Grzybno. Odtąd belfrom wolno więcej

Przypomnijmy, nauczyciel wychowania fizycznego obraził dzieci podczas zawodów sportowych w Unisławiu. Zastępca rzecznika dyscyplinarnego, który badał sprawę, nie umorzył jej, a przekazał komisji dyscyplinarnej. Ta zdecydowała, że nie ma podstaw do wszczęcia postępowania dyscyplinarnego. Dlaczego? Na te pytania nauczyciele z komisji nie chcą odpowiadać.

- Podjąłem decyzję, aby nie składać zażalenia na decyzję komisji dyscyplinarnej - mówi Kazimierz Burek, który przez tydzień się nad tym zastanawiał. - Niezależnych trzech nauczycieli odmówiło wszczęcia postępowania, ja jestem jeden. Wysłałem zebrany materiał, by przyjrzeli się sprawie osoby będące z boku. Oni podjęli taką decyzję, To zdecydowało, że nie złożę zażalenie.

Zdziwiony taką postawą jest wójt gminy Unisław Roman Misiaszek.
- Zastanawiam się, co mogę z tym zrobić, wiem, że zażalenie i prośbę o wyjaśnienie do rzecznika dyscyplinarnego napisała Alicja Adryan, dyrektor Szkoły Podstawowej w Grzybnie - mówi Roman Misiaszek. - Ja zażalenie pani dyrektor mogę tylko poprzeć, bo się z nim zgadzam. Zdarzenie bez wątpienia miało miejsce, ponieważ nauczyciel sam się do nieodpowiedniego zachowania przyznał. Dodał, że przeprosił. Myślę, że takim podejściem do tematu rzecznik i komisja zmienili granice tego, co nauczycielom wolno a czego nie.