Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Esbek nie dotarł do sądu

(WG)
Były toruński esbek Bronisław S., zarzucający mu zniesławienie, nie stawił w sądzie.
Były toruński esbek Bronisław S., zarzucający mu zniesławienie, nie stawił w sądzie. fot. sxc.hu
Toruński Sąd Rejonowy umorzył postępowanie dotyczące byłego opozycjonisty - Wacława Kuropatwy.

Były toruński esbek Bronisław S., zarzucający mu zniesławienie, nie stawił w sądzie.

Posiedzenie pojednawcze rozpoczęło się wczoraj o godz. 8.15. Wacław Kuropatwa - były drukarz z podziemnego wydawnictwa Kwadrat - przyszedł do sądu kilkanaście minut wcześniej.

Kronikarz procesów

- To próba ograniczenia wolności publikacji - mówił przed rozpoczęciem posiedzenia. - Opisując procesy byłych esbeków, występowałem jako dziennikarz. Przedstawiałem wszystko to, co działo się na sali sądowej.

Przypomnijmy - Wacław Kuropatwa od kilku lat opisuje na swojej stronie internetowej - www.solidarnosc.of.pl - procesy dotyczące byłych toruńskich funkcjonariuszy SB. W jednym z nich za zbrodnię komunistyczną został skazany Bronisław S. Były esbek ma pretensje do opozycjonisty, że nazwał go w swojej relacji "SB-manem". - Oskarżył mnie też o to, że jego wypowiedzi przed sądem określiłem jako absurdalne - mówi Kuropatwa. - To jest to prawo, o które walczyłem, aby każdy mógł iść do sądu i skarżyć kogokolwiek chce, czy ma rację, czy nie. Opisywałem tylko to, co było na sali sądowej. Trudno więc mi cokolwiek zarzucić.

Wacław Kuropatwa oświadczył przed sądem, że czuje się niewinny. - Sąd w postępowaniu prywatno-skargowym ma w pierwszej kolejności dążyć do pojednania stron w sprawie - podkreśla sędzia Justyna Piś-Barganowska, która prowadziła posiedzenie pojednawcze. - Niestety, nie stawił się oskarżyciel prywatny.

Nieobecność Bronisława S. oznaczała odstąpienie od oskarżenia. Sąd zdecydował się umorzyć postępowanie. To postanowienie nie jest jednak prawomocne. Były esbek może się jeszcze odwołać.

Wystarczą przeprosiny

Co na to były opozycjonista? - Cieszę się, że nie będę musiał chodzić po sądach - mówi Kuropatwa. - Będę nadal opisywać kolejne procesy esbeków. W latach 80. zostałem wyrzucony z pracy za poglądy polityczne. Nigdy jednak nie dostałem się w łapy SB.

Procesy przeciwko esbekom to nie jest zemsta dawnych opozycjonistów. Wytacza je Instytut Pamięci Narodowej, a oni występują jako świadkowie. Im wystarczy tylko jedno słowo - "przepraszam".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska