Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy: - Prof. Marian Filar nie jest kłamcą lustracyjnym

Hanka Sowińska
fot. archiwum
- Są jeszcze sądy w Bydgoszczy - tak Marian Filar (poseł bezpartyjny) skomentował podczas konferencji prasowej w Sejmie dzisiejszy wyrok bydgoskiego sądu, oczyszczający go z zarzutu kłamstwa lustracyjnego.

Artykuł 2 ustawy z 18 października 2006 r. stanowi, że organami bezpieczeństwa państwa, są:
1) Resort Bezpieczeństwa Publicznego Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego;
2) Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego;
3) Komitet do Spraw Bezpieczeństwa Publicznego;
4) jednostki organizacyjne podległe organom, o których mowa w pkt 1-3, a w szczególności jednostki Milicji Obywatelskiej w okresie do dnia 14 grudnia 1954 r.;
5) instytucje centralne Służby Bezpieczeństwa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych oraz podległe im jednostki terenowe w wojewódzkich, powiatowych i równorzędnych komendach Milicji Obywatelskiej oraz w wojewódzkich, rejonowych i równorzędnych urzędach spraw wewnętrznych;
6) Akademia Spraw Wewnętrznych;
7) Zwiad Wojsk Ochrony Pogranicza;
8) Zarząd Główny Służby Wewnętrznej jednostek wojskowych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych oraz podległe mu komórki;
9) Informacja Wojskowa;
10) Wojskowa Służba Wewnętrzna;
11) Zarząd II Sztabu Generalnego Wojska Polskiego;
12) inne służby Sił Zbrojnych prowadzące działania operacyjno-rozpoznawcze lub dochodzeniowo-śledcze, w tym w rodzajach broni oraz w okręgach wojskowych.

Chwilę po godz. 10.00 sędzia sprawozdawca Andrzej Bauk odczytał wyrok. - Pan Filar złożył prawdziwe oświadczenie lustracyjne.

- Profesor Filar jest człowiekiem prawdomównym. Wyrok jest tego potwierdzeniem. To dla profesora duża satysfakcja - mówił już po wyjściu z sali mec. Bogusław Owsianik, adwokat posła.

Zarzut kłamstwa lustracyjnego
Przed bydgoskim sądem zakończył się dziś proces lustracyjny posła Mariana Filara. W grudniu 2008 r. Andrzej Golec, prokurator gdańskiego Biura Lustracyjnego IPN oskarżył prof. Filara o "kłamstwo lustracyjne". Przypomnijmy, że w opublikowanym w grudniu 2007 r. katalogu IPN ujawniono, iż w latach 1978-1979, jako pracownik cywilny był wykładowcą w Wyższej Szkole Oficerskiej MSW im. Feliksa Dzierżyńskiego w Legionowie.

Obowiązująca od marca 2007 r. ustawa lustracyjna ("Ustawa z 18 października 2006 r. o ujawnianiu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat 1944-1990 oraz treści tych dokumentów") zawiera spis organów bezpieczeństwa PRL, w których pracę, służbę lub tajną współpracę trzeba ujawnić w oświadczeniu lustracyjnym. Jest w nim także Akademia Spraw Wewnętrznych. Do tej działającej w latach 1972-1990 resortowej uczelni MSW, szkolącej oficerów milicji i SB, we wrześniu 1989 r. włączono Wyższą Szkołę Oficerską MSW w Legionowie (o samej WSO ustawa lustracyjna milczy).

W tejże szkole w latach 1978-79 prof. Filar wykładał prawo. Zdaniem prokuratora Andrzeja Golca szkoła ta była organem bezpieczeństwa PRL i dlatego prof. Filar powinien napisać to w oświadczeniu lustracyjnym.

Naiwne rozumowanie
Ogłaszając wyrok sędzia Bauk powiedział, że ocenianie faktów bez jakiejkolwiek refleksji może prowadzić do stwierdzenia, że M. Filar złożył nieprawdziwe oświadczenie lustracyjne, "gdyż niewątpliwie pracował w Wyższej Szkole Oficerskiej w Legionowie, która w nazwie miała, że jest szkołą oficerską MSW i istotnie kształciła kadry dla Służby Bezpieczeństwa".

Sędzia Bauk: - Można się było zastanawiać, dlaczego profesor prawa składa nieprawdziwe oświadczenie. Można by dywagować, że lustrowany zrobił to dla celów politycznych, z poprawności politycznej lub że chciał zataić w swoim życiorysie ten fakt. Jednak zdaniem sądu jest to naiwne rozumowanie. Pan Filar nigdy nie ukrywał, że pracował w WSO w Legionowie. Uczył tam takiego samego prawa karnego, jak na UMK.

W konkluzji sędzia powtórzył, że ani Akademia Spraw Wewnętrznych, ani Wyższa Szkoła Oficerska nie były instytucjami centralnymi SB, a co za tym idzie M. Filar złożył prawdziwe oświadczenie lustracyjne.

Sędzia przypomniał także, że prof. Filar wcześniej składał oświadczenie lustracyjne, a Rzecznik Interesu Publicznego nie miał zastrzeżeń.

- Każdy obywatel po przeczytaniu katalogu w ustawie powinien znaleźć jasną odpowiedź, jak wypełnić oświadczenie. Nie powinien mieć wątpliwości - podkreślał sędzia Bauk.

Biuro poczeka, profesor prawdomówny
Prokuratora Andrzeja Golca nie było dziś w sądzie. Zastępował go prok. Krzysztof Grodziewicz. Pytany, jakie będzie stanowisko Biura Lustracyjnego powiedział, że czeka na pisemne uzasadnienie wyroku.

M. Filar też był nieobecny podczas ogłoszenia wyroku. Reprezentował go mec. Bogusław Owsianik. - Prof. Filar jest człowiekiem prawdomównym, wyrok w imieniu Rzeczypospolitej jest tego potwierdzeniem. To dla profesora duża satysfakcja - mówił adwokat.

- Są jeszcze sądy w Bydgoszczy - tak Marian Filar skomentował piątkowy wyrok Sądu Okręgowego, oczyszczający go z zarzutu kłamstwa lustracyjnego.
Filar na konferencji prasowej w Sejmie zaznaczył, że nigdzie i nigdy w ustawie lustracyjnej nie było wymogu wykazywania pracy w Wyższej Szkole Oficerskiej MSW w Legionowie.

- Nie mogę sobie wyobrazić, jak uczenie prawa, dokładnie tak samo jak na uniwersytecie studentów, może być uznane za coś, co jest wymierzone przeciwko opozycji, Kościołowi, związkom zawodowym itd. - dodał.

- To jest dla mnie duże przeżycie, jeśli całe życie starałem się przeżyć w miarę uczciwie, co mi się - jak sądzę - udawało i na starość stać pod zarzutem kłamstwa, to budzi prawdziwe emocje - podkreślił Filar.

Dziś M. Filar ogłosił w Sejmie, że odszedł z Partii Demokratycznej. Nadal jednak razem z Janem Widackim i Bogdanem Lisem (też wystąpił z PD)będą tworzyć w Sejmie Demokratyczne Koło Poselskie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska