Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie chcemy umrzeć z zaciśniętymi pięściami

Magdalena Stremplewska
fot. Autorka
Mówią, że chcą się sprzeciwić dominacji nienawiści, agresji i pragnienia zemsty. Liczą, że pod ich sztandarem zjednoczą się obie strony dawnej barykady.

Marek Berak i Andrzej Czajkowski to byli opozycjoniści. Swoich przeżyć, zwłaszcza tych, związanych ze starciami z peerelowską władzą, nie chcą rozpamiętywać. - Jesteśmy emerytami, którzy nie chcą umrzeć z zaciśniętymi pięściami - mówią krótko.

Od swoich dawnych kolegów oczekują tego samego. Chcą, by dawni działacze Solidarności i PZPR, członkowie organów bezpieczeństwa i żołnierze LWP zjednoczyli siły w Klubie Wspólnej Drogi "Razem". - Nie wykluczamy nikogo - zapowiada Marek Berak.

Działalność jeszcze nie sformalizowanego klubu od wiosny 2008 r. polega na realizacji tzw. tematów. - Przywróciliśmy dobre imię ludziom odepchniętym przed niemal trzema dekadami w zakładzie Metron przez NSZZ Solidarność - wylicza Berak. - Wyraziliśmy też solidarność z generałem Jaruzelskim i innymi funkcjonariuszami Polski Ludowej, a w szczególności potępiliśmy zamiar odebrania im stopni oficerskich. Jesienią wystąpiliśmy w obronie uczonych UMK, m.in. prof. Wolszczana, których atakowali ludzie z IPN i innych środowisk "gilotyn i stosów".

Był także sprzeciw po odebraniu uprawnień emerytalnych członkom Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego, oprotestowanie wystawy z wizerunkami byłych pracowników organów bezpieczeństwa w toruńskim ratuszu oraz spotkanie z Jerzym Wartakiem, rzecznikiem idei pojednania. Każdorazowo w inicjatywach klubu brało udział od kilku do kilkuset osób, najczęściej poprzez podpisywanie listów z odezwami i protestami.

Sztandarowym działaniem klubu jest występowanie w roli świadków obrony w procesach funkcjonariuszy SB z regionu toruńskiego. - Oni są moralnie niszczeni. My chcemy świadczyć na korzyść tych osób, bo intencje wielu z nich były patriotyczne. Półwiekowa działalność zasługuje na szacunek i docenienie. Nie wszystko, co robiła tamta władza było złe - dodaje Berak.

Mężczyźni twierdzą, że mają jeszcze sporo do zrobienia. Jak mówią, życie pokaże, czym trzeba będzie się jeszcze zajmować. - Znaczną część naszej działalności stanowi teraz obrona przed atakami naszych dawnych kolegów. Ale nie mamy do nikogo żalu. Chcemy tylko odkłamać przeszłość, którą oni często przeinaczają - mówi Andrzej Czajkowski.

- Cierpienie opozycji jest przerysowane - dodaje Berak. - Byliśmy żołnierzami tamtych czasów. Areszty, wiezienia, ukrywanie się - nie przeceniajmy tego. Owszem, były pojedyncze przypadki prawdziwego cierpienia, ale jeśli ktoś mówi, że był internowany i dlatego jest męczennikiem, to my protestujemy. Chcieliśmy walki, więc doznaliśmy jej skutków. Patrząc z perspektywy, jako dawni opozycjoniści, mamy na sumieniu dużo grzechów.

Działalność klubu dziwi, a nierzadko oburza innych toruńskich opozycjonistów. - Nie rozumiem, jak Berak i Czajkowski mogą stawiać nas w jednym szeregu z naszymi oprawcami - mówi Wacław Kuropatwa, pracownik podziemnej drukarni.
Mężczyzna przyznaje, że jakiś czas temu próbował przekonać dawnych kolegów, że to, co robią jest nie do przyjęcia. - Panowie z SB nie czują się winni, nie przepraszają za to, co robili, więc z kim mamy się godzić? Przez lata byli pokorni, nie obnosili się ze swoimi "dokonaniami", a teraz ludzie tacy jak Berak dają im powód do bezczelności. Mamy ich uznać za ofiary? To niedopuszczalne.

Kuropatwa przekonuje, że nie chce zemsty, tylko jasnego postawienia sprawy przez esbeków. - Niech przyznają: tak, robiliśmy to, jesteśmy za to odpowiedzialni, przepraszamy. To by wystarczyło. Ja bym wybaczył - ucina Kuropatwa.

- Beraka znam osobiście, razem działaliśmy i trzeba powiedzieć, że zawsze był to aktywny i bardzo zaangażowany człowiek - wspomina Ryszard Mueller, były opozycjonista. - Teraz jednak jego poglądy stały się bardzo skrajne i naprawdę trudno mi się z nim porozumieć. Nie wyobrażam sobie siebie w tym klubie. Może za jakiś czas, gdy esbecy zmienią podejście do nas, przeproszą. Do tego czasu nie mamy o czym rozmawiać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska