Toruńskie dworce przestaną straszyć

Jak dotąd o BiT City mówiło się głównie w kontekście przyspieszenia połączenia kolejowego między Toruniem a Bydgoszczą - tak, by pociągi pokonywały tę trasę w ciągu ok. 30 minut. To będzie jedno z najkosztowniejszych przedsięwzięć w ramach tego projektu. Jednym z jego elementów jest "rewitalizacja i przebudowa obiektów dworcowych w Toruniu wraz z infrastrukturą węzłów". Chodzi o trzy stacje PKP: Toruń Główny, Miasto oraz Wschodni. Na razie jest to jednak tylko hasło.

W karcie projektu, która trafiła do resortu rozwoju regionalnego, znajdziemy podział środków na zadania, który został ustalony pod koniec października ub.r. przez wszystkie strony, które będą realizować program, czyli Urząd Marszałkowski, Toruń, Bydgoszcz, Solec Kujawski, PKP SA i PKP Polskie Linie Kolejowe. Toruńskie inwestycje związane z BiT City pochłoną łącznie 56,8 mln zł, z czego 23,6 mln zł ma pochodzić z unijnych funduszy. Właśnie z tej puli zostaną odnowione nasze dworce.

To zadanie miasto będzie realizować wspólnie z PKP SA. Kolejarze również otrzymają wsparcie unijne na tę inwestycję. Dotacja wyniesie 2,7 mln zł. Podobną kwotę wyłożą też z własnego budżetu. W tej chwili poza tymi zapisami nie ma żadnych konkretów. Nie wiadomo, ile pochłonie cała inwestycja, na czym ma polegać, czy obejmie tylko budynki dworców, czy także ich okolice, a co najważniejsze - kiedy się zacznie.

Sytuacja już wkrótce się wyjaśni. Za dwa tygodnie w Urzędzie Marszałkowskim, który jest koordynatorem programu BiT City, odbędą się spotkania z władzami Torunia i szefostwem PKP SA. - Unijne środki na odnowę dworców są zarezerwowane - mówi Tomasz Moraczewski, dyrektor marszałkowskiego departamentu infrastruktury. - Teraz pozostają uzgodnienia między miastem a PKP m.in. dotyczące konkretnych działań.

- Obecnie trudno składać wiążące deklaracje, ponieważ nie ma jeszcze porozumienia z miastem, a także rozdziału poszczególnych kwot - mówi Mariusz Wiórek z PKP SA. - Trzeba najpierw skonkretyzować założenia. Być może da się włączyć w to zadanie nie tylko obiekty dworców, ale też otaczające je tereny oraz węzły przesiadkowe.

Przypomnijmy: magistrat od października 2007 r. prowadzi rozmowy z PKP. Na początku czerwca ub.r. strony podpisały umowę ramową dotyczącą zagospodarowania terenów przy dworcach, a prawie pół roku temu Miejska Pracownia Urbanistyczna przedstawiła Radzie Miasta analizę zagospodarowania toruńskich stacji. Urbaniści w pobliżu dworca Toruń Główny widzieliby kompleks handlowo-usługowy z hotelem, pętlę tramwajową i podziemne garaże. Miasto wspólnie z PKP szuka inwestorów na tereny w pobliżu stacji. - Taką ofertę przedstawiamy inwestorom, z którymi się spotykamy - mówi Mateusz Kurzawski, szef miejskiego biura obsługi inwestora. - Na razie nie ma chętnych. W porozumieniu z koleją uszczegóławiamy tę ofertę.

- BiT City i umowa ramowa podpisana z magistratem to dwie, niezależne kwestie - zaznacza Wiórek. - Porozumienie będziemy realizować bez względu na to, jaki będzie wynik rozmów w sprawie odnowy dworców w ramach programu BiT City.

Tymczasem w magistracie pojawił się pomysł, aby wspólnie z PKP ogłosić konkurs architektoniczny, który wskazałaby, jak w przyszłości ma wyglądać Dworzec Główny oraz jego otoczenie. - Najpierw musieliby się spotkać właściciele terenów w pobliżu stacji i opracować wspólny program użytkowy - mówi Wojciech Cetkowski z MPU.

- To na razie hasło - mówi Adam Popielewski, architekt miasta. - Mógłby to być konkurs urbanistyczny obejmujący także Kępę Bazarową. Pokazałby, jak można wykorzystać tereny wokół stacji. Są one dosyć słabo użytkowane.