Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odkrywanie Kosznajderii

Marek Weckwerth [email protected] tel. 52 32 63 184
Uczestnicy wycieczki PTTK przed kościołem w Ostrowitem. Miejscowość jest stolicą Kosznajderii, o czym informuje stosowna tablica.
Uczestnicy wycieczki PTTK przed kościołem w Ostrowitem. Miejscowość jest stolicą Kosznajderii, o czym informuje stosowna tablica.
Malownicze ziemie pomiędzy Chojnicami, Tucholą a Kamieniem Krajeńskim to nie Trójkąt Bermudzki. A jednak lud, który zamieszkiwał je przez kilkaset lat, zniknął równie nagle, co załogi i pasażerowie statków morskich i powietrznych. Mowa o Kosznajdrach.

Kosznajderia - malownicza kraina

pomorska.pl/turystyka

www.pomorska.pl/turystyka

Na poszukiwanie śladów dawnych mieszkańców wyrusza autokarowa wycieczka piechurów - członków i sympatyków Regionalnego Oddziału PTTK "Szlak Brdy" w Bydgoszczy, posiłkowana przez grupę kajakarzy - turystów z RTW "Bydgostia". Wyjątkowo bez wioseł.

Wszystkich prowadzi licencjonowany przewodnik, Jerzy Bitner.

Sprowadzili osadników
Jak Kosznajdrzy dotarli na południowo - wschodnie Pomorze?

Na początku XIV wieku te słabo zaludnione tereny na skraju Borów Tucholskich zajęli Krzyżacy. Aby ożywić gospodarkę wiejską, zaczęli sprowadzać niemieckich osadników wyznania rzymskokatolickiego - głównie z okolic Osnabrück nad rzeką Hase w Dolnej Saksonii.

Z nadania wielkich mistrzów zakładali wsie, które dzięki wrodzonej pracowitości przybyszów szybko się rozbudowywały i bogaciły.

Z biegiem lat, zwłaszcza pod przyłączeniu tej części Pomorza ponownie od Korony polskiej (od drugiej połowy XV w.), spora część ludności asymilowała się z Polakami, przyjmując ich język i obyczaje. Wspólna wszakże była ich wiara - Kosznajdrzy do końca (także w czasach zaborów, gdy na Pomorze przybywała niemiecka ludność protestancka) zostali katolikami.

Żniwiarze Koszniewskiego
Jak wyjaśnia Jerzy Bitner, etymologia słowa "Kosznajderia" (niem. Die Koschneiderei) może wywodzić się nazwiska Koszniewski - urzędnika starostwa tucholskiego, któremu od roku 1484 podlegały te ziemie.

Zgodnie z inną tezą, polscy sąsiedzi Niemców postrzegali ich głównie jako kosiarzy, czyli żniwiarzy - ludzi całkowicie oddanych pracy na roli. Ziarna przewozili w koszach, stąd kolejna możliwość zapożyczenia nazwy. Dlatego miała do nich przylgnąć nazwa Kosznajdrzy.

Mogło być też tak, że Kosznajdrami nazwali ich sami Niemcy, ale ci, którzy posługiwali się językiem średnio - i górnoniemieckim. Dla nich przybysze z Dolnej Saksonii i Westfalii mówili mało zrozumiale. Słowo "kouzen" oznaczało "paplać", czyli paplać.

Stolica Ostrowite
Najstarszą osadą Kosznajderii było Silno (Frankenhagen), ale rola głównego ośrodka szybko przypadła wsi Ostrowite (Osterwick).

Dziś miejscowość chętnie promuje się jako stolica Kosznajderii. Przed kościołem stoi tablica informacyjna Lokalnej Grupy Działania "Sandry Brdy" (www.sandrybrdy.pl).

Od niepamiętnych czasów na wzgórku w Ostrowitem mógł wznosić się drewniany kościół, a wokół niego cmentarz. Tak przynajmniej uważał ks. Stanisław Kujot - historyk Kościoła na Pomorzu.

Ostrowite pojawiło się na kartach historii w roku 1338. Wtedy właśnie komtur tucholski pozwolił na założenie parafii.

W roku 1402 na wzgórku stanął kościół wzniesiony z polnych kamieni i cegieł. Jego patronem został św. Jakub Apostoł, jako że Ostrowite znajdowało się na szlaku pielgrzymkowym do grobu tego świętego w Santiago de Compostella (Hiszpania).

W średniowieczu pątnicy licznie odwiedzali świątynię. W ścianach zachowały się wgłębienia po "świdrach ogniowych". Tak wierni pozyskiwali ogień ze strefy sacrum. Niektórzy badacze uważają, że są to "dziurki pokutne".

Wystrój wnętrza nie jest oryginalny - to spłonęło w roku 1653. Ołtarz główny pochodzi z roku 1766 (renowacja w roku 2002, w 600-lecie kościoła).

Ołtarze boczne powstały w roku 1753, a ambona - 13 lat później. Najstarszym i najcenniejszych zabytkiem jest XVII-wieczna złota monstrancja. W zakrystii zachowały się średniowieczne, okute żelazem drzwi.

Wichry historii
Społeczność kosznajderską zmiotły wichry historii, podobnie jak bardziej znaną - menonicką z Doliny Dolnej Wisły.

W obliczu zbliżającego się ze wschodu frontu na przełomie 1944 i 45 roku, część osób wyjechała do Niemiec, część wywieźli na Wschód Rosjanie, pozostałych przymusowo wysiedliły władze polskie.

Ale potomkowie dawnych gospodarzy tych ziem żyją wśród nas. Świadczą o tym charakterystyczne nazwiska, by wymienić Behnke, Folleher, Gatz, Hoppe, Janowitz, Pankau, Rhode, Rink, Rosentreter, Scheffler, Schmelter, Schreiber, Senske, Thiede, czy Weiland.

Te i wiele innych nazwisk kosznajderskich można spotkać w Chojnicach, Tucholi, Kamieniu Krajeńskim i rozsianych między nimi wsiach. Nieobce są także w Bydgoszczy i okolicach.
Spośród Rosentreterów najznakomitszą postacią był Augustyn - biskup chełmiński. Urodził się w Obrowie w roku 1844, zmarł w Pelplinie w roku 1926.

Ks. Joseph Rink był autorem wydanej w roku 1932 w Gdańsku książki poświęconej historii Kosznajdrów w latach 1772 - 1919.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska