Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Bydgoszczy jak nad rzeką Leine?

Rozmawiał Maciej Czerniak [email protected] tel. 52 326 31 42
- Bydgoska Wenecja to przykład na to, że tereny, które niegdyś pełniły funkcje gospodarcze, można przywrócić mieszkańcom - mówi Thomas Ertel
- Bydgoska Wenecja to przykład na to, że tereny, które niegdyś pełniły funkcje gospodarcze, można przywrócić mieszkańcom - mówi Thomas Ertel Fot. Maciej Czerniak
- Bydgoszcz niewiele różni się od Stuttgartu, czy Hanoweru - mówią specjaliści od rewitalizacji terenów poprzemysłowych z Niemiec i dodają: - My też nie wiedzieliśmy na początku, jak ze starej fabryki stworzyć park.

- Bydgoszcz niewiele różni się od Stuttgartu, czy Hanoweru - mówią specjaliści od rewitalizacji terenów poprzemysłowych z Niemiec i dodają: - My też nie wiedzieliśmy na początku, jak ze starej fabryki stworzyć park.

Rozmowa z:
Thomasem Ertelem
specjalistą ds. rewitalizacji terenów poprzemysłowych z Uniwersytetu w Stuttgarcie

- W ostatnich latach dużo mówi się o rewitalizacji. W Bydgoszczy jest dużo terenów, na których niegdyś znajdowały się fabryki, magazyny. Jak sprawić, by te miejsca stały się użyteczne dla mieszkańców?
- Obecnie nie tylko u was, ale właściwie w całej Europie brakuje specjalistów, którzy zajmowaliby się tylko i wyłącznie zarządzaniem terenami niegdyś pełniącymi funkcje przemysłowe. Są miejscy planiści, urbaniści, osoby dbające o środowisko naturalne. Tymczasem tereny fabryk nazywane są "brownfields", czyli obszarami zdegradowanymi, które trzeba przywrócić mieszkańcom, a przy tym sprawić, by stały się "greenfields" - przyjaznymi obszarami zieleni. To zadanie dla specjalistów różnych dziedzin. Trzeba wyszkolić ludzi, których zadaniem będzie nadzorowanie tego typu inwestycji.

- W ramach WSG i uniwersytetu w Ostrawie powstanie Europejska Szkoła Zarządzania Terenami Poprzemysłowymi. Na czym będą polegały te szkolenia i kto ma w nich uczestniczyć?
- Często obserwujemy, że na terenie byłej fabryki ktoś jest gotów zainwestować, ale okazuje się, że nieuporządkowane są, np. sprawy własnościowe. Bywa, że miasto nie opracowało jeszcze planu funkcjonalnego dla danego miejsca. Urzędnik, który ukończy kurs, ma m.in. ułatwiać komunikację między inwestorem a lokalnym samorządem. Do jego zadań będzie należało też czuwanie nad miejskimi inwestycjami na terenach poprzemysłowych.

- Bydgoszcz uchodzi w Polsce za miasto typowo przemysłowe. A jak prezentujemy się na tle innych miast europejskich? I czy rewitalizacja idzie u nas w dobrym kierunku?
- Bydgoszcz nie różni się wcale tak bardzo od Hanoweru, czy Stuttgartu. To też miasta przemysłowe. Tam jednak ma on znacznie dłuższą historię. Wiele starych magazynów, spichrzów, manufaktur powstało jeszcze w XVIII wieku. Z tego względu rewitalizacja tych terenów odbywa się również na większą skalę. Tutejsza Wyspa Młyńska, bulwar nad Młynówką to też pozostałość po rampach magazynowych. Na pewno towary, które były tu kiedyś ładowane na barki, docierały szlakami rzecznymi do miast niemieckich i dalej do dzisiejszej Belgii, Holandii. A obecnie Wyspa stała się niesamowicie malownicza. Idziecie w dobrym kierunku.

- Rewitalizacja terenów industrialnych to chyba nie tylko tworzenie parków, szlaków spacerowych.
- Nie wszystkie obszary poprzemysłowe muszą zamienić się w deptaki. Często mogą dalej pełnić komercyjną, a przy okazji stać się atrakcyjne dla mieszkańców. I to właśnie jest największym wyzwaniem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Polacy chętniej sięgają po krajowe produkty?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska