Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Forminx Finance już nie pożyczą

Agnieszka Wirkus
Rysunek Tomasz Wilczkiewicz
Chcieli dostać pożyczki. Zapłacili Forminx Finance nawet kilka tysięcy złotych. Pieniędzy nie otrzymali, a kontakt z firmą się urwał.

Szukają pomocy u prokuratorów, policjantów, prawników i ostrzegają innych: Nie płaćcie i nie podpisujecie takich umów!

Kamil Łabicki z Bydgoszczy, o którym pisaliśmy tydzień temu, zapłacił Forminx Finance 1153 zł. Miał otrzymać 15 tys. zł pożyczki. Pieniędzy nie dostał, bo nie dotrzymał warunków umowy - m.in. nie zapłacił 1600 zł wynagrodzenia. Twierdzi, że o dodatkowej opłacie dowiedział się dopiero po podpisaniu umowy.

- Poinformowałem już policję, że ktoś zbił lampę w moim samochodzie i zostawił kartkę "Forminx Finance. Pisz więcej" - opowiada pan Kamil. - O tym w jaki sposób firma udziela pożyczek, zamierzam zawiadomić prokuraturę. Tymczasem do "Pomorskiej" zgłosili się kolejni klienci Forminx Finance. Wielu prosiło o anonimowość. Tłumaczyli, że nie chcą, aby grożono im tak samo jak panu Kamilowi.

Pożyczka na raty

Pani Izabela ze Żnina wraz z narzeczonym pracuje za granicą. Oboje nie mają udokumentowanych dochodów. Dlatego po pożyczkę nie zwrócili się do banku, a do Forminx Finance. Na różne opłaty dla firmy przeznaczyli prawie 5 tys. zł.

- Ponieważ zabezpieczeniem pożyczki miała być hipoteka, musieliśmy zapłacić notariuszowi za przygotowanie odpowiednich dokumentów. W sumie, żeby dostać pożyczkę, wydaliśmy niecałe 8 tys. zł - opowiada pani Izabela. - Dopiero później dowiedzieliśmy się o drugim zabezpieczeniu, czyli wekslu in blanco. Musieliśmy go podpisać, bo inaczej nie dostalibyśmy pieniędzy.

Na początku grudnia narzeczeni mieli otrzymać 25 tys. zł pożyczki. Gotówki jednak nie było. - Ponad tydzień po terminie dostaliśmy 5 tys. zł. Dwa dni później otrzymaliśmy jeszcze 3,3 tys. zł - opowiada pani Izabela i dodaje, że zgodnie z umową firma może przekazywać pieniądze w ratach. - W oddziale firmy powiedziano nam, że tylko pożyczki powyżej 50 tys. zł wypłacane są w transzach. Sądziliśmy więc, że my dostaniemy całą kwotę.

- Człowiek jest naiwny. Powinien widzieć co podpisuje, a nie pakować się w problemy - denerwuje się pani Izabela.

Prokuratura nie pomoże

- To nie jest tak, że my nie czytamy umów. Nam po prostu stopniowo przekazuje się informacje - zastrzega pani Ewa.

Prawie rok temu kobieta chciała otrzymać z Forminx Finance 15 tys. zł pożyczki. - Zapewniano mnie, że dostanę pieniądze. Nie było mowy o żadnych zabezpieczeniach. Miałam tylko zapłacić 1153 zł opłaty przygotowawczej i zaliczki na wynagrodzenie - opowiada pani Ewa.

Nasza Czytelniczka tłumaczy, że pożyczkę miała dostać w ciągi siedmiu dni. Po pieniądzach nie było jednak śladu. - Zaczęłam podejrzewać, że coś jest nie tak. W tym czasie dostałam pismo o wymaganych zabezpieczeniach. A przecież ja nie mogłam zapewnić żadnych zabezpieczeń - mówi kobieta.

Pani Ewa postanowiła zrezygnować z pożyczki. - Odstąpiłam od umowy w ciągu 10 dni, czyli w przysługującym mi terminie. Pracownica oddziału Forminx Finance w Toruniu zapewniała mnie, że dostanę pieniądze z powrotem. Do dziś firma nie zwróciła mi gotówki - mówi pani Ewa.

Prokuratura Rejonowa Toruń Centrum-Zachód, do której trafiła sprawa pani Ewy, odmówiła wszczęcia dochodzenia. Zdaniem prokuratury kobieta znała warunki umowy.

- Zgodnie z prawem instytucja finansowa nie musi zwracać opłaty przygotowawczej, gdy klientka odstępuje od umowy w ciągu 10 dni. Wypłacenie pieniędzy zależy od jej dobrej woli - tłumaczy Konrad Gruner z Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów

- Zamierzam walczyć o swoje pieniądze w sądzie - zapowiada pani Ewa.

Obiecali, że oddadzą

Pani Anna chciała wyprawić córce wesele i przeprowadzić remont. W sierpniu zwróciła się do Forminx Finance o 21 tys. zł pożyczki. Zapłaciła ponad 1600 zł opłaty przygotowawczej i zadatku na wynagrodzenie. - Zabezpieczeniem pożyczki miało być oświadczenie o poddaniu się rygorowi egzekucji. Za przygotowanie tego dokumentu zapłaciłam notariuszowi 700 zł - opowiada pani Anna. - W oddziale Forminx Finance w Bydgoszczy tłumaczono mi, że muszę podpisać jeszcze weksel in blanco. Tymczasem przedstawiciele firmy z Warszawy twierdzili, że oprócz weksla musi być jeszcze jedno zabezpieczenie - np. hipoteka.

Po kilku tygodniach pani Anna postanowiła zrezygnować z pożyczki. - Firma kazała mi wówczas podpisać tzw. wygaśnięcie umowy. Po przesłaniu go Forminx Finance, miałam otrzymać około 600 zł w ciągu 31 dni. Termin jeszcze nie minął. Cały czas czekam na pieniądze.

A firma milczy...

Skontaktowaliśmy się z Forminx Finance. Warszawski przedstawiciel firmy obiecał odpowiedzieć na nasze pytania drogą mailową. Choć uprzedziliśmy o terminie publikacji, odpowiedzi nie otrzymaliśmy.

Imiona pań Anny i Ewy zostały na ich prośbę zmienione.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska