Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

- Nie będziemy teraz patrolować wszystkich miejsc z mapy bezdomności, bo większość jest zamieszkałych dopiero zimą - twierdzą municypalni

(my)
sxc.hu
Śmierć w opuszczonej hali na Jachcicach i pożar przy ulicy Chopina to pierwsze dramatyczne oznaki nadchodzących chłodów. Jak zapobiec kolejnym tragediom z udziałem bezdomnych?

Zobacz

Więcej informacji z Bydgoszczy na stronie www.bydgoszcz.pomorska.pl

Najpierw znaleziono nadpalone zwłoki bezdomnego mężczyzny, który nocował w opustoszałej hali produkcyjnej przy ulicy Rynkowskiej. Mężczyzna prawdopodobnie zginął we śnie. W czwartek trzy zastępy straży gasiły pożar przy ulicy Chopina. Paliła się niezamieszkana część tzw. bliźniaka.

- Ktoś, najpewniej bezdomny, chciał ogrzać się przy ogniu podpalonych w domu śmieci - tłumaczyli na miejscu ratownicy. Nikt na szczęście nie ucierpiał, winnego podpalenia też nie znaleziono.

- Nie możemy powiedzieć wprost, że sprawcami zaprószeń, czy podpaleń są kloszardzi, bo policja do tej pory nikogo nie zatrzymała- tłumaczy starszy kapitan Jarosław Umiński, rzecznik straży pożarnej w Bydgoszczy. - Mimo to, wiele na to wskazuje. Takie dogrzewanie się na własną rękę, czy przy ogniu w opuszczonych budynkach, czy też przy grzejnikach elektrycznych na działkach, jest niebezpieczne. Co roku gasimy pożary, których przyczyną jest właśnie zimno - dodaje Umiński.

Municypalni twierdzą, że to jeszcze nie pora, by zacząć chronić przed chłodem ludzi, których doświadczył zły los. - Na podstawie naszych doświadczeń i zgłoszeń z ubiegłych lat opracowaliśmy mapę bezdomności. To 106 miejsc, ale na razie nie będziemy ich wszystkich sprawdzać, bo może się okazać, że teraz jeszcze nikogo tam nie ma, a za miesiąc lub dwa już będą zamieszkane. Oczywiście zawsze reagujemy na zgłoszenia mieszkańców - mówi Arkadiusz Bereszyński, rzecznik straży miejskiej.

Sygnałów o koczujących na klatkach schodowych jest ostatnio coraz więcej. Tydzień temu zgłoszono tylko dwa, ale już dzień później pięć, w minioną środę sześć, a w czwartek aż czternaście.
- Nie wszystkie dotyczą ludzi, którym doskwiera zimno. Czasami jesteśmy powiadamiani na przykład, że ktoś za długo siedzi na ławce w parku albo leży pijany w bramie czy na chodniku - dodaje Bereszyński.

Dla bezdomnych to właśnie alkohol jest największą przeszkodą przed zgłoszeniem się do noclegowni. Niektórzy wolą pić i narażać życie rozpalając ogniska w swoich kryjówkach, niż udać się do ciepłego schroniska, w którym muszą jednak przestrzegać podstawowej zasady: nie sięgać po kieliszek. Szacuje się, że to około 150 - 160 osób w całym mieście.
Przed tymi, którzy nie chcą podzielić losu człowieka z hali przy Rynkowskiej, stoi teraz nowa szansa: centrum pomocy, które powstaje przy ul. Fordońskiej 422 pod egidą MOPS i schroniska dla bezdomnych. Na parterze budynku podarowanego przez kościół, zaplanowano azyl dla nietrzeźwych, którym później proponowana będzie terapia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska