Każdego boli coś innego

Ale można, trzeba i warto, bo choć na początku poszło niemal na noże, to koniec był już w duchu wzajemnego zrozumienia. Piątkowe spotkanie w domu kultury zorganizowało Stowarzyszenie na rzecz Pamiętowa i Adamkowa w ramach ogólnopolskiej akcji "Masz głos, masz wybór" Fundacji im. Stefana Batorego i Stowarzyszenia Szkoła Liderów. Chodziło o to, żeby mieszkańcy na debacie dowiedzieli się, jakie problemy widzi wójt i jak je chce rozwiązać. Ludzie natomiast mieli wyznać, co ich boli i gryzie, bo jest przecież tak, że to, co uwiera władzę, wcale nie musi być dla mieszkańców męczące i odwrotnie.

Wójt wyliczał

Zanim doszło do dyskusji, wójt wyliczał, jakie są założenia wieloletniego planu. Boiska, drogi, odwodnienia, chodniki, place zabaw. Wyliczanka była długa, bo i plan jest ambitny. - Ale co pan chce osiągnąć? Jakie inwestycje są dla pana najważniejsze? - dociekał Karol Gutsze, organizator debaty. __

Pytanie trudne, bo Radosław Januszewski jak rasowy polityk nie chciał zdradzić, co jest dla niego priorytetem i zasłaniał się argumentem, że jak będą pieniądze unijne, to będzie realizacja. Przyciśnięty do muru wymienił kanalizację, dokończenie dróg osiedlowych w Żalnie, chodników przy drogach powiatowych i pozyskanie środków na termomodernizację oraz boisko w Kęsowie. - Ucieka pan od zobowiązań - narzekał Gutsze.

Sport od macochy

Od problemów nie uciekali za to sportowcy. - Sytuacja w sporcie jest krytyczna - mówił Marek Tyda, szef stowarzyszenia sportowego z Kęsowa. - Jeśli tak to ma wyglądać, to chcemy usłyszeć deklarację - odpuśćcie sobie i nie ma sprawy, nic nie robimy.

Od lat wiadomo, że Kęsowo z piłki ręcznej słynie, w sobotę nawet w Gdańsku na meczu mistrzostw Polski grały trzy wychowanice kęsowskich trenerów, drużyna z Kęsowa natomiast zajęła drugie miejsce w województwie. Co z tego, skoro gmina na sport grosza skąpi. - Pracujemy społecznie, złożyliśmy wniosek na 25 tys. zł, a dostaliśmy 3 tys. - mówił Tyda. - Czy to jest klub Marka Tydy, czy instytucja, która promuje gminę?

Tyda przypomniał, ze powołana niedawno do ratowania sportu rada to tylko czcze mrzonki, a prawa jest taka, że od 22 lat Kęsowo gra mecze z drużyną z Niemiec, wzajemnie się goszcząc, ale w tym roku, choć hala była pełna, gmina nawet ręki nie przyłożyła do tego, żeby pobyt niemieckich zawodników wesprzeć. Wójt tłumaczył, że dofinansowania na turniej nie przyznała komisja Rady Gminy, bo uznała, że są pilniejsze wydatki. A jeśli chodzi o finansowanie sportu, to uchwała o dofinansowaniu sportu kwalifikowanego leży i czeka na publikację. - Te środki powinny trafić do sportowców już na początku roku, są w budżecie, ale ja nie mogę ich przyznać, skoro uchwała nie ukazała się w Dzienniku Urzędowym, bo narażę się RIO - tłumaczył.

Adamkowo chce drogi

A poza tym mieszkańcy Adamkowa przyszli silną grupą i domagali się pieniędzy na drogę tłumacząc, że nie może być tak, ze w Żalnie robi się drogi osiedlowe wyłącznie za budżetowe pieniądze, a nie korzysta się z dotacji unijnych na drogi gminne i mieszkańcy muszą je robić sami. I nie był dla nich przekonywujący argument, że równiarka dwa razy przejeżdża po gminnych drogach, bo przypomnieli, że w Cekcynie jak trzeba to i jeździ i pięć razy. - Dlaczego pieniądze są tylko dla Żalna? Dlaczego nie dla Adamkowa?

Januszewski tłumaczył, że Żalno to wieś największa, a na osiedlowe drogi Unia kasy nie daje. Zobowiązał się za to, że poprosi radnych, aby do przyszłorocznego budżetu wpisali na adamkowską drogę, która według wójta zła nie jest.

_- Zapraszam do mojego samochodu, mam cztery wolne miejsca, jedziemy teraz do Adamkowa, pogadamy na miejscu - _zachęcał Januszewski.

Ale zanim wszyscy się rozeszli, podpisano deklarację inwestycyjną, a Karol Gutsze zaprosił na planowaną wkrótce wycieczkę po gminie, żeby popatrzeć nie tylko na to, co złe, ale docenić dobre. I okazało się, że chociaż dialog jest trudny, to pomaga. Bo naprawdę warto rozmawiać.

O piciu w parku, brudnych placach zabaw i gminnej straży jutro.