Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zielone jaja od kury z wąsami

Lucyna talaśka-Klich [email protected]
Wojciech Lewandowski z feniksem
Wojciech Lewandowski z feniksem Fot. Lucyna talaśka-Klich
Zielone jajka prosto od kury? Tak, pod warunkiem, że kura ma wąsy i brodę.
Białoczub
Białoczub Fot. Lucyna Talaśka-Klich

Białoczub
(fot. Fot. Lucyna Talaśka-Klich)

Wchodzę do woliery. Patrzą na mnie setki oczu. Kury, które mieszkają po prawej, pierwsze zaczynają krzyczeć. To pochodzące z Chile arukany. Bez ogonów, ale za to z wąsami i brodą. - Znoszą zielone jajka - mówi Wojciech Lewandowski, hodowca z Włocławka, i na dowód wyciąga z gniazda kilka z nich. Są dosyć duże i jasnozielone. - Na święta jak znalazł, nie trzeba malować - żartuje.

Partnerki by nie zobaczył
Idziemy dalej. Ptaki krzyczą coraz głośniej. Rozpoznają, że przyszedł ktoś obcy. Białoczuby polskie też zachowują się nerwowo, choć pewnie mnie nie widzą. One w ogóle widzą niewiele. Na głowie mają peruki z piór. Pióra są piękne, ale niestety dosyć długie, więc zasłaniają im oczy. - Dlatego te boczne, nad oczami trzeba im obcinać - mówi hodowca.

Gdyby tego nie zrobił, nie byłoby zalężonych jaj. Kogut nie zalecałby się do kury, nawet gdyby była najpiękniejsza. No bo skąd miałby wiedzieć, że ona w ogóle istnieje?

Pan Wojtek jest hodowcą z trzynastoletnim doświadczeniem, ale kiedyś nie widział o tym, że peruki z piór mogą przeszkadzać białoczubom nawet w jedzeniu. - Już sześciotygodniowe kurczaki mają spore czuby - opowiada. - Dziwiłem się kiedyś, że młode ptaki nie chcą jeść, a one karmy nie widziały. Teraz niektóre pióra przycinam i po problemie.

Stringi dla kogutów
Jego hodowla jest imponująca. 20 ras samych tylko kur ozdobnych. O każdej wie dużo. Takie na przykład bantamki (miniaturki, pochodzą z Jawy) to dzikuski. Brahmy rodem z Azji, uszlachetniono w Anglii. Są wielkie. Mają spodnie z piór. - To mięsna rasa - mówi pan Wojtek. - Kury ważą około czterech kilogramów, koguty znacznie więcej. I od razu zaznacza, że przyjaciół nie zjada. Jeden z nich (pan Wojciech nazywa koguta Krzychem) waży 5,80 kg. To pewne, bo system ważenia państwo Lewandowscy mają dopracowany. - Uszyłam specjalne majtki, w które wkłada się koguty i podwiesza pod wagę - opowiada pani Barbara, którą mąż już dawno zaraził "kurzą pasją". - Znajomi śmieją się, że to stringi. Sprawdzają się. Podczas ważenia koguty są unieruchomione i nie majtają nogami.

Kury muszą dbać o wagę
- Odpowiednia waga to cecha rasowości - mówi Wojciech Lewandowski, który oprócz tego, że prezesuje włocławskiemu Związkowi Hodowców Gołębi Rasowych i Drobiu Ozdobnego, jest też sędzią na wielu ptasich wystawach. - Dlatego denerwują mnie pseudohodowcy, którzy kombinują z genami. Krzyżują ptaki i myślą, że to się nie wyda. Na wystawy przywożą gigantyczne kury i liczą na nagrody. A nie zawsze co wielkie jest piękne.

- Mnie najbardziej denerwuje to, że wśród ptaków piękniejsi są oni - żartuje pani Barbara. - Kurki są najczęściej gorzej ubarwione od kogutów, mniejsze, mają brzydsze piórka.

Trudno jednak powiedzieć, czy zasada ta dotyczy także rumuńskiej gołoszyjki. Bo zarówno on i ona wyglądają ... specyficznie. Jak można wywnioskować z nazwy, natura poskąpiła im piór na szyjkach. Pod łysą skórą widać nawet wole.

Karzełek w kapciach
Za to karzełek łapciaty (Europejczyk, nie wiadomo dokładnie z jakiego kraju pochodzi) piór ma aż nadto. Okrywają mu nawet pazury i wyglądają jak kapcie. - Te łapcie są kłopotliwe podczas wysiadywania jaj - mówi hodowca. - Stosina piór jest twarda i może uszkodzić skorupki, dlatego łapcie trzeba nieco przycinać. Był taki jeden kogut (augsburger, niemiecka rasa), który świetnie wysiadywał. Nie jaja, tylko kurczaki, ale to i tak nie lada wyczyn. Kura przestała potomstwo ogrzewać, więc w kogucie odezwał się nie tylko ojcowski, ale i matczyny instynkt. U Lewandowskich dożył trzynastu lat. - Piękny był - wspomina pani Barbara. - Miał wspaniałą koronę z grzebienia. Dziś już ptaków tej rasy nie mamy. Jest za to wiele innych ptasich piękności. Są kury hamburskie, o których pani Barbara mówi "dalmatyńczyki". I coś w tym jest, bo na białych piórach widać pełno czarnych cętek. Piękne są też bojowniki staroangielskie. - Ptaków tej rasy Chińczycy używali kiedyś do walk kogutów - tłumaczy pan Wojciech. - Bojowniki mają dużą blaszkę grzebieniową. Chińczycy ją obcinali, żeby ptaki nie kaleczyły się w czasie walki. Dziś z ich grzebieniami jest inny kłopot. Nie mogą przemarznąć, bo odpadną. Dlatego hodowcy muszą uważać na mróz i przeciągi.

Feniks chodzi po ogonie
Kura, która się przeziębi, może kichać, może kaszleć... - Kaszel kur przypomina szczekanie - mówi hodowca. - Często trudno dobrać lekarstwo dla chorego ptaka. Jeden z moich kogutów "szczekał" prawie przez rok, zanim go wyleczyłem. Czasami hodowca staje przed wyborem: szansa na nagrodę albo spokojne, kogucie życie. Bo ogony japońskich feniksów mogą mierzyć nawet pięć - sześć metrów. Taką długość osiągają w trzecim roku życia. Ale co to za życie! Żeby nie zniszczyć pięknego ogona, żyją głównie na drągu. Tam nawet jedzą i śpią. - Tak nie postępują miłośnicy ptaków - dodaje hodowca. - Nie zamierzam torturować feniksa. Ma krótszy ogon, bo po nim chodzi, ale co tam... I tak jest piękny.

Pani Barbara patrzy na męża z uśmiechem: - Mąż kocha te swoje kury. Wychodzi do nich zaraz po śniadaniu, wraca na obiad i potem znowu idzie do ptaków. Spać chodzi wcześnie, z kurami.

To drogie hobby, zarobić na nim nie można. I bardzo czasochłonne. Ale to nie jest dla nich ważne. - Za kilka tygodni wylęgną się pierwsze kurczaczki - mówią rozpromienieni Lewandowscy. - W wolierze będzie jeszcze bardziej kolorowo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska