Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rock, krew i czarny humor

Magdalena Janowska
fot. Lech Kamiński
Rozmowa z Wojciechem Budnym, operatorem TVP, twórcą pierwszego toruńskiego horroru.

- Skąd wziął się pomysł, by nakręcić horror "Cierpice - geneza"?
- Namówiła mnie do tego Monika Bojarska (współscenarzystka i filmowa Sara - przyp. red.). Wzięliśmy kamerę i pojechaliśmy do lasu, gdzie na gorąco, spontanicznie powstawał scenariusz pierwszej wersji horroru "Koszmar w Cierpicach". Po drodze zahaczyliśmy o sklep spożywczy, gdzie kupiliśmy warzywa i owoce, które wykorzystaliśmy potem w filmie. Wszystko trwało może dwie godziny. Monika wystąpiła w podwójnej roli - zagrała bestię i ofiarę. Nie wszyscy się jednak zorientowali, że to ta sama osoba. Wrzuciliśmy "Koszmar w Cierpicach" do inter-netu, a ludzie zaczęli pytać, kiedy będzie kontynuacja. Przemyśleliśmy to i postanowiliśmy zrobić film z dialogami i większą liczbą aktorów. Poza tym spodobała nam się nazwa Cierpice, która kojarzy się z cierpieniem. Zatem druga część filmu również dotyczy Cierpic, choć wcale nie była tam kręcona.

- Podobno przesłanie Twojego filmu brzmi mniej więcej tak: Nie chodźcie sami do lasu.
- Tak. Strzeż się, bo gdy w lesie zostaniesz sam, możesz już z niego nie wrócić (śmiech).

- Jaki był Twój zamysł? Bardziej śmieszyć czy straszyć?
- Większość znajomych, którzy widzieli nasz horror, raczej się uśmiecha, niż drży z przerażenia. Nie chcieliśmy jednak, by była to komedia, bo z założenia trudno jest nakręcić komedię, która będzie naprawdę śmieszna. Nasz zamiar był więc taki, by nakręcić jakiś makabryczny horror, aby rzeczywiście było z czego się śmiać. Podkreślam, że to film klasy D, inspirowany produkcjami tego samego gatunku z lat 70. i 80. Można znaleźć w nim nawiązania przede wszystkim do "Martwicy mózgu" Petera Jacksona. Planujemy nawet ogłosić konkurs dla widzów na wyłapywanie wpadek w naszym filmie, bo niewątpliwie jest ich dużo. My sami za każdym razem odkrywamy coś nowego.

- W filmie "Cierpice - geneza" zobaczymy kilka osób znanych torunianom, ale nie z ekranu, tylko ze sceny.
- W filmie występuje min. Grzegorz "Gelo" Sakerski, wokalista zespołu Rejestracja, Grzegorz "Butelka" Kopcewicz, Jacek Kozłowski znany jako "Kozak" oraz Tomasz Siatka, perkusista Rejestracji.Ja sam zagrałem epizod rzeźnika.

- Jaki był budżet waszej produkcji?
- Tak naprawdę zerowy. Poza pieniędzmi na paliwo i kilka rekwizytów typu ketchup czy odrąbane kończyny oraz wynajęciem na jedną dobę domku kempingowego nie wydaliśmy ani złotówki. Mam nadzieję, że znajdą się jacyś sponsorzy, którzy pomogą nam w dystrybucji filmu. Chcielibyśmy wysłać naszą produkcję na zagraniczne festiwale, dlatego przygotowaliśmy także wersję z angielskimi napisami.

- Kiedy zobaczymy "Cierpice - geneza" na dużym ekranie?
- Prapremierę planujemy w noc Halloween w klubie Lizard King. Chcemy również wydać film na DVD - projekt okładki jest już gotowy.

- A potem nakręcicie kolejny horror?
- Planujemy zrobić horror, tym razem pełnometrażowy, bo "Cierpice - geneza" trwa tylko 16 minut. Niewykluczone, że nakręcimy np. melodramat, który będzie śmieszny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska