Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wypadek czy samobójstwo? Szczegóły wybuchu na bydgoskich Wyżynach [poradnik jak ustrzec się przed wybuchem gazu]

(RAV)
Wybuch był tak silny, że dom został niemal zrównany z ziemią, a sąsiednie poważnie uszkodzone
Wybuch był tak silny, że dom został niemal zrównany z ziemią, a sąsiednie poważnie uszkodzone Fot. Tomasz Czachorowski
- Wstrząs był tak silny, że prawie spadłem z krzesła! - mówi mieszkaniec osiedla. Jego blok stoi kilkadziesiąt metrów od domu, w którym wybuchł gaz. Dziś ratusz zdecyduje, czy i jak pomóc właścicielom sąsiednich budynków.

Przy ul. Kąkolowej w Bydgoszczy wybuchł gaz

www.pomorska.pl/bydgoszcz

Więcej informacji z Bydgoszczy znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/bydgoszcz

Było po godz. 10 w sobotę, gdy nastąpiła eksplozja na bydgoskim osiedlu Wyżyny. - Na początku myśleliśmy, że to w Zachemie - opowiadali mieszkańcy. Huk słychać było także na pobliskich Kapuściskach. Okazało się, że w gruzy obrócił się jeden z szeregowych domów jednorodzinnych przy ul. Kąkolowej.

Zginął mężczyzna
Po kilkugodzinnej akcji strażacy znaleźli w rumowisku 38-letniego mieszkańca budynku. Nie żył. Początkowo poszukiwano dwóch osób, bo mężczyzna mieszkał z matką. Policja szybko jednak ustaliła, że kobieta była u krewnych.

Na szczęście tragedia nie pochłonęła więcej ofiar. Pięć osób (jeden strażak) trafiło natomiast do szpitali, ale już zostali z nich wypisani. - Na obserwacji została tylko 14-latka, która ma uraz głowy - mówi Kamila Wiecińska, rzeczniczka szpitali uniwersyteckich w Bydgoszczy.

Według wstępnych ustaleń, eksplozję spowodował wybuch gazu. - Na poznanie dokładnych przyczyn zdarzenia trzeba poczekać do zakończenia dochodzenia - zaznacza Paulina Więcławska, rzeczniczka bydgoskiej policji. Nie komentuje plotek okolicznych mieszkańców, jakoby tragedia była udaną próbą samobójczą. - On już kilka razy groził, że odkręci gaz i w końcu to zrobił - twierdzą jedni. Inni zapewniają, że mężczyzna był spokojnym i życzliwym sąsiadem.

Przedszkole zamknięte
Rumowisko zostało ogrodzone, miejsca strzegli policjanci. W niedzielę skutki wybuchu przychodziło zobaczyć wielu ciekawskich.

Eksplozja spowodowała duże straty w okolicznych budynkach. W pobliskim Przedszkolu Integracyjnym nr 61, z jednej strony powylatywały niemal wszystkie szyby, szkło zniszczyło część umeblowania. Straty oszacowano wstęp- nie na 200 tys. zł. W weekend usuwano zniszczenia, a dziś ma zacząć się remont. - Do jego zakończenia nasze dzieci znajdą opiekę w zastępczych placówkach - zapewnia Beata Grabowska, dyrektorka przedszkola.

Na przyjęcie maluchów jest gotowe przedszkole Pinokio przy ul. Dunikowskiego oraz podstawówka nr 46 przy ul. Kombatantów.

Dyrekcja przedszkola nie musi martwić się pieniędzmi na odbudowę. Placówka podlega miastu, więc dostanie je z urzędu. Inaczej niż mieszkańcy budynków przylegających do domu, w którym doszło do eksplozji. Stoją, przypomnijmy, w zabudowie szeregowej. - W poniedziałek (czyli dziś - dop. red.) spotka się w tej sprawie zespół zarządzania kryzysowego - zapowiedział wczoraj Robert Dobrosielski, zastępca dyrektora Wydziału Zarządzania Kryzysowego ratusza.

Domy do odbudowy
Chodzi o ewentualne wsparcie finansowe dla właścicieli wspomnianych budynków. Pieniądze bardzo by im się przydały, bo inspektor nadzoru budowlanego stwierdził, że oba domy wymagają odbudowy. - To znaczy, że nie trzeba ich burzyć, ale do czasu remontu nie można w nich mieszkać - wyjaśnia Robert Dobrosielski. Lokatorzy nie potrzebują jednak mieszkań zastępczych, zatrzymali się u rodzin.

Pracownicy gazowni potwierdzili, że eksplozja nie uszkodziła instalacji w okolicy i bez gazu pozostają już tylko dwa wspomniane domy, w których musi być sprawdzona szczelność przewodów gazowych.
Do sprawy wrócimy.

Dbaj o wentylacje i przewody, dokup czujniki - ustrzeżesz się wybuchu lub zatrucia gazem

Wielu tragedii związanych z wybuchem lub zatruciem gazu można byłoby uniknąć, gdyby się wcześniej odpowiednio zabezpieczyć. I nie musi to nas wcale kosztować grubych pieniędzy, a jedynie trochę czasu i konsekwencji. Poniżej przedstawiamy kilka porad w tym zakresie.

W weekend w Bydgoszczy doszło do potężnego wybuchu gazu w domku jednorodzinnym. Eksplozja dosłownie zmiotła z powierzchni ziemi solidny dom i poważnie uszkodziła sąsiednie budynki. Na razie nie wiadomo dlaczego doszło do wybuchu, ale to poważne ostrzeżenie, że z gazem nie ma żartów. Wystarczy chwila nieuwagi lub zaniedbania i tragedia gotowa. Nie jesteśmy jednak skazani na łaskę losu, a możemy ustrzec się wypadku.

Butle najwyżej dwie i nie w piwnicy
Jeśli nie mamy gazu z sieci, a korzystamy z butli gazowej, pamiętajmy: w mieszkaniu powinno się przechowywać maksymalnie dwie niepodłączone do urządzeń gazowych butle, a każda z nich nie powinna ważyć więcej niż 11 kg.

Równie ważne jest miejsce przechowywania butli. Nie można ich trzymać w pomieszczeniach usytuowanych poniżej poziomu terenu (np. w piwnicach). Gaz propan-butan jest bowiem cięższy od powietrza i może zbierać się w pomieszczeniu, co grozi wybuchem.

Urządzenia gazowe tylko z atestem

Jeśli kupujemy nową kuchenkę, zwróćmy uwagę, by miała tzw. wyłącznik przeciwwypływowy (przeciwwybuchowym). Bezwzględnie nie kupujmy urządzeń gazowych nie posiadających polskich atestów.

Dbaj o wentylację i nie majstruj przy gazie

Trzeba stale dbać o odpowiednią wentylację pomieszczeń, w których używane są urządzenia gazowe; nie zatykać przewodów wentylacyjnych, a także sprawdzać drożność instalacji urządzeń gazowych. Nie dokonywać w nich samemu jakichkolwiek przeróbek.

Brak wystarczającej ilości powietrza spowoduje, że gaz nie będzie spalał się do końca. Niekoniecznie grozi to wybuchem, ale produktem takiego niepełnego spalania może być śmiertelnie trujący tlenek węgla, czyli czad. Szczególnie niebezpieczny, bo niewyczuwalny.

Czujnik na wszelki wypadek

Czad, choć niewyczuwalny, można "wykryć" odpowiednio wcześnie. Nie można jednak lekceważyć sygnałów wysyłanych przez organizm. Pierwszym niepokojącym objawem, który może wskazywać na to, że stężenie tlenku węgla przekracza normę, jest senność. Może też wystąpić otępienie i ból głowy.

Jeśli mamy wątpliwości albo chcemy dodatkowo zabezpieczyć zdrowie i życie swoje oraz swojej rodziny możemy kupić specjalne czujniki gazu. Za urządzenie wykrywające obecność jednego rodzaju gazu (np. ziemnego lub tlenku węgla) zapłacimy od 60 zł w górę. Droższe są detektory ustawione na kilka rodzajów niebezpiecznych oparów - od 150 zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska