Szkielet pod posadzką

Wykopaliska archeologiczne są prowadzone najczęściej w miejscach, gdzie za chwilę ruszy jakaś inwestycja. Tak jest również przy ul. św. Trójcy, gdzie mają powstać mieszkania. Pod posadzką rozebranego budynku z końca XIX wieku archeolodzy znaleźli ludzki szkielet. - Nie było trumny ani wyposażenia, tylko kości. Szkielet jest kompletny - mówi Wojciech Siwiak, archeolog.

- Trudno określić wiek szkieletu, może mieć zarówno 50, jak i 100 lat. Prawdopodobnie był to mężczyzna o wzroście 175-180 centymetrów. Zdrowe zęby wskazują na to, że śmierć tego człowieka nastąpiła w młodym wieku. Przyczynę śmierci może być znana po zbadaniu szkieletu przez antropologa. Niewykluczone, że tajemniczy mężczyzna padł ofiarą morderstwa - opowiada Siwiak.

Przy ul. św. Trójcy archeolodzy znaleźli też ceramikę późnośredniowieczną oraz kultury pomorskiej (istniała od V w pne do przełomu ery). Liczą też na znalezienie pozostałości budynków z XVI-XVIII wieku. - Kiedyś ten fragment Bydgoszczy nazywano przedmieściem poznańskim lub chwytowskim. Znajdowały się tam na przykład ogrody i sady bydgoskich mieszczan - dodaje Wojciech Siwiak.