną one zrzucone do hali sortowni na sito, gdzie przejdą pierwszą, mechaniczną selekcję. Część zostanie przekazana do kompostowni, a pozostałe śmieci pojadą linią sortowniczą, gdzie ręcznie zostaną podzielone m.in. na papier czy plastik. - Następnie będą prasowane i sprzedawane - tłumaczy szef MPO.

- Trzeba mieć świadomość, że te pieniądze, które dostaniemy, nie pokryją eksploatacji zakładu. Śmieci, których nie da się przerobić, czyli ok. 30 proc., będą składowane. Za pięć, sześć lat odzyskamy z nich biogaz, który da się przerobić na prąd lub ciepło. To obniży koszty utrzymania.

Poza tym odpady będą też trafiać do spalarni śmieci, która ma powstać do 2014 r. w Bydgoszczy. Budowa toruńskiego kompleksu pochłonęła ok. 15 mln euro, z czego ok. 10 mln euro pochodzi z Funduszu Spójności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska