Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Afera. Aleksandrowskiej władzy grozi utrata mandatów i... urząd skarbowy

Redakcja
Niewykluczone, że urząd zawiadomi również prokuraturę. Jest bowiem wiele niejasności dotyczących rozliczeń ze sprzedaży miesięcznika, nie wiadomo m.in. co stało się z częścią pieniędzy.
Niewykluczone, że urząd zawiadomi również prokuraturę. Jest bowiem wiele niejasności dotyczących rozliczeń ze sprzedaży miesięcznika, nie wiadomo m.in. co stało się z częścią pieniędzy. fot. sxc
Cała Rada Miasta Aleksandrowa jako pierwsza w Polsce może być odwołana przez wojewodę. Za nielegalnie wydawanie gazety, a także inne grzechy.

Jest tajemnicą poliszynela, że Aleksandrowem rządzi grupa radnych związanych z byłym burmistrzem Michałem Włoszkiem. Za ich sprawą niedawno stracił mandat Tomasz Skibiński, radny opozycyjnej PO. Za to, że jako prezes klubu "Orlęta" z dotacji miasta kupił młodym zawodnikom nowe koszulki. Teraz strata mandatu grozi kolejnemu radnemu tej partii Grzegorzowi Dziubie.

- Rządząca w radzie koalicja ściga członków naszego klubu, ale własnych grzechów jakoś nie widzi - twierdzi lider aleksandrowskiej PO Krzysztof Wdowczyk. Działacze tej partii uznali, że czas na rewanż.

Puls bije nielegalnie
W mieście od lat ukazywał się miesięcznik "Puls Aleksandrowa", sprzedawany za złotówkę w ratuszu i sklepach. W tzw. stopce redakcyjnej, jako jego wydawca figurowała oficjalnie rada miasta, rzecz raczej niespotykana wśród innych samorządowych tytułów.

Po ostatnich wyborach samorządowych zaczęto coraz głośniej mówić, że jest to nielegalne. Jako pierwsi zareagowali radni PO. Po konsultacjach z prawnikami, cały 5-osobowy klub wystąpił na piśmie do szefa rady, że "od zaraz" wypisuje się z tego interesu i nie chce mieć z nim nic wspólnego.

W tym samym czasie nowy burmistrz Andrzej Cieśla zlecił w tej sprawie ekspertyzę prawną. Ustaliła ona ponad wszelką wątpliwość, że miesięcznik wydawany był przez radnych nielegalnie. Jak stwierdzili prawnicy, radni prowadząc odpłatną sprzedaż pisma, faktycznie prowadzili działalność gospodarczą, do czego nie mieli prawa.

Bezprawne było też m.in. dotowanie miesięcznika z pieniędzy podatników, wydawanie prasy nie należy bowiem do zadań gminy. Najważniejsze jednak, że nikt nie zgłosił tej działalności organom skarbowym i nie odprowadzał od niej podatków. Tym samym, w poprzedniej i obecnej kadencji radni dopuścili się przestępstw karno-skarbowych.

Na najbliższej sesji burmistrz Cieśla zapoznał rajców z ekspertyzą i zgłosił wniosek o natychmiastowe zawieszenie wydawania miesięcznika. Radni przyjęli go prawie jednogłośnie, ale mleko już się rozlało. Uchwała zapadła bowiem w cztery miesiące po wyborach. Tymczasem zgodnie z prawem radni w ciągu 3 miesięcy po wyborach muszą zrezygnować z działalności gospodarczej z wykorzystaniem mienia gminy. Inaczej tracą mandat.

Radni proszą o... karę
Szefowie aleksandrowskiej PO zawiadomili już o tej sprawie wojewodę. Jego rzecznik Piotr Kurek poinformował nas w miniony piątek, że jest ona już analizowana przez prawników. Wcześniej zajął się nią także Urząd Skarbowy w Aleksandrowie, do którego wpłynęło doniesienie działaczy miejscowej PO.

Nieoficjalnie wiemy, że w najbliższym czasie wszczęte zostanie postępowanie karno-skarbowe związane z nielegalnym wydawaniem miesięcznika.

Niewykluczone, że urząd zawiadomi również prokuraturę. Jest bowiem wiele niejasności dotyczących rozliczeń ze sprzedaży miesięcznika, nie wiadomo m.in. co stało się z częścią pieniędzy. Fakty te potwierdza nam burmistrz Cieśla.

- Jesteśmy świadomi, że członkowie naszego klubu mogą, tak jak pozostali radni, stracić mandaty, ale prawo musi być równe dla wszystkich - mówi szef aleksandrowskiej PO Krzysztof Wdowczyk.

W minionych dniach dziesięciu działaczy PO, którzy w tej i poprzedniej kadencji zasiadali w Radzie Miasta Aleksandrowa, zgłosiło się miejscowego Urzędu Skarbowego. Złożyli tam wnioski o dobrowolne poddanie się karze w związku z wydawaniem miesięcznika.

- Mam moralnego kaca, bo choć nie wiedziałam, że łamię prawo, podobnie jak moi koledzy, czuję się współodpowiedzialna za to co się stało - mówi Wioletta Wiśniewska, radna tej i poprzedniej kadencji.

- Do czasu aż nie wpłyną oficjalne dokumenty w tej sprawie nie zamieszam o niej dyskutować - oświadczył nam kategorycznie przewodniczący Rady Miasta w Aleksandrowie Piotr Prusaczyk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska