Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Złodziej z bydgoskich Kapuścisk woli dojrzałe

Maciej Czerniak
fot. sxc
- Wysoki, dobrze ubrany brunet. Ma około 25 lat - tak mieszkańcy Kapuścisk opisują złodzieja, który - jak twierdzą - czai się na starsze panie, niosące zakupy - twierdzą mieszkańcy osiedla.

Elżbieta Janowska, gdy skontaktowała się z Gazetą Pomorską, nie kryła wzburzenia.

- Zostałam okradziona. I to w sposób perfidny - mówi Janowska. - Jestem osobą starszą, nic jednak nie poradzę na to, że z natury ufam ludziom. A szczególnie tym, którzy są oferują swoją pomoc.

Sympatyczny, młody człowiek
Nasza Czytelniczka mieszka w bloku przy ulicy Baczyńskiego na Kapuściskach. Ofiarą oszusta padła w minioną sobotę. Właśnie wracała z zakupami do domu.

- Stałam już przy wejściu do mojej klatki schodowej. Postawiłam torby przy drzwiach i szukałam klucza - wspomina Janowska. - I wtedy zjawił się ten człowiek. Wyrósł dosłownie jak spod ziemi. Ten chłopak mógł mieć ze dwadzieścia pięć lat, był sympatyczny. Miał lekką wadę wymowy, zaproponował jednak, że pomoże zanieść zakupy pod drzwi mojego mieszkania. No i zgodziłam się.

Zniknęła sakiewka
W domu pani Elżbieta zorientowała się, że została okradziona:

- Zorientowałam się, że z reklamówki z moimi zakupami zniknęła sakiewka. Na szczęście było w niej tylko 30 zł. Dokumenty miałam w kieszeni kurtki. Jestem jednak zła na siebie, że dałam się tak podejść. Nawet nie przeszło mi przez myśl, że ten człowiek chce mnie okraść. Zwłaszcza, że znam go z widzenia. Widuję go często na osiedlu.

Historia naszej Czytelniczki to jednak nie odosobniony przypadek na Kapuściskach. Otrzymaliśmy też sygnał, że kilka dni wcześniej w podobnych okolicznościach ofiarą złodzieja padła mieszkanka bloku przy ulicy Architektów.

Nie ma fali kradzieży?
Elżbieta Janowska nie zgłosiła kradzieży na policję. Przyznaje, że wstydzi się swojej naiwności: - Może uda mi się w końcu przełamać i pójdę z tą sprawą na komisariat. Przede wszystkim jednak czuję się w obowiązku ostrzec sąsiadów i inne starsze osoby. Nie ufajcie nieznajomym. I nie wierzcie w ich bezinteresowną pomoc.

Bydgoska policja twierdzi, że w ostatnim czasie nie odnotowano zwiększonej liczby napadów i okradania osób w podeszłym wieku: - To raczej odosobnione przypadki.

Nie możemy jednak mówić o jakiejś przestępczej fali na Kapuściskach - tłumaczy Maciej Daszkiewicz z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - Bardzo ważne jest jednak, by informować nas o każdym podobnym przypadku. Wtedy będziemy wiedzieli, gdzie powinno pojawić się więcej patroli policyjnych.

Pomocy? Nie, dziękuję
Magdalena Oczki, psychoterapeuta psychodynamiczny z zespołu "Terapeutica" twierdzi, że ofiarą złodziei i naciągaczy padają najczęściej osoby samotne:

- Bywa, że seniorzy po prostu czują się nieco odsunięci przez rodzinę. Nawet wtedy, gdy mieszkają ze swoimi dziećmi i wnukami. Gdy ktoś proponuje im pomoc, poczytują to po prostu za oznakę troski. W takiej sytuacji najlepiej od razu uciąć rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska