Kłopoty pasażerów pociągów Bydgoszcz - Chełmża

Już pierwszy szynobus wyjechał 13 listopada na trasę z 20-minutowym opóźnieniem.

Walka o obsługę tej linii kolejowej pomiędzy Arrivą a PKP Przewozy Regionalne była zaciekła. Ostatecznie, mimo odwołań prywatnego przewoźnika, przetarg wygrały koleje państwowe.

Jednym z kryteriów, które zdecydowały o wyborze PKP przez samorządowe władze województwa była gwarancja punktualności. Tymczasem, już przy pierwszym kursie państwowa kolej zaliczyła wpadkę.

- Tyle było szumu w mediach, propagandy sukcesu, a szynobus spóźnił się ponad dwadzieścia minut - poinformował nas pan Zbigniew, który w miniony czwartek o godz. 5.37 miał jechać z Bydgoszczy do Chełmży. Wyjechał krótko przed 6.00, a kolejne kursy też były opóźnione.

Sytuacja powtórzyła się w kolejnych dniach. Niepunktualność pociągów, to jednak nie jedyny zarzut jaki pasażerowie wysuwają wobec PKP.

- Stan dworca w Fordonie to skandal - irytuje się nasz Czytelnik. - Nie ma kasy, nie ma poczekalni - po prostu średniowiecze.

Także forum internetowe "Pomorskiej" aż kipi od komentarzy na temat przywróconego połączenia oraz przewoźnika.
"PKP nie jest w stanie podołać wyzwaniu jakim są przewozy kolejowe w XXI wieku. Gratulacje dla PKP za kultywowanie "tradycji" - pisze "arszenik", a inny z użytkowników dodaje: "PKP trzymajcie tak dalej, a będziecie na tej trasie powietrze wozić".

Marek Ostrowski, zastępca dyrektora PKP PR w kujawsko-pomorskim przyznaje, że opóźnienia były. - Niestety zawiodły szynobusy, w których zdarzyły się drobne usterki - tłumaczy Marek Ostrowski i dodaje, że pierwsze spóźnienia pociągnęły za sobą kolejne: - Połączenie jest jednotorowe, więc nie było szans szybko nadrobić straconego czasu.

Przedstawiciel PKP zapewnia, że przewoźnik pracuje nad tym, by podobne sytuacje się nie powtórzyły. - Szynobusy są na gwarancji i PESA na bieżąco usuwa usterki, dlatego mamy nadzieję, że więcej opóźnień nie będzie - deklaruje Ostrowski.
Jednocześnie skargi pasażerów na dworzec w Fordonie tłumaczy nieporozumieniem.

- Kasa i poczekalnia normalnie funkcjonują, ale znajdują się w innym miejscu niż dawniej - na tyłach budynku - tłumaczy zastępca dyrektora PKP PR. - Ustawimy dodatkowe tablice informacyjne, aby pasażerowie nie mieli kłopotów z ich znalezieniem.