Marzenia i rzeczywistość

- Trzecioklasiści z technikum mechanicznego i liceum socjalnego uczestniczyli w Dniu Przedsiębiorczości. Podobno jeden dzień w firmach to nie wszystko. Czeka ich jeszcze spotkanie z panią...

- Po raz pierwszy wspomagam panią koleżankę Teresę Zieńko w organizacji Dnia Przedsiębiorczości, ale faktycznie moja praca zaczyna się dopiero teraz. 58 uczniów było aż w dziesięciu firmach, teraz trzeba uporządkować te doświadczenia.

- Jak?

- Przede wszystkim uczestnicy wypełniają dość obszerną ankietę. Nie każdy jest w stanie ją wypełnić, chyba że dogłębnie poznał swoje stanowisko pracy. Uczniowie muszą odpowiedzieć, dlaczego wybrali areszt, dom dziecka, policję czy przedszkole. Potem muszą zawrzeć informacje o pracy, którą wykonywali. Analizie Dnia Przedsiębiorczości służyć będzie cykl lekcji. Chcemy, żeby wspólnie skonfrontowali marzenia, doświadczenia i umiejętności zdobyte w różnych miejscach.

- Jako doradca zawodowy będzie pani oceniać, czy nadają się do wybranej pracy?

- Moją rolą jest doradzanie, a nie ocenianie. Chcę jednak pomóc w wyborze zawodu lub dalszego kształcenia. Uczniowie muszą odpowiedzieć, czy w tym zawodzie, który przez jeden dzień wykonywali podczas Dnia Przedsiębiorczości, jest szansa na zatrudnienie.

- Dzień Przedsiębiorczości to dobry pomysł?

- Idea jest dobra, bo uczniowie poznają firmę i stanowisko pracy jeszcze przed stażem. Ich wrażenia są dla nas sygnałem, co należałoby poprawić w organizacji, w których firmach nie ma pracy, poznawania od podszewki, a jest tylko zwiedzanie. Może się okazać, że nie wystarcza jeden dzień i powinny być przynajmniej dwa , aby lepiej poznać wymarzoną firmę.