Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Długie kolejki po prawo jazdy

Joanna Grzegorzewska
W Bydgoszczy żeby wsiąść do samochodu z tabliczką WORD i podjąć próbę zdania egzaminu na prawo jazdy trzeba czekać 10 tygodni. W Toruniu osiem, we Włocławku cztery.
W Bydgoszczy żeby wsiąść do samochodu z tabliczką WORD i podjąć próbę zdania egzaminu na prawo jazdy trzeba czekać 10 tygodni. W Toruniu osiem, we Włocławku cztery. Fot. jarosław pruss
Chcesz mieć prawo jazdy kategorii B? Proszę bardzo, tylko uzbrój się w cierpliwość, bo na egzamin musisz czekać nawet ponad dwa miesiące.

Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego. Włocławek. - Jeśli dzisiaj zapisałbym się na egzamin, to kiedy by się odbył? Najwcześniej za cztery tygodnie. - A kolejka jest? Czasami nie ma. - Więc w kwadrans wszystko załatwię? Lepiej zarezerwować sobie godzinę. Przynajmniej godzinę. - To mogę stać dłużej? Różnie bywa.

Klient w rozterce i długiej kolejce
Cztery tygodnie... To długo? Okazuje się, że nie, bo "w Bydgoszczy jest jeszcze gorzej". - Przyszedłem do biura obsługi klienta w południe - w kolejce stało około dwudziestu osób - opowiada kandydat na kierowcę kategorii B, który próbował się zapisać na egzamin w tamtejszym WORD-zie.

- Pojechałem więc koło godziny 15 - mówi dalej - to samo. Dziesięć minut przed zamknięciem - trochę mniej ludzi, bo 15. Zapytałem ostatnią osobę, ile już stoi, powiedziała, że 25 minut. Stwierdziłem więc, nie ma sensu czekać, że jest sens następnego dnia wstać o 6 rano i przyjechać jeszcze przed otwarciem. Udało się, byłem pierwszy, ale za mną w dwie, trzy minuty znowu utworzyła się kolejka!

A kiedy spotkanie ze słupkami, zatoczką i egzaminatorem? Dopiero za dwa i pół miesiąca (zastępca dyrektora powie później "Pomorskiej", że średni okres oczekiwania na egzamin to w bydgoskim WORD-zie to "tylko" 66 dni)!
We Włocławku więc 4 tygodnie, w Bydgoszczy nawet 10, a Toruniu? W toruńskim Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego - 7-8.

I oznacza to tylko jedno: bydgoskie i toruńskie ośrodki łamią ustawę, bo ta nakazuje przeprowadzić egzamin w 30 dni od momentu zapisania.

Winny wyż i spadochroniarze
- To nie nasza wina! - bronią się szefowie ośrodków, kiedy pytamy, dlaczego na egzamin tak długo trzeba czekać. Czyja więc? Zdających. Bo? Bo jest ich zbyt dużo.

A jest ich zbyt dużo, po pierwsze, z powodu...

- ...wyżu demograficznego - mówi Ryszard Nagórski, zastępca dyrektora WORD w Toruniu i podaje liczby - w ubiegłym roku w toruńskim ośrodku przeegzaminowano 13.880 osób, w mijającym już o 5 tys. więcej. Młodzi ludzie chcą mieć tak szybko prawo jazdy, jak to tylko jest możliwe, więc na kursy zapisują się na wyścigi. A że szkoły jazdy rosną jak grzyby po deszczu i produkują kandydatów na kierowców jak Chińczycy zabawki, nic dziwnego WORD-y w całej Polsce nie nadążają z ich przeegzaminiowaniem.

Po drugie: - W kolejkę ustawiają się też te osoby, które podchodziły już do egzaminów, ale ich nie zdały - dodaje Tadeusz Błażejewski, zastępca dyrektora WORD w Bydgoszczy.

A że tzw. zdawalność w kujawsko-pomorskim waha się między 32 a 40 procent, "spadochroniarzy" jest sporo. Po trzecie, do zdających z naszego regionu, dołączają mieszkańcy sąsiednich województw, na przykład z Poznania, bo tam okres oczekiwania na egzamin jest jeszcze dłuższy.

Zapisy w amoku i przez opętanie

- Poza tym - mówi Tomasz Ostrówka, egzaminator z Bydgoszczy - nie wiedzieć dlaczego, ludziom wydaje się, że w nowym roku zmienią się zasady egzaminowania, że będzie jeszcze trudniej, więc zaczęli się pod koniec roku zapisywać na te egzaminy w takim tempie, jakby w styczniu miał być koniec świata. A żadnych zmian nie będzie.

- To prawda, nie będzie - potwierdza dyrektor Błażejewski. - Ani w przyszłym roku, ani najpewniej, w następnych. Projekt ustawy, o którym było głośno kilka miesięcy temu, będzie na nowo przechodził cały proces legislacyjny.

Dopiero będzie, ale kolejki są. Co więc zrobić? Może zatrudnić więcej egzaminatorów? To niemożliwe. Każdy ośrodek ma określoną liczbę samochodów, placyków, zatoczek, a doba ma określoną liczbę godzin. Żaden samochód nie stoi, a każdy egzaminator pracuje od rana do 22. Gdyby ośrodek w Toruniu na przykład, zatrudniłby jeszcze jednego musiałby pracować w nocy. Jednym słowem - pat?
- To ogromne zainteresowanie, to tylko fala, która musi przejść - uspokaja dyrektor Nagórski. - Jeszcze chwila i będziemy narzekać na pustki w naszych ośrodkach. Bo? Bo jeszcze chwila a nadejdzie niż.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska