Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoskie firmy mogą szukać szczęścia w Norwegii

(bog)
- Bydgoskie firmy mają ogromną szansę zaistnieć na norweskim rynku - uważa Michał Stasiński
- Bydgoskie firmy mają ogromną szansę zaistnieć na norweskim rynku - uważa Michał Stasiński Tytus Żmijewski
- Na norweskim rynku bez problemu poradziłyby sobie nawet sklepy z wędlinami, które codziennie mijam na osiedlu Leśnym - mówi Michał Stasiński.

Z tym trzeba się liczyć:

Z tym trzeba się liczyć:

Przedsiębiorcy planujący ekonomiczną współpracę z Norwegią powinni liczyć się z zupełnie różnymi od polskich przepisami. Rozbieżności najlepiej opisuje system wystawiania faktur, w których ceny podajemy netto. W celu rozliczenia się z fiskusem należy mieć podpisaną umowę z partnerską firmą w Norwegii, która doliczy do faktury podatek i sama w imieniu polskiego przedsiębiorcy zapłaci w urzędzie skarbowym podatek. Podobne różnice dotyczą też metod regulacji należności ZUS-owskich, sposobu prowadzenia ksiąg rachunkowych, czy rozliczeń wynagrodzeń.

Większość żaglowych i motorowych łodzi sprzedawanych w Norwegii ma kadłuby produkowane w Polsce. Nie są sprzedawane pod naszymi markami, ale jako produkt podwykonawcy. Ujmy to jednak nie przynosi żadnej. Zwłaszcza, że biznes z Norwegami przynosi całkiem niezły dochód.

Doskonale wiedzą już o tym takie firmy jak bydgoski Makrum, który wykonywał części do norweskich platform wiertniczych, Towimor, czy Bohamet z Ciela, który produkuje okrętowe okna. Są to jednak przedstawiciele specyficznych branż. Norwegia tymczasem otwiera się również na innych przedsiębiorców. Eksperci coraz częściej zachęcają do inwestowania na tym rynku zwykłych producentów. Ich zdaniem szansę na sukces mają również firmy z Bydgoszczy.

Rozmowa z...
Michałem Stasińskim
z firmy Novum Consulting

- Jakie szanse w Norwegii mają bydgoskie firmy?
- Ogromne. Pomimo kryzysu wciąż jest to bogaty kraj, w którym przeciętnego mieszkańca stać na kupno lampy za pięć tysięcy złotych, tylko dlatego, że jej producentem jest jakiś designer z Danii. Ale Norwegowie cenią jakość...

- A konkretniej?
- Tylko na moim ukochanym osiedlu Leśnym mam przy domu cztery sklepy z wędlinami, z których każdy zrobiłby w Norwegii furorę. Sprzedawane w nich wyroby na głowę biją bowiem wędliny norweskie. Podobnych przykładów mógłbym podać znacznie więcej.

- To które branże najszybciej odnajdą się w tamtejszych realiach?
- Na pewno nie wszystkie. Jest to bardzo specyficzny rynek i warto znać jego charakterystykę, jak i upodobania samych Norwegów, którzy są estetami i lubią nowoczesne wzornictwo. Większość z nich mieszka na przykład w domkach i nie szczędzi na nie pieniędzy. Dlatego obecnie promujemy wszystko co związane jest właśnie z domem i ogrodami.

- A co z zawiłymi przepisami (szczegóły poniżej)?
- Rzeczywiście mogą sprawiać problemy. Warto jednak podjąć ryzyko. Zwłaszcza teraz, gdy Polska ma podpisaną z Norwegią bardzo korzystną umowę zapobiegającą podwójnemu opodatkowaniu, która wygaśnie dopiero za dwa lata. Do tego mamy korzystny kurs złotówki i za wszystko co tam sprzedamy, otrzymamy naprawdę świetny zysk.

- Jak można pomóc przedsiębiorcom?
- W najbliższej przyszłości planujemy zorganizować w Bydgoszczy konferencję, na którą zaprosimy zarówno przedsiębiorców z kujawsko-pomorskiego jak i z Norwegii. Po niej podobne spotkanie przygotujemy w norweskim Drammen.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska