Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Płowce, Radziejów> Płowiecka bitwa, potyczki sam na sam, rycerskie pokazy i rzemiosło oraz turnieje

Michał Nowicki
W sobotę na Rynku w Radziejowie, w niedzielę na polach w Płowcach (gm. Radziejów) świętowano kolejną rocznicę polskiego zwycięstwa nad Krzyżakami, które przed kilkuset laty odniósł król Władysław Łokietek wraz ze swymi rycerzami.

Wierne repliki meczy...

27 września 1331 r. pod Płowcami doszło do bitwy pomiędzy oddziałem krzyżackim, a wojskami polskimi, dowodzonymi przez Władysława Łokietka, ówczesnego króla Polski. Historycy przypisują tryumf Polakom, było to pierwsze zwycięstwo królewskich sił nad zakonnikami w otwartym polu, przez co miało także wielkie znaczenie propagandowe. Aby upamiętnić to wydarzenie, fani historii od ośmiu lat organizują pod Płowcami rekonstrukcję bitwy. Tradycyjnie dzień wcześniej płowiecką inscenizację poprzedza Jarmark Królewski na Rynku w Radziejowie. Także w tym roku w centrum miasta można było spotkać rycerzy i kramarzy. - Całe uzbrojenie, które wyrabiam, to wierne repliki białej broni. Wzory czerpię głównie z książek, niekiedy schematy i rysunki ktoś mi przysyła. Topory, miecze i szable to zbieranina wzorów z całej Europy, są tu repliki broni z Niemiec, Szwajcarii, krajów skandynawskich, Francji i oczywiście Polski - powiedział nam Witold Strzałkowski, płatnerz z Radziejowa.

Żywa lekcja historii

Jarmark był okazją nie tylko do odwiedzenia kramów oraz podziwiania rycerskich pojedynków i potyczek, ale również pogłębienia swojej wiedzy historycznej. - W siedemnastym wieku w Polsce było około miliona szlachty, czyli znacznie więcej niż w krajach Europy Zachodniej. W dużej części wynikało to z naszych zasad pojedynkowania. Używane u nas szable nie były tak śmiercionośne, jak szpady i rapiery. W trakcie pojedynku szlachcice nie dążyli do zabicia przeciwnika za wszelką cenę, tylko do jego oszpecenia, na przykład przez obcięcie ucha, palca czy czubka nosa - mówił Daniel Tęczyński z Braci Herbowej Ziemi Rawskiej. To bractwo wyspecjalizowało się właśnie w rekonstrukcji stylu życia szlachty okresu od końca XVI do połowy XVII w. - Bractw, nawiązujących do średniowiecza jest w Polsce sporo, chcieliśmy zrobić coś innego. Poza tym, w wiekach średnich rycerstwo w całej Europie wyglądało podobnie, a nam zależało, aby odtworzyć coś specyficznie polskiego. Właśnie w okresie, który odkryliśmy, nasza szlachta nabrała polskiego kolorytu, wytworzyła charakterystyczną kulturę, inną od innych - stwierdził Marcin Szewczyk z tej grupy.

Były również głosy krytyki

Dlaczego tak wielu ludzi bawi się w historyczne przebieranki? - Lubimy historię i się nią interesujemy. To po prostu nasze hobby - powiedział nam Radosław Klimek z Bractwa Rycerzy Ziemi Sztumskiej, specjalizującego się w odtwarzaniu okresu XIII - XV w. W Naszych stronach był pierwszy raz. - Impreza jest udana, bardzo mi się tu podoba - mówił. Opinie widzów były podzielone. - Takie inscenizacje i pokazy to dobry, chyba najlepszy sposób zainteresowania dzieci i młodzieży historią. Także dorośli mogą się sporo dowiedzieć. Ta zabawa jest dobrze zorganizowana, fajnie, że się wybraliśmy - powiedzieli nam Zdzisław i Barbara Dobrzejewscy z okolic Inowrocławia. Zbigniew Niewiadomski z Radziejowa imprezę oceniał krytyczniej. - W ubiegłym roku było lepiej. Teraz przed jarmarkiem trudno było nawet w mieście natknąć się na ogłoszenie z programem imprezy, choć plakaty o inscenizacji w Płowcach były. No i dlaczego wśród bractw nie było naszego? - zastanawiał się.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska