Drukarskie święto

Jak zwykle, głównym organizatorem święta był Zakład Poligraficzno-Wydawniczy "Pozkal".

Za kierownicą

Od kilku lat jedną z głównych imprez towarzyszących obchodom Dnia Drukarza jest samochodowy rajd poligrafów. W br. odbył się on po raz czternasty. Na starcie (spod "Pozkalu") stawiło się siedemnaście złóg. Trasa samochodowej eskapady była tak opracowana, że niektórzy mieli spore problemy z jej rozszyfrowaniem już na starcie. Na szczęście wszystkie siedemnaście załóg odnalazło się w Kruszwicy, skąd już łatwiej było dotrzeć do linii mety, którą, mimo że była utajniona przejechały wszystkie auta. Na trasie nie brakowało niespodzianek. Próbę sprawnościową, czyli jazdę na czas między pachołkami zaskoczeni kierowcy pokonywali quadem, a nie jak to zwykle bywa, własnymi samochodami.

Rajd wygrała jadąca renault clio załoga z drukarni "Polprint" w składzie Piotr Szczechowicz (kierowca) i Zbigniew Mikołajczak (pilot). Drugie miejsce zajęła ekipa z Vademecum Bis - Jacek Dorenda i Małgorzata Dorenda (volkswagen passat), a trzecie przedstawiciele "Pozkalu" Przemysław Przybylski i Marek Nowak (opel tigra). Dla porównania podamy, że zwycięzcy zdobyli zaledwie 21 punktów karnych, a ostatnia załoga miała ich aż 211. Ekipy z drugiego i trzeciego miejsca dzieliły zaledwie 2 punkty.

Pod chmurką

Wszyscy świętujący drukarze spotkali się w sobotę po południu na biesiadzie, którą zorganizowano na terenie rekreacyjnym hotelu "Park". Odbyły się tam liczne konkursy rodzinne, a także rozgrywki ekip drukarskich w kosza i piłkę nożną. Dzieciaki szalały na zjeżdżalni i karuzeli, a dorośli delektowali się potrawami z grilla i piwkiem z pianką.