A diamenty po połowie

Cekcyn ziemię chce oddać, choć niechętnie. Lubiewo chce więcej, ale dostanie tylko około 8 ha. - A diamenty dzielimy po połowie - śmiał się wójt Cekcyna Jacek Brygman. Na środowej sesji zdecydowano o konsultacjach społecznych w sprawie przekazania niespełna 8 ha z Cekcyna na rzecz Lubiewa, które miało chrapkę na 51 ha, ale okazało się, że to tylko pobożne życzenia, bo Cekcyn bronił swoich interesów. _A rzecz trzeba było załatwić, bo mieszkaniec Płazowa mieszka w gminie Cekcyn i nic dziwnego, że domaga się rewizji granic i porządku w papierach. - Te decyzje są historyczne, bo mają znaczenie dla pokoleń - przekonywał wójt Lubiewa Michał Skałecki, który wraz z Edmundem Górką przyjechali na sesję przekonywać o potrzebie zmiany granic. - A wiemy, że decyzje dziadów rzutują na nasz los. Tak było z koleją w Bysławiu - ludzie bali się, że pociąg będzie krowy straszył i stacji nie ma. A jakie to szkody przyniosło, każdy widzi. _

A poza tym Lubiewo oddało kiedyś Cekcynowi 80 ha tak zwanego Kosowa i wojny nie toczyło. Argumenty pomogły, bo zaczną się konsultacje społeczne. - Ale ja nie wiem, czy nie weźmiemy łopaty i nie sprawdzimy, co tam pod tym piaseczkiem jest - żartował Brygman i zupełnie poważnie przyznawał, że ziemie są tam słabe i na tych nieużytkach interesu nikt nie zrobi, a ludziom ułatwi się życie.