Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gród nad Notecią

Tekst i fot. Marek Weckwerth [email protected]
W nakielskim porcie zimuje MS Władysław Łokietek
W nakielskim porcie zimuje MS Władysław Łokietek fot. Marek Weckwerth
Na moje pytanie o średniowieczne zabytki miła pani w Muzeum Ziemi Krajeńskiej w Nakle rozkłada ręce.

- Gdyby zachowały się u nas choćby ruiny zamku, zapewne tam urządzono by muzeum, tam bym pracowała...

To prawda - po warowni nie został kamień na kamieniu, a o tym, że była świadczy tylko nazwa jednego z placów na Starym Mieście - Zamkowy i nieco detali z wykopalisk, eksponowanych w rzeczonym muzeum. Z dawnej świetności nadnoteckiego grodu rzeczywiście niewiele się zachowało, co jednak nie oznacza, że to 20-tysięczne miasto nie ma się czym pochwalić. Zacznijmy jednak od zamierzchłej przeszłości, bo właśnie ta o wadze i znaczeniu Nakła dowodzi.

Walki krwawe toczono
W czasach znanych z najwcześniejszych przekazów historycznych (XI w.) Nakło było warownym grodem pomorskim strzegącym przeprawy przez Noteć, z którego podejmowano też łupieżcze wyprawy na ziemie pierwszych Piastów. Rzeka od stuleci stanowiła naturalną granicę pomiędzy przyszłą Polską a księstwami pomorskimi (także słowiańskimi), ale nie była to granica spokojna. O Nakło bił się już w 1091 roku - wedle świadectwa Galla Anonima - Władysław Herman, choć bez powodzenia. Dopiero podczas wielkiej kampanii Bolesława Krzywoustego w 1109 roku gród został zdobyty, a wraz z nim pod panowanie piastowskie dostała się (do 1113 roku) cała Krajna, czyli ta część Pomorza, która leżała na skraju Polski (stąd nazwa). W 1299 roku osada rozwijająca się pod ufortyfikowaną kasztelanią otrzymała z rąk Władysława Łokietka przywilej lokacyjny. Miasto otoczono wałem ziemnym, wzmocnionym drewnianą palisadą i otoczonym fosą. Te jednak nie mogły oprzeć się potędze zakonu krzyżackiego, którego wojska kilkakrotnie zdobywały i niszczyły miasto. Dopiero za czasów syna i następny Łokietka - Kazimierza Wielkiego - zaczęto stawiać murowane umocnienia, wzniesiono niewielki zamek.

Kanał - ożywcza arteria

Upadek miasta spowodowały w XVII stuleciu wojny szwedzkie, pożary i zarazy. Dopiero - paradoksalnie - rok 1772, który przyniósł I rozbiór Polski, był jednocześnie zwiastunem odrodzenia Nakła, podobnie jak Bydgoszczy. Oto do 1774 roku, dzięki oświeconemu pruskiemu absolutyzmowi i chęci spięcia zagarnianych ziem Rzeczypospolitej w jeden, niemiecki już organizm, oba miasta połączył Kanał Bydgoski. I co by nie mówić o pruskiej ekspansywności, to faktem jest, że kanał odegrał niezwykle pozytywną rolę. Wystarczy i dziś spojrzeć na zabudowę centrum miasta pochodzącą głównie z XIX i początku XX wieku, by zorientować się, że musiał być to czas prosperity - rozwoju transportu wodnego i handlu, które dodatkowo zaktywizowała budowa kolei żelaznej Berlin - Bydgoszcz. Co prawda po II wojnie światowej miasto rozbudowało się, zwiększyło prawie dwukrotnie liczbę mieszkańców, ale wciąż żyło i nadal tak jest w cieniu znacznie większego sąsiada - Bydgoszczy.

Czas zatrzymany

I aż żal ściska serce, że na Noteci i Kanale Bydgoskim nie ma już takiego ruchu, jaki widać na XIX-wiecznych widokówkach. Te zaś podziwiać można we wspomnianym Muzeum Ziemi Krajeńskiej przy ulicy Pocztowej 14, urządzonym w odrestaurowanym spichrzu szachulcowym z końca XIX stulecia. Eksponowane tu relikty średniowiecznego grodziska pochodzą z wykopalisk archeologicznych przeprowadzonych w latach 1958-1960. Ekspozycja stała obejmuje także inne zabytki historyczne i etnograficzne, a oprócz niej - wystawy czasowe o różnej tematyce. Muzeum żyje także teraźniejszością, a to za sprawą licznych imprez kulturalnych. Jeśli zaś zatrzymaliśmy się przy kulturze, to wypada wspomnieć, że Nakło jest rodzinnym miastem Rafała Blechacza - laureata XV Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina w 2005 roku.

W mieście zachowało się jeszcze kilka innych XIX-wiecznych spichrzów. Koniecznie trzeba zwiedzić świątynie: klasycystyczny kościół pw. św. Wawrzyńca z 1843 roku i neogotycki, poewangelicki św. Stanisława wzniesiony w latach 1895-1905.

Cenniejszych zabytków już nie ma, ale ten, kto kluczyć będzie ulicami Starówki i zajdzie na Rynek, z pewnością nie będzie zawiedziony.

Spacerkiem ku rzece

A przecież i nad Noteć wypada nam zajrzeć. Oto tuż przy moście na trasie wylotowej do Paterka znajduje się przystań, na której całkiem spora flotylla zimuje, w tym flagowy statek Zespołu Szkół Żeglugi Śródlądowej w Nakle - MS "Władysław Łokietek". Statek noszący imię założyciela miasta, służy nauce, ale też w roli typowego "pasażera" spisuje się znakomicie. Jakże żałośnie wyglądałby dziś Kanał Bydgoski, gdyby nie "Łokietek", który szlak ten ożywia i bywa częstym gościem w Bydgoszczy. Nakło jednak coraz śmielej zwraca się twarzą ku rzece i kanałowi, którym przecież zawdzięcza swe najpiękniejsze chwile. To także perspektywa jego rozwoju. Powstały już plany budowy mariny dla jachtów motorowych, która będzie obsługiwała ruch turystyczny, nie tylko na trasie do Bydgoszczy, ale też z Berlina przez Nakło do stolicy regionu kujawsko-pomorskiego, a może i dalej - do Torunia. Oby jak najwięcej łodzi, tak jak dawniej - "na kieł" tu cumowało.

Gdyby nadal na Nakło z szerszej perspektywy spoglądać, to i ten walor trzeba dostrzec, że sławny gród w malowniczej Pradolinie Toruńsko- Eberswaldzkiej leży, niemal przyklejony do jej północnego brzegu. W stronę Paterka zaś, który lewego brzegu strzeże, znacznie dalej - przez podmokłe nadnoteckie łąki. Przez Paterek droga wiedzie ku innej atrakcji tej ziemi - w Pradolinę Starej Noteci, gdzie krajobrazy jak z bajki i stary młyn w ChobielinieAle o tym pisaliśmy całkiem niedawno na łamach "Pomorskiej".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska