Projekt już jest

Idea międzygminnego kompleksu unieszkodliwiania odpadów, obsługującego 18 gmin z powiatów świeckiego i chełmińskiego, choć wciąż aktualna, póki co nie znajduje odpowiedniego zrozumienia wśród potencjalnych partnerów. Przynajmniej nie jest ono takie, jakiego się spodziewano. Pomysł jednego wspólnego składowiska najmniej podoba się północnym gminom powiatu świeckiego. W ich ocenie dowód śmieci np. z Nowego, Dragacza czy Warlubia znacząco zwiększy koszt ich odbioru. Dlatego zarządzający tymi gminami deklarują chęć współpracy tyle, że z Grudziądzem. Chociaż są i tacy, którzy wolą pozostać na swoim, tak jak Nowe. Swego czasu Stanisław Butyński zapowiadał, że lepszym rozwiązaniem będzie unowocześnienie własnego wysypiska, niż współfinansowanie tego w Sulnówku. Tyle, że kłóci się to z rządowym planem zakładającym, że jedno składowisko powinno obsługiwać teren zamieszkały przez minimum 100 tys. ludzi.

Projekt już jest

Niezależnie od tego ile gmin znajdzie się w międzygminnym kompleksie, prace idą naprzód. Gotowy jest już projekt trzeciej niecki, która ma pomieścić około 500 tys. metrów sześciennych odpadów. - Jeśli nic nam nie przeszkodzi, prace ruszą w tym roku i zakończą się w 2010 - tłumaczy Edyta Kliczykowska, kierownik Wydziału Rolnictwa Ochrony Środowiska i Gospodarki Komunalnej UM w Świeciu.

Muszą się spieszyć

Zasadniczym punktem tej inwestycji będzie wiązać się z gigantycznymi pracami ziemnymi. Aby nieco ułatwić sobie zadanie nieznacznie zmieniono lokalizacje, po to, by wykorzystać naturalny lej. Wydobyta ziemia posłuży do budowy obwałowań. Firma, która podejmie się tego zadania raczej nie może pozwolić sobie na zwłokę, bo użytkowana obecnie kwatera zapełnia się. Biorąc pod uwagę spodziewane ilości odpadów z Mondi najdalej za dwa lata musi być gotowa kolejna. - Do tej pory również przyjmowaliśmy odpady z Mondi, tyle, że wraz z uruchomieniem nowej maszyny papierniczej ich ilość ma wzrosnąć trzykrotnie - tłumaczy Kliczykowska. - Będą to głównie odrzuty z makulatu-rowni.

Co przyniesie przetarg?

To zasadniczy powód, dla którego spółka zobowiązał się pokryć w połowie koszty rozbudowy składowiska w Sulnówku. Na razie nie wiadomo o jaka kwotę chodzi. Jak przekonywali urzędnicy trudno wyrokować co przyniesie przetarg.