Autobusy dla Osowej Góry

Z kolei ratusz zapowiedział weryfikację umów miasta z PKS w związku ze sposobem likwidacji przez przewoźnika linii 301.
W miniony wtorek wspólnie z Radą Osiedla Osowa Góra zorganizowaliśmy spotkanie z mieszkańcami protestującymi przeciwko likwidacji autobusu 301. Zaprosiliśmy na nie przedstawicieli PKS, które było operatorem linii oraz Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej, który przejął pasażerów zlikwidowanego połączenia.

Spotkanie przyniosło efekt

Niestety winowajca zamieszania, PKS, zlekceważył mieszkańców i nie przysłał na spotkanie nikogo. Przybył za to wicedyrektor ZDMiKP.
Daniel Sarul poinformował osowian, że w związku z likwidacją 301 zwiększona zostanie częstotliwość kursowania linii 71 (już od najbliższego poniedziałku, a nie jak pierwotnie planowano - od czwartku).

Jednocześnie, naciskany przez mieszkańców, dla których autobus 71 nie rozwiązuje problemu, obiecał indywidualne spotkanie z RO.
- Umówiliśmy się na wtorek (14 października - red.), wysłuchamy postulatów i potrzeb mieszkańców i w oparciu o nie przygotujemy kompleksową obsługę Osowej Góry przez komunikację publiczną - zapowiada Daniel Sarul.

O bezpieczeństwo dzieci

Rozpatrzona zostanie m.in. możliwość modyfikacji trasy linii nr 60. Mieszkańcy chcieliby, by autobus łączył obie części osiedla, ze względu na bezpieczeństwo ich dzieci.
- Te, które mieszkają na "dole" Osowej Góry i korzystają z basenu przy szkole na Sardynkowej (ZS nr 27 - red.) muszą się przesiadać, a po drodze przejść przez niebezpieczne i ruchliwe skrzyżowanie - uzasadniali zgromadzeni na wtorkowym spotkaniu.

Wicedyrektor ZDMiKP zareagował wówczas na tę propozycję dość nerwowo.
- Gorąca atmosfera i wiele osób jednocześnie zadających mi pytania spowodowały, że nie za bardzo zrozumiałem, o co chodzi - tłumaczy dziś Daniel Sarul i dodaje, że propozycja zostanie rozpatrzona, kiedy już ZDMiKP upora się ze skutkami likwidacji 301.

Nagłośnione przez nas zamknięcie linii i wywołane tym protesty odbiły się głośnym echem w ratuszu.

PKS na cenzurowanym

- Dotychczas dobrze nam się współpracowało z PKS, ale tym razem zostaliśmy zaskoczeni przez partnera, który zachował się niewiarygodnie i sprawił nam dużo kłopotów - mówił na konferencji prasowej prezydent Konstanty Dombrowicz, a wtórowała mu wiceprezydent Lucyna Kojder-Szweda: - Przyzwoitość nakazywałaby, aby nas wcześniej poinformować o likwidacji linii.

Konstanty Dombrowicz zapowiedział jednocześnie, że przyjrzy się kontraktom miasta z przewoźnikiem, które opiewają na 7,5 mln zł.
- W związku z takim zachowaniem partnera przejrzę umowy i prawdopodobnie zostaną one zweryfikowane - poinformował prezydent.

Chcieliśmy poprosić o komentarz do tych zapowiedzi dyrektora PKS, ale po godz. 15. Wojciech Dziuba nie odbierał telefonu.

Zobacz spotkanie z mieszkańcami protestującymi przeciwko likwidacji autobusu 301: