Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Relacje ze spotkań 30. kolejki V ligi

(G), (ever), (PUB), (slaw)
Rozegrano mecze 30. kolejki V ligi. Dziś prezentujemy relacje z niektórych spotkań.

Grupa 1

Cyklon Kończewice - Tucholanka Tuchola 5:0 (4:0)

TUCHOLANKA: Wolszleger - J. Ostrowski, T. Klunder, Piechocki, Szmajda - M. Klunder, Kociński (Pozorski), L. Skonieczny, Markiewicz - Tomaszewski, Wiśniewski.

Tucholanie pojechali na mecz do Chełmży w trzynastu, z rezerwowym bramkarzem i jednym graczem z pola. Z podstawowego składu wypadło trzech bardzo ważnych zawodników - M. Ostrowski pauzował za kartki, Babińskiego zatrzymały obowiązki służbowe, a T. Skoniecznego rodzinne.

Nic więc dziwnego, że nastawienie przed spotkaniem nie było zbyt bojowe. Gdy w 3. i 7. minucie gospodarze zdołali pokonać Wolszlegera, powietrze z przyjezdnych uleciało już do końca. Dwa kolejne gole strzelone do przerwy dopełniły czary goryczy i całkowicie odebrały chęci do gry. Całe szczęście, że w drugiej połowie miejscowym też już się nie chciało grać, więc skończyło się przegraną „tylko” 0:5.

- Byliśmy słabsi i zasłużenie przegraliśmy - podsumował mecz trener Wojciech Kociński. - Cyklon to bardzo dobry zespół, a jeśli utrzyma ten skład, w przyszłym sezonie powinien być jeszcze wyżej w tabeli. Splot różnych wydarzeń zdecydował, że przyjechaliśmy tu w mocno osłabionym składzie i po prostu zaliczyliśmy to spotkanie.

Unifreeze Miesiączkowo - Chełminianka Chełmno 1:3 (0:1)

UNIFREEZE: Foth - A. Argalski (80. Sitkiewicz), L. Aleksandrowicz (60. Szczucki), Chojnowski (70. Skarżyński),  Sosnowski - Klonowski (70. M. Aleksandrowicz), Brzóska, Bojanowski, Cieszyński - Bała, T. Argalski.       

Po jednym sezonie w V lidze Unifreeze znalazło się w szeregach IV-ligowców. Jesienią grająca jak z nut i liderująca drużyna popularnych „Truskawek” zapewniła sobie... utrzymanie. Apetyty  kibiców, działaczy i piłkarzy zostały rozbudzone.

- Wiosną graliśmy pod presją. Pojawiły się kontuzje i kartki, które wyeliminowały część graczy. Efekty było widać na boisku. Zaczęliśmy przegrywać i remisować. Trzy lata pracy nie poszły jednak na marne i awansowaliśmy - cieszy się Arkadiusz Chojnowski, trener. 

W ostatnim meczu z Chełminianką gracze z Miesiączkowa stwarzali sobie dogodne sytuacje strzeleckie, ale bramki zdobywali goście. W 73. minucie honorową bramkę dla gospodarzy zdobył Karol Bojanowski z podania Grzegorza Bały. 

- Po ostatnim gwizdku sędziego wybuchła ogromna radość. Na boisku pojawiły się butelki szampana. Po sezonie w piątej lidze nasz mały klub zanotował wielki sukces - dodaje trener. - Wiosna pokazała jednak moim graczom, jak wiele im jeszcze brakuje.  

Działacze i trener mają miesiąc na przygotowanie zespołu do gry w IV lidze. Zdaniem trenera potrzebne będą wzmocnienia, jeżeli finanse na to pozwolą. Powróci kilku piłkarzy, którzy z różnych względów wiosną nie występowali. Czy to wystarczy do spokojnego bytu w gronie czwartoligowców?

- 40-45 punktów powinno wystarczyć. Liczę, że bez problemów powinniśmy je zdobyć. Jak będą wzmocnienia to może być jeszcze lepiej - prognozuje trener. 

Pomorzanin - Start/Eco-Pol 2:1 (2:1)

Bramki: Adam Balcerek 2 (13.,22.) oraz Łukasz Bobola (33.)

POMORZANIN: Araśniewicz - Brieg-mann, Szarkowski, Russ, Kempa (83. Ł. Weichert) - Włoch (65. Mik), Szumiński, Makowiecki (60. Zagórski), Pawłowski (68. Szczygieł) - Balcerek, Zadworny
START: A. Góral - Wysocki, M. Andrzejewski (46. Ł. Andrzejewski), Nowakowski, Krzyżanowski - Pauka (68. Pyda), Sinkowski (73. Kozłowski), Dec, Bobola (80. Zgórka), Sufryt - Stodolny.

Derby znakomicie rozpoczęli serocczanie, którzy po 22. minutach prowadzili 2:0. Obie bramki strzelił Adam Balcerek (drugą po rykoszecie od nogi Jakuba Krzyżanowskiego). W 33. min. Ładnym strzałem z 16 metrów popisał się Łukasz Bobola i było 2:1. Ta bramka przebudziła gości z Pruszcza. W 2. połowie mieli oni optyczną przewagę, ale nic z niej nie wynikało.

Głos trenerów

Leszek Ślęga (P): - W 1. połowie dominowaliśmy. Po przerwie chłopacy nie potrzebnie zagrali tak asekurancko. Dobrze zagrała, po raz kolejny z rzędu, nasza defensywa.

Dariusz Kołacki (S): - Chłopacy spalili się psychicznie. Nie grali tego do czego nas przyzwyczaili tej wiosny. W 2. połowie było lepiej, ale tylko do „16”.  Za mało było strzałów na bramkę.

Grupa 2

Sporą niespodziankę sprawili piłkarze z Nieszawy, którzy pokonali mistrza grupy Cuiavię na jej boisku. Wygrana Orląt na niewiele się zdała bowiem nieoczekiwanie Noteć wywalczyła punkt w wyjazdowym pojedynku z pewną awansu Unią Gniewkowo.

Cuiavia - Jagiellonka 1:3 (1:2)

JAGIELLONKA: Kajak - Kiełbasa, Niedziałek, T. Kobyliński, Komorowski - Stasiak (75. Ł. Król), C. Smykowski, J. Smykowski, D. Król (85. Koźmiński) - A. Smykowski, S. Król (60. Brzeczkowski).

Początek meczu należał do gospodarzy, którzy już w piątej minucie objęli prowadzenie. Później inicjatywa należała już do nieszawian. Do wyrównania doprowadził doświadczony Sławomir Król, zaś po kolejnym kwadransie ofensywnie grający Sylwester Kiełbasa podwyższył wyniki. Po zmianie stron nieszawianie kontrolowali przebieg wydarzeń, a gol Artura Smykowskiego zapewnił im wygraną i trzecią lokatę w końcowej tabeli.

MGKS - Gopło 2:0 (0:0)

MGKS: Kapuściński - Pilarski, Adamo-wski, Chmurski, Kędzierski (80. Kubiak) - Kołodziej (89. M. Aleksiński), Budziszewski, Orzelski, Kosiński - Kowalski (86. P. Daroszewski), Podczarski.

W pierwszej połowie przewagę mieli grający z wiatrem piłkarze z Kruszwicy. Bliscy byli objęcia prowadzenia jednak gospodarzy od utraty gola uratowała kałuża, która zatrzymała zbyt lekko uderzoną piłkę. Po zmianie stron inicjatywa należała do zespołu z Lubrańca. Potwierdzeniem był gol zdobyty głową przez Mariusza Podczarskiego. W końcówce uderzeniem z dystansu wynik ustalił Dawid Orzelski.

Orlęta - Piast 5:2 (1:1)

ORLĘTA: Bratkowski (88. Baryza) - Cieślakiewicz (60. Prysak), Olejnik, Krajewski, Rutecki (46. Różański) - Jakubiec, Śmieszny, Wypij, Wesołowski - Brzeziński (70. Osiński), Czajkowski.

Gospodarze już w pierwszych minutach stracili bramkę po wyraźnym błędzie defensywy. Ich nieustanne ataki przyniosły efekt po pół godzinie gdy wyrównującą bramkę zdobył Arkadiusz Czajkowski. Najskuteczniejszy napastnik gospodarzy był też autorem drugiego gola zdobytego tuż po rozpoczęciu drugiej połowy. Od tego momentu na boisku dominowali aleksandrowianie strzelając kolejne bramki. Zwycięstwo nie zapewniło pozostania w V lidze bowiem w końcowym bilansie Orlęta przy tej samej ilości punktów miały gorszy bilans bezpośrednich spotkań od  Noteci Łabiszyn.

Zjednoczeni - BrzyskoRol 1:12 (0:6)

ZJEDNOCZENI: Radkowski (46. Kape-liński) - Kuligowski (46. Kempski), Ja-roński, Walczak, Żak - Stępiński, P. He-łminiak, S. Hełminiak, Doręda - Wdzięczny (46. Wesołowski), Mikołajczak (70. Lichmański).

Zdegradowani już wcześniej piot-rkowianie do spotkania z jedenastką z Brzyskorzystewka przystąpili bez wielu podstawowych zawodników. Nic więc dziwnego, że od początku utrzymywała się wyraźna przewaga gości. Bez problemu zdobywali oni kolejne gole, a nie do zatrzymania był strzelec sześciu bramek Jarosław Milejczak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska