- Za tysiąc złotych nikt nie jest w stanie utrzymać rodziny - mówią i zastrzegają anonimowość, bo w wojsku pracę stracić łatwo.
Pracownicy cywilni w 1. OSK to duża grupa - mechanicy z warsztatów samochodowych, instruktorzy nauki jazdy - łącznie około 400 osób z jednostek w Grudziądzu i Grupie.
Niektórzy chcieli wczoraj przeprowadzić akcję protestacyjną, jednak od niej odstąpili. Nie mogą strajkować, bo są pracownikami resortu "siłowego". Ale do niezadowolenia mają prawo. Wyrażają je coraz głośniej.
- Zarabiamy średnio trochę ponad tysiąc złotych na rękę, znacznie mniej niż kadra wojskowa, ale także mniej niż pracownicy cywilni innych grudziądzkich jednostek - _żalą się. - _Ludzie z Ośrodka uciekają, w tym roku odeszło już 50 osób! Niedługo nie będzie miał kto szkolić żołnierzy.
Nastroje załogi pogorszyły doniesienia sprzed kilku dni o "łapówkarstwie" wśród oficerów i podoficerów 1. OSK. Przypomnijmy, że "Pomorska" informowała" o zarzutach stawianych ponad 20 wojskowym i cywilom przez prokuraturę.
Pułkownik Andrzej Kaczorowski, komendant 1. OSK zapewnia, że o proteście załogi mowy nie ma. Spotkał się jednak z grupą cywilnych pracowników swojej jednostki. __
- Przecież nie ma żadnego problemu! - przekonuje komendant Kaczorowski. Nie widzi także kłopotu w odchodzeniu cywilów z pracy, bo ruch kadrowy w jednostce był zawsze, a odchodzących zastępują nowi i szkolenie wojskowych kierowców cały czas trwa, a to jest najważniejsze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?