Jeden z klientów i jego żona odebrali kilka takich telefonów, z których jeden nagrali i wysłali do Radia ZET. Pan Sławek tłumaczy, że jego rodzina nagle znalazła się w trudnej sytuacji i miała dwumiesięczne zaległości, bo stracił pracę. Żali się, że bank wcale nie pytał, jak w reklamie "co jeszcze możemy dla ciebie zrobić?". Zamiast tego z groźbami zadzwonił pracownik działu windykacji banku.
Eurobank przeprasza. "To nie są łatwe rozmowy, ale pracownik się zagalopował" - tłumaczy rzeczniczka Eurobanku Alina Stahl.
Rzeczniczka Eurobanku Alina Stahl przyznaje, że rozmowy z dłużnikami bywają trudne, ale pracownik działu windykacji się zagalopował. "Nie powinny takie słowa paść" - dodaje. Pracownik ma ponieść konsekwencje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Niewielu wie, że jest wnukiem Wodeckiego. Leo Stubbs już raz próbował sił w rozrywce
- Lodzia z "Rancza" bardzo się zmieniła. Na nowych zdjęciach trudno ją rozpoznać
- Tak dziś wygląda syn Olejnik. Jerzy Wasowski wyrósł na przystojnego mężczyznę
- Szok, w jakim stroju paradowała 16-letnia Viki Gabor! Ludzie pytają, gdzie są rodzice