Błąd w maturze z matematyki

www.zadania.info - Zadanie pierwsze z poziomu rozszerzonego środowej matury z matematyki jest błędne! - alarmują internauci na Kontakt TVN24. Uczniowie musieli się domyślać, o jaki wielomian chodzi egzaminatorom, bo z treści zadania to nie wynikało. - Nie wolno z uczniów robić idiotów - komentują eksperci.

- Zadanie z pierwszego poziomu dzisiejszej matury z matematyki jest błędne - napisał do nas Czytelnik. Podobnie napisała do nas Barbara: - W takim sformułowaniu zadania, jakie było na maturze, kazano maturzystom udowodnić nieprawdę - napisała. - Jestem tylko nauczycielką w liceum, ale jestem tego pewna - podkreśliła.

Pechowe zadanie numer 1 z poziomu rozszerzonego dotyczyło wielomianu. Jego treść brzmi: "Wielomian f, którego fragment wykresu przedstawiono na poniższym rysunku, spełnia warunek f(0) =90. Wielomian g dany jest wzorem g(x) = x3-14x2+63x-90. Wykaż, że g(x) = -f (-x) dla x R".

Jak piszą internauci, zapomniano w nim dodać, że wielomian, którego wzór należy wyznaczyć, ma stopień 3. Inaczej istnieje nieskończenie wiele wielomianów spełniających warunki zadania. W kluczu przygotowanym przez Centralną Komisję Egzaminacyjną zakłada się, że szukany wielomian ma stopień 3, co w żaden sposób nie wynika z informacji podanych w treści. Innymi słowy, uczeń powinien się domyśleć, o co chodziło twórcom zadania. A zdaniem matematyków to niedopuszczalne.

"Nie wolno z uczniów robić idiotów"
- W matematyce nikt niczego nie powinien się domyślać. Wszystko ma wynikać z warunków sformułowanych na początku. Nie wolno z uczniów robić idiotów - komentuje w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" dr hab. Lech Mankiewicz z Centrum Fizyki Teoretycznej PAN.

- Dla ucznia chodzącego do liceum zadanie prawdopodobnie jest jednoznaczne. Bo jest przyzwyczajony do niedoskonałych zadań, jakie znajduje w wielu ćwiczeniach - kontruje Marcin Karpiński, redaktor naczelny "Matematyki w szkole". Ale też uważa, że w zadaniu jest błąd. - Maturzysta bardzo dobry może mieć wątpliwości, jak to rozwiązać. A ten, kto zadania nie rozwiązał, ma prawo się odwoływać - mówi "GW".