Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec procesu o zamordowanie Karpowicza. Dożywocie czy wolność?

(my)
fot. sxc
Dziś (w poniedziałek), po ponad czterech latach zapadnie wyrok w procesie oskarżonych o zamach na Piotra Karpowicza, dyrektora z bydgoskiego PZU.

Karpowicza zamordowano dokładnie 10 lat temu, 19 stycznia 1999 r. Niespełna trzy tygodnie wcześniej bydgoszczanin awansował na szefa Centrum Likwidacji Szkód i Oceny Ryzyka okręgowego oddziału PZU. Policjanci nie mieli żadnych dowodów, nie dysponowali DNA sprawcy, czy odciskami palców. Przez kilka lat nie udało im się wpaść na żaden trop. Podejrzanych obciążyli zeznaniami gangsterzy, którzy weszli w układ z lubelską prokuraturą - pogromcami kujawsko-pomorskiej mafii. Na ławie oskarżonych zasiedli - Tomasz G., biznesmen, Henryk M., ps. Lewatywa, gangster i jego ludzie: Adam S., ps. Smoła, Krzysztof B. i Tomasz Z. Zdaniem świadków to G., rozżalony nieugiętą postawą urzędnika, zlecił zabójstwo. Za zorganizowanie zamachu zapłacił "Lewatywie". Cynglem był "Smoła", a pomagali mu Z. i B.

Proces rozpoczął się w październiku 2004. Jako jeden z pierwszych zeznania składał jedyny świadek zbrodni - Przemysław M., dzisiaj lekarz, a w 1999 roku student medycyny. Pamiętał tylko, że na parkingu PZU przy ulicy Wojska Polskiego w Bydgoszczy było ciemno, a morderca, którego widział z profilu był średniego wzrostu i miał grzywkę. Później składali wyjaśnienia bliscy Karpowicza, jego współpracownicy, ale głównie, mniej lub bardziej skruszeni bandyci. Proces powoli zamieniał się w farsę, bo co chwila zmieniali swoje zeznania i wycofywali się z nich, twierdząc, że prokuratura nie wywiązała się ze złożonych im wcześniej obietnic - złagodzenia wyroków, a nawet korzyści materialnych.

W ubiegłym tygodniu przewód sądowy zamknięto i dopuszczono do głosu strony. Prokurator zażądał dożywocia dla Henryka M. i Adama S., a dla Tomasza G., Krzysztofa B. i Tomasza Z. kar 25 lat pozbawienia wolności. Oskarżyciel twierdzi, że zeznania potwierdzają tezę prokuratury, a ciąg poszlak nigdy nie został przerwany.

Co innego obrońcy. Dla nich zeznania świadków koronnych i anonimowych są niewiarygodne, zwracają uwagę, że nie ma dowodów materialnych.

Wyrok zostanie ogłoszony dziś o godz. 11 w Sądzie Okręgowym w Bydgoszczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska