MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Znowu zjemy drożej

Lucyna Talaśka-Klich
Choć niższe są koszty transportu i zakupu surowca, w tym roku za żywność zapłacimy więcej. Na szczęście podwyżki nie powinny być duże, a ceny niektórych artykułów mogą nawet spaść.

- Ponieważ w minionym roku były dobre zbiory i spadły ceny płodów rolnych, żywność podrożeje tylko nieznacznie - twierdzi Wojciech Matysiak, główny specjalista do spraw analiz makroekonomicznych w Banku BGŻ. - Szacujemy, że w tym roku ceny wzrosną średnio o 1,5 proc.

Zdaniem dr Krystyny Świetlik z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarski Żywnościowej prognozowanie cen na cały rok jest zbyt ryzykowne: - Wiele zależeć będzie od wysokości zbiorów, a suszy czy przymrozków przewidzieć się nie da. Mogę tylko przypuszczać, że w pierwszym półroczu żywność podrożeje o około jeden procent. To znacznie mniej niż w minionych dwóch latach.
Z danych GUS wynika, że w 2007 roku żywność podrożała o 5 proc., a w 2008 roku - według szacunków Banku BGŻ - o 6,2 proc.

Surowiec mniej znaczy

Dlaczego mówi się wciąż o podwyżkach, jeśli w minionym roku spadły nie tylko ceny płodów rolnych, ale i benzyny? Wszak w poprzednich latach przetwórcy wielokrotnie tłumaczyli, że muszą podnieść ceny, ponieważ w górę idą koszty transportu i zakupu surowca. - Bo wciąż rosną inne koszty produkcji - dodaje Matysiak. - Zakłady przetwórcze coraz więcej płacą na przykład za prąd i gaz. Ponadto w 2009 roku mogą podrożeć importowane surowce rolne z uwagi na osłabienie złotego.

Ceny w 2008 roku (przykłady)

Ceny w 2008 roku (przykłady)

Od czerwca do grudnia 2008 roku kostka masła ekstra u producenta potaniała o 11 gr (cena w czerwcu -2,25 zł), litr mleka UHT (3,2 proc. tłuszczu) o 8 gr (w czerwcu - 1,82 zł), kilogram sera Gouda o 1,4 zł (czerwiec - 10,50 zł), kilogram kurczaka (tuszki) o 40 gr (czerwiec - 4,60 zł). Ceny chleba zwykłego były stabilne. Bochenek (0,55 kg) kosztował najczęściej od 1,65 zł do 2,00 zł. Do tych cen należy doliczyć od 10 do 70 proc.(!) sklepowej marży.

- Systematycznie maleje udział surowca w cenie żywności - uważa dr Świetlik. - Na przykład cena zboża stanowi zaledwie 10-15 proc. ceny chleba. Dlatego nawet znacznie tańsze ziarno nie doprowadziło do obniżek cen pieczywa, bo wzrosły inne koszty: opłaty za energię elektryczną, wodę, wywóz śmieci, płace.
W toruńskiej piekarni Ryszarda Piaseckiego pensje pracowników w 2007 roku wzrosły o 15-20 proc., w minionym - o ok. 30 proc. - Koszty pracy stanowią około piętnastu procent ceny chleba - mówi Piasecki.
- W ostatnich dwóch-trzech miesiącach wzrost płac już wyhamował - twierdzi prof. Stanisław Gomułka, główny ekonomista BCC.
- Gdyby nie to, że spadły ceny mąki i benzyny, to piekarze nie wytrzymaliby wzrostu innych kosztów - uważa Marian Bobkowski, właściciel piekarni w podbydgoskiej Brzozie.

Zdaniem dr Krystyny Świetlik w tym półroczu ceny pieczywa mogą minimalnie wzrosnąć. - Makaronów także, bo na światowym rynku bardzo podrożał ryż, a czymś konsumenci muszą go zastąpić. Jednak w pierwszym półroczu ceny większości produktów zbożowych powinny się ustabilizować, a mąka, płatki i kasza mogą nawet nieco potanieć.

Mięso w dół, olej w górę?

Nieco tańsze może być też mięso. - Zwłaszcza drobiowe - tłumaczy dr Świetlik. - Zaś ceny wieprzowiny mogą spaść o około 2 proc., bo choć ograniczono produkcję tuczników w Polsce, to do naszego kraju wciąż wjeżdża dużo mięsa z importu.
- Po obecnej huśtawce cenowej mięsa drobiowego powinna nastąpić stabilizacja - mówi Zenon Pieńkos, prezes soleckich zakładów drobiarskich "Drobex". - Na pewno będzie ono tańsze, bo dziś ceny są zbyt wysokie z powodu "efektu pustych półek" po świętach. Nie sądzę jednak, by spadły do poziomu stawek z października i listopada, gdy za kilogram kurczaka (tuszki) producent dostawał około 4,50 zł (w sklepie klient płacił ponad 5 zł).

Zdaniem Wojciecha Matysiaka wpływ na ceny żywności w Polsce ma także sytuacja na rynkach światowych, np. słabnący popyt w krajach Unii Europejskiej. Odczuły to już mleczarnie, które w ramach handlu wspólnotowego sprzedają coraz mniej, a - jak sądzi dr Świetlik - w najbliższych miesiącach nadal mogą tanieć sery dojrzewające i masło. Dodaje, że nie tylko sytuacja w UE ma wpływ na ceny w Polsce: - Jeśli susza panująca w Brazylii i Argentynie zniszczy sporo soi, to oleje i margaryny mogą podrożeć także u nas.

Jej zdaniem podwyżki cen żywności byłyby większe, gdyby nie kryzys finansowy: - Ludzie będą oszczędzać także na jedzeniu, bo koszty utrzymania rodzin rosną szybciej niż płace. A kredyty z czegoś trzeba spłacać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska