Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Włocławski most jak w science-fiction

BARBARA SZMEJTER
Do "najdroższego prezydenta" zwracał się podczas wczorajszej sesji radny Janusz Dębczyński z Włocławskiej Wspólnoty Samorządowej. Nie o skrywane uczucia tu jednak chodziło, lecz o koszty miejskich inwestycji.

Interpelacje radnych podczas wczorajszej sesji Rady Miasta Włocławka zawierały wiele nieoczekiwanych zwrotów, zdumiewających stwierdzeń i sformułowań, oscylujących między rozbawieniem a konsternacją. Bo jak potraktować apel radnego Władysława Skrzypka o ratowanie jeziora Czarnego, zakończony uwagą, że Polska ma mniej wody niż Egipt? Wystąpienie Małgorzaty Kowalczyk-Przybytek krytykujące termin "Biesiady Kasztelańskiej", która odbyła się 1 sierpnia, w rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego, jedni przyjęli z powagą, inni z rozbawieniem, nasunęły się im bowiem skojarzenia z polskim koncertem Madonny...

Janusz Dębczyński lider WWS, nie kazał się nikomu niczego domyślać i wkrótce po tym, jak nawał "najdroższym" prezydenta Andrzeja Pałuckiego, wyjaśnił, iż chodzi o wysokie koszty miejskich inwestycji, w tym drogi, będącej przedłużeniem ul. Planty II. Prezydent wyjaśniał, że cena ustalana jest nie przez niego, lecz w wyniku postępowania przetargowego, o czym radny wiedzieć powinien.
J. Dębczyński udowadniał swoje racje porównując cenę metra drogi z wybudowaniem podobnego odcinka autostrady, a przy okazji nazywając już nie najdroższymi, lecz drogimi, obu zastępców prezydenta. - O ile wiem, to właśnie nasi radni są jednymi z najdroższych w województwie, biorąc pod uwagę wysokość ich diet - komentował w kuluarach pierwszy zastępca prezydenta Jacek Kuźniewicz.

Najwięcej emocji wywołała jednak sprawa oświetlenia włocławskiego mostu wywołana przez Małgorzatę Kowalczyk-Przybytek, która przytoczyła nawet definicję iluminacji. Zdaniem radnej zielone oświetlenie, niemal science fiction, przypomina lampki choinkowe z czasów PRL. Jest zimne i sprawia, że kierowcy wjeżdżający w "zielony tunel" czują się oślepieni, o zdenerwowaniu nie wspominając. - Zawsze mnie uczono, że kolor zielony uspokaja - ripostował prezydent Pałucki, prosząc też o wyjaśnienie, czym PRL-owskie lampki choinkowe, zwłaszcza te zielone, różnią się od obecnie używanych. Radnym natomiast tłumaczył, że na moście żadnych żarówek nie ma, zielonych także.

Kwestia gustów związana z oświetleniem mostu stalowego, wywołała natomiast kolejne pytania. Wśród interpelacji, na które prezydent odpowie w późniejszym terminie, jest też pytanie o koszty oświetlenia. Jak to możliwe, że prezydent chciał zwiększyć kwotę, zarezerwowaną w budżecie miasta na ten cel, a ostatecznie, gdy radni nie wyrazili na to zgody, okazało się, iż ta sama firma wykona to samo zadanie za mniejsze pieniądze.

- Nietrudno to wytłumaczyć - mówi Monika Budzeniusz, rzeczniczka prezydenta. - Do ogłoszonego przez miasto przetargu przystąpiła tylko jedna firma, żądając kwoty wyższej niż dwa miliony, zarezerwowane w budżecie. W tej sytuacji prezydent wystąpił do Rady Miasta o zgodę na dodatkowe pieniądze. Zgody nie dostał, więc został ogłoszony kolejny przetarg. Znów przystąpiła do niego ta sama firma, tym razem stawiając mniejsze wymagania cenowe...
Ostateczna cena iluminacji wyniosła więc nieco ponad 1,9 mln zł. Oficjalne uruchomienie oświetlenia zaplanowano na najbliższą niedzielę, 6 września.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska