Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Róże na plaży w Dieppe

Wojciech Mąka [email protected]
Schron w Ste. Marguerite - niegdyś narzędzie wojny, dziś atrakcja. Niemiecki bunkier stał kiedyś na klifie, podmyty przez wody kanału La Manche spadł na plażę.
Schron w Ste. Marguerite - niegdyś narzędzie wojny, dziś atrakcja. Niemiecki bunkier stał kiedyś na klifie, podmyty przez wody kanału La Manche spadł na plażę.
Cmentarzyk przy kościółku we francuskiej wsi. - Chodź, to cię zainteresuje- mówi Michel van Best, Holender, który jak mało kto zna drugowojenne umocnienia Wału Atlantyckiego. Nagrobek. Polak. Pilot, 27 lat. Zestrzelony w 1941 roku.

Nasza grupa to trzech Niemców i czterech Polaków. Przewodnikiem jest Holender. Tylko czy skład grupy ma jakiekolwiek znaczenie - tyle lat po wojnie? Nie ma.
Mamy znaleźć i obejrzeć umocnienia Wału Atlantyckiego w rejonie miejscowości Dieppe. To północna Normandia, nad kanałem La Manche. W sierpniu 1942 roku odbył się tu pierwszy desant aliantów o kryptonimie "Jubilee". Mało się o nim mówi, bo zakończył się rzezią wyznaczonych do akcji oddziałów kanadyjskich.

Inwazja, o której cicho
Zaatakowano plaże między Dieppe i Le Havre. Niemcy o planowanym ataku dowiedzieli się od... pułkownika Stanleya, szefa London Controlling Section, jednostki, która miała dezinformować wroga.

Na plażach Niemcy ułożyli ponad 14 tysięcy min przeciwpiechotnych i przeciwpancernych. W samym Dieppe stacjonowało ponad 5 tysięcy niemieckich piechurów, artyleria przeciwlotnicza i kompania czołgów.
Alianci wylądowali 19 sierpnia 1942 roku. 5 tysięcy Kanadyjczyków, tysiąc Brytyjczyków, 50 Amerykanów. Lądowanie zaczęto przed godz. 7 rano. Tuż po godz. 12 alianci zaczęli ewakuację z plaż Dieppe. Zginęło 1600 żołnierzy. Ewakuowano tysiąc. Ponad 2 tysiące Niemcy wzięli do niewoli.

Obóz jak papierosy
Stacja radarowa niedaleko lotniska w Velues Les Roses. Dwa wielkie betonowe obiekty, niegdyś zbudowany przez Niemców element obrony francuskiego wybrzeża. Stąd jest najkrótsza droga do Wielkiej Brytanii, kanał La Manche jest najwęższy. - Jako młody chłopak często tu bywałem - opowiada Volker Pelz z Międzynarodowej Grupy Badawczej V-2. - Pamiętam, że po wojnie obiekty częściowo zostały przebudowane przez Francuzów, stały na nich jakieś pojazdy gąsienicowe.
Niedaleko stacji jest nieużywane lotnisko, pas betonowy, na tyle szeroki, że zmieściłby się na nim samolot bombowy. Odnajdujemy ślady po stacji paliw, wartownię... Niedaleko prywatny pałacyk. Kiedyś był pewnie zajęty przez dowództwo lotniska.

Przy lotnisku, na skrzyżowaniu dróg, w polu - wielki obelisk z amerykańską flagą. Nasz przewodnik, Michel van Best, mówi o rzeczach, o których nie dowiemy się z książek: - Po wojnie, w Europie stworzono wiele obozów, w których amerykańscy żołnierze czekali na powrót do kraju. Tutaj był jeden z nich. Obozom nadawano nazwy amerykańskich papierosów, ten nazywał się "Lucky Strike". Amerykanom zapowiadano, że do kraju mogą zabrać tylko jedną pamiątkę. Dlatego w praktyce całą resztę "łupów" żołnierze zostawiali wokół obozów.

Jeździmy po wybrzeżu i oglądamy poniemieckie bunkry. Cztery są w pobliżu Quiberville. Zarośnięte, na skarpie, wyglądają na magazynowe. Quiberville to taka mała miejscowość, kilkadziesiąt kamiennych domków na krzyż, mały kościół i cmentarzyk.

To przy tym cmentarzyku Michel van Best mówi, że zobaczę coś ciekawego. Pomnik jest z białego kamienia. Zdjęcie pilota. Napis: "Por. T. Nowak, 315 Sqdn. Polish Forces."

Dwanaście dziur po kulach
Nowak to jeden z naszych asów myśliwskich.
Już 2 września 1939 roku rozbił grupę niemieckich bombowców, Dwa dni później brał udział w zestrzeleniu Heinkla 111 w rejonie Łaz. Jego samolot ledwo dotarł na lotnisko, naliczono w nim 12 wielkich przestrzelin.
16 lipca 1940 r. jako jeden z czterech pierwszych Polaków został przydzielony do brytyjskiej jednostki, 253 Dywizjonu Myśliwskiego. W czasie Bitwy o Anglię zestrzelił trzy niemieckie bombowce, brał udział w zestrzeleniu jednego.
21 września 1941 nad kanałem La Manche został osaczony przez myśliwskie Messerschmitty. Prawdopodobnie wyskoczył na spadochronie z płonącego samolotu.

Według polskiej wersji wydarzeń jego ciało zostało odnalezione na francuskiej plaży w pobliżu Dieppe. Alianci uznają, że ciała nigdy nikt nie znalazł.
Czy grób jest pusty?
Nikt nie wie.

Schrony na pastwisku
Całe wybrzeże Francji na tym odcinku to jedna wielka linia umocnień. Schrony schowane są wszędzie. Puste strzelnice bunkrów górują na wzgórzach, na klifie nad kanałem, pustymi strzelnicami trzymają w szachu najważniejsze drogi.
Jak na ironię większość tych umocnień Wehrmacht zbudował już po nieudanej inwazji aliantów.

Nikt nie może do dziś zrozumieć, dlaczego poświęcono tyle sił i pieniędzy na zbudowanie umocnień w rejonie, o którym wiedziano, że inwazja już prawdopodobnie się tu nie powtórzy.

Największe wrażenie robią umocnienia w Pourville. Dziesiątki ton betonu ukryto tu na wzgórzu, z którego widać miejscowości na wybrzeżu i na południu. Ich odnalezienie wymaga nieco wprawy, bo znajdują się na... pastwisku.
Przeskakujemy przez trzy płoty z drutem kolczastym i uważając żeby nie wdepnąć w krowie łajno - docieramy do pierwszych umocnień. Właściciela pastwiska na razie nie widać, chociaż gracze z pobliskiego pola golfowego dziwnie na nas patrzą.
Najwięcej jest dwupoziomowych bunkrów na Flaki - tak popularnie nazywa się niemieckie działa przeciwlotnicze.

W najwyższym punkcie wzgórza są pozostałości po podstawach anteny radaru.
- To jest niesamowite - w dużej części tych schronów są jeszcze oryginalne drzwi i resztki infrastruktury, znalazłem też płytę pancerną, osłonę strzelnicy, która jest w doskonałym stanie - mówi Michał Gramczewski, członek grupy i specjalista od umocnień. - To nieprawdopodobne, bo w Polsce takie elementy już niestety są wyjątkową rzadkością: dawno zostały rozkradzione i trafiły do skupów złomu!
Kawałek dalej kolejna ciekawostka niemieckich umocnień. Michel van Best tłumaczy: - To zdobyty przez niemieckie wojska francuski czołg renault. Maszyna przestarzała, podczas drugiej wojny już nie nadawała się do niczego. Dlatego wykopano dół, umieszczono w nim pojazd tak, że wystawała tylko wieża z działkiem i zalano go betonem. Cały kadłub był w ten sposób unieruchomiony.

Dziś po francuskim renaulcie zostały tylko stalowe, zabetonowane boki kadłuba.

Trzy samoloty Ślązaka
Plaża w Ste. Marguerite już nie jest taką samą plażą z czasów wojny. Tamtą wymyły wody kanału LaManche. Przed jej niszczącym wpływem lokalne władze bronią się tak, że wysypują pod klif tysiące ton kamieni. I tak niewiele to daje. Schrony, które kiedyś stały na wierzchołku klifu, teraz - niektóre wciąż w jednym kawałku - leżą na plaży. Po prostu klif się osunął, a wielkie betonowe kloce spadły kilkadziesiąt metrów w dół. Pod jednym ze schronów, na kamienistej plaży ktoś położył kilka świeżo ściętych, czerwonych róż.

W samym Dieppe, u stóp kanału, następne tablice pamiątkowe. Jedna poświęcona szkockiemu regimentowi z Essex - marmurowy monument z liściem, którego sylwetka jest wewnątrz pusta. Gdy nadchodzi godzina lądowania, wpada przez nią słońce, a jego promienie oświetlają taki sam liść leżący po drugiej stronie monumentu.

Na ścianie pobliskiego luksusowego basenu następne polskie ślady. Nazwiska polskich marynarzy z niszczyciela ORP Ślązak, który w 1942 roku osłaniał inwazję z morza. Zestrzelił wtedy trzy niemieckie samoloty.

Został tylko wpis do księgi
Kanadyjski cmentarz w Dieppe, poranek następnego dnia. Kilkaset jednakowych, białych pomników nagrobnych. Nazwiska, nazwiska. Chorągiewka z kanadyjską flagą zatkniętą przy kolejnym nazwisku.
Ale trzy pomniki są inne niż kanadyjskie - zaostrzone u góry. Takie nagrobki w rejonie Dieppe mają tylko Polacy i Czesi.
Znowu dwóch polskich pilotów. Sierżant K. Lipiec, 308 dywizjon, "krakowski". Zestrzelony w 1943 roku przez niemiecki myśliwiec.
K. Łojek, pilot 315 dywizjonu. Zestrzelony przez artylerię przeciwlotniczą nad Dieppe w styczniu 1944 roku.
W rogu cmentarza, w małym budyneczku, wyłożono księgę pamiątkową.
Musimy się tam wpisać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska