Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Za grilowanie na balkonie można nawet "wylecieć" ze spółdzielni

(RAV)
sxc.hu
W większości spółdzielni nie ma regulaminowego zakazu grillowania na balkonie. - Jednak to niedopuszczalne, bo stanowi uciążliwość dla innych - mówią zarządcy. Uparci amatorzy pieczonych kiełbasek mogą być nawet pozbawieni członkostwa w spółdzielni.

Grillowanie stało się w ostatnich latach modne. Niektórzy politycy przekonują nawet, że to oznaka bogacenia się naszego społeczeństwa.

Grillujemy zazwyczaj na działkach, łąkach, w ogrodach, nad wodą. Nie wszyscy jednak mają ku temu warunki, ale brak pleneru rekompensują sobie... balkonem. - Rozpali taki jeden z drugim grilla na balkonie i cały dom musi wdychać ten dym - skarży się pan Tadeusz z Bydgoszczy. - To kompletne zdziczenie obyczajów.

Prawo nie zabrania

Co zrobić kiedy trafią nam się tacy uciążliwi sąsiedzi? Pierwszym odruchem jest zwrócenie uwagi, a gdy to nie skutkuje - telefon do straży miejskiej.
Rzecznik bydgoskich municypalnych przyznaje, że nie wyobraża sobie, jak ktoś może rozpalać grilla na balkonie. - Trudno jednak uznać takie zachowanie za wykroczenie - zauważa Arkadiusz Bereszyński.

Nie można tego "podciągnąć" ani pod palenie otwartego ognia w miejscu publicznym, ani pod zakłócanie porządku publicznego. - Balkon nie jest miejscem publicznym, nie są nim także prywatne mieszkania, których właścicielom może przeszkadzać dym z grilla - tłumaczy rzecznik.
Zaznacza jednak, że każdą sprawę trzeba analizować indywidualnie.

Nieregulaminowy grill

Łatwiej walczyć z amatorami grilla na balkonie, gdy zarządcy nieruchomości mają wpisany zakaz takich praktyk w regulaminach porządku domowego. W Bydgoszczy stosuje go Bydgoska Spółdzielnia Mieszkaniowa. - Kategorycznie zabraniamy rozpalania grilla na balkonie i kiedy ktoś uparcie łamie ten zakaz wzywamy organy ścigania - podaje prezes Tadeusz Stańczak.

Podobnych zapisów nie ma np. w regulaminach porządku domowego "Zjednoczonych", ADM czy spółdzielni "Jedność". - Jednak zastanawiamy się nad zaproponowaniem takiej regulacji na najbliższym walnym zgromadzeniu - zaznacza Marek Łudziński, prezes tej ostatniej.

Grillowania na balkonie zakazywała jeszcze kilka lat temu Fordońska Spółdzielnia Mieszkaniowa. - Obecnie nie ma już takiego zapisu - mówi Andrzej Wyżgowski, wiceprezes FSM.

Uciążliwe, znaczy zakazane

Zarządcy przekonują, że formalny zakaz rozpalania grilla na balkonach nie jest potrzebny. - Dym i różne zapachy, które pojawiają się przy takich okazjach mogą przeszkadzać innym, a to już można "podciągnąć" pod zapis mówiący, że nie można zachowywać się uciążliwie dla pozostałych mieszkańców - wskazuje Magdalena Marszałek, rzeczniczka ADM, a wtórują jej prezesi wspomnianych spółdzielni.

W takich przypadkach zarządcy kierują do lokatorów pisma z prośbą o zaprzestanie uciążliwych praktyk. Wobec osób notorycznie łamiących regulamin mogą zastosować sankcje, z odebraniem członkostwa włącznie.

- Na szczęście grillowanie na balkonie zdarza się bardzo rzadko - twierdzą zgodnie wszyscy zarządcy. Także bydgoska straż miejska otrzymuje tylko pojedyncze zgłoszenia takich przypadków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska