Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drzewo genealogiczne - tym razem o sprawach... wstydliwych

Adam Willma [email protected] tel. 056 619 99 24
Każdy z nas chciałby mieć wśród przodków taką wspaniałą rodzinę
Każdy z nas chciałby mieć wśród przodków taką wspaniałą rodzinę Fot. Archiwum
Pozbierałeś już dokumenty porzucone w szafach? Teraz wybierz linię, którą chcesz rozwijać w pierwszej kolejności. Najlepiej rozpocznij od linii męskiej, bo ta jest łatwiejsza. Procedura będzie rutynowa - zbieramy wszelkie dokumenty, o których mowa była wcześniej.

Do cioteczki z kwiatkiem

Później czeka cię wyprawa na cmentarz - możesz skorzystać z ksiąg cmentarnych, które mogą nam dostarczyć informacji.

Absolutne minimum, które musisz zebrać to imię, nazwisko, daty i miejsca urodzeń i zgonów. W przypadku kobiet konieczne będą nazwiska rodowe. To skomplikuje twoje poszukiwania, ale inaczej nie da rady.

Uwaga, liczba danych będzie rosła błyskawicznie, choć o pojedynczych osobach będziemy dowiadywali się coraz mniej. Pradziadkowie i prapradziadkowie to już zwykle podróż w XIX wiek. W czwartym i piątym pokoleniu cofasz się o dwieście lat. Nie panikuj, do tego etapu jesteś w stanie dotrzeć bez większego problemu, jeśli w rodzinie żyją "wszechwiedzące ciotki". Nie unikaj rodzinnych uroczystości, które do tej pory wydawały ci się nudziarstwem - tam masz dużą szansę spotkać ludzi, którzy otworzą przed tobą nowe pole poszukiwań.

Uważaj na kłamczuchów...

Pamiętaj jednak, aby do uzyskanych danych nie podchodzić bezkrytycznie. Każde przekręcone nazwisko, czy pomylony rocznik może oznaczać dodatkowe godziny spędzone w archiwum. A więc dane uzyskane z czyichś usta zawsze weryfikuj w oparciu o dokumenty. Dobrze jest przy każdej z tych informacji dopisać stopień wiarygodności. A jeśli nie masz w rękach papierów - niech dane o pradziadkach potwierdzi nie jedna ciotka, ale trzy.

Pamiętaj, że ludzie wstydzą się wielu rodzinnych historii. Powiedzą o żonie i dzieciach, ale przemilczą wcześniejszy rozwód czy nieślubne dziecko.

...i sam nie nie baw się w cenzora

Zawodowi genealogowie często napotykają na prośby, aby na drzewie nie wykazywać np. nieślubnych dzieci. Nie powielaj tej obłudy. Jeśli poświęcasz tyle czasu na badania, nie pozostawiaj fałszywek kolejnym pokoleniom, bo kłamstwo ma krótkie nogi.

Jeśli z jakichś przyczyn wstydzisz się niektórych konarów swojego drzewa, nie musisz pokazywać go obcym. Z drugiej jednak strony jednym z najważniejszych momentów twojej pracy będzie udostępnienie jej wyników innym. To nie tylko satysfakcja, ale też skuteczna metoda zapełniania białych plam - jeżeli "wyretuszujesz" obraz rodziny, inni uznają nas za absolutnie niewiarygodnych. Pamiętaj, że w nawet w genealogii Jezusa, znalazły się prostytutki (sprawdź w Ewangelii Mateusza)!

Paradoksalnie trudnym elementem drzewa mogą być współcześni krewni, bo wolne związki i narodzone z nich dzieci to zmora dla genealoga. Ale to już problem twoich wnuków.

W następnej części o tajemnicach swojego warsztatu opowie zawodowy poszukiwacz przodków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska