Giganci na muzycznym moście - wystartował festiwal "Harmonica Bridge"

Festiwal harmonijki ustnej od kilku lat organizują wspólnie Miejski Ośrodek Kultury w Bydgoszczy i toruński Dom Muz. Wyjątkowość imprezy polega na tym, że koncerty trwają równolegle w obu miastach.

W Toruniu "Harmonica Bridge" rozpoczął się wczoraj występami pod pomnikiem Mikołaja Kopernika. Jako pierwszy swój kunszt zaprezentował Brendan Power z Nowej Zelandii - muzyk uważany za jednego z najbardziej kreatywnych, wykwalifikowanych i wszechstronnych harmonijkarzy we współczesnym świecie.

Jego kilkugodzinny recital to z pewnością duże wydarzenie w historii festiwalu. - Nigdy nie mieliśmy na "Harmonica Bridge" gościa z Antypodów - mówi Sławek Wierzcholski, lider Nocnej Zmiany Bluesa i współorganizator festiwalu. - Co roku zresztą staramy się zapraszać do nas nowych muzyków, choć oczywiście są wyjątki. Zygmunt Zgraja zagra chyba już po raz trzeci i to na wyraźne żądanie publiczności.

Koncerty na Rynku Staromiejskim - jak ten, który zainaugurował imprezę - to stały element festiwalu. Będziemy mogli uczestniczyć w nich jeszcze dziś i jutro - zawsze między godz. 13 a 18. Pod Kopernikiem usłyszymy kolejno: Jack Cannon Blues Band, Dawida Wydrę & Marka "Makarona" Motykę, Mississippi Blues oraz The Moon Gang.

Podobnie jak w poprzednich edycjach festiwalu do Torunia i Bydgoszczy ściągają mistrzowie harmonijki grający w rozmaitych konwencjach. Różnorodność stylów i gatunków muzycznych to znak rozpoznawczy także tegorocznego "Harmonica Bridge".

Oprócz klasycznych, bluesowych wykonań, usłyszymy także harmonijkę w wydaniu jazzowym czy folkowym. Ten ostatni zaserwuje nam Rick Epping ze Stanów Zjednoczonych, który w swojej grze na harmonijce ustnej sięga do motywów celtyckich. Amerykanin wystąpi dziś o 19 na dziedzińcu Ratusza Staromiejskiego. Oprócz niego zagrają: Tinus Koorn i Karol Szymanowski Trio oraz Nocna Zmiana Bluesa.

Jak na tle zagranicznych wykonawców wypadają polscy mistrzowie harmonijki? - Podobnie jak inni wykonawcy są wirtuozami - mówi Sławek Wierzcholski. - Na pewno nie odbiegają od poziomu całego festiwalu. Po prostu nie kultywują niektórych stylów. Ale nie ma się co dziwić, że trudno spotkać polskich muzyków nawiązujących do celtyckich tradycji.

Wydarzeniem tegorocznej edycji będzie z pewnością koncert Kasy Chorych. Legenda polskiego bluesa zagra w amfiteatrze Muzeum Etnograficznego jutro o 19. Na scenie pojawi się również Boogie Boys - pierwsza w kraju formacja fortepianowa grająca muzykę boogie woogie z domieszką czarnego bluesa. Po nich usłyszymy jeszcze Marka Olbricha określanego mianem "najbardziej odlotowego basisty bluesowego na świecie", który wystąpi w towarzystwie giganta harmonijki Gilesa Kinga.

Klasyczne oblicze harmonijki pokaże Zygmunt Zgraja, który wystąpi podczas ostatniego festiwalu w niedzielne południe w Dworze Artusa.