Dlaczego rowerzyści lekceważą przepisy?

Tych mających "tylko" do 0,5 promila było 217, czyli o 44 procent więcej niż w roku ubiegłym; natomiast rowerzystów z większą zawartością alkoholu we krwi kujawsko-pomorska policja zatrzymała aż... 2.931! - I to też jest więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. O dwadzieścia procent - mówi Sławomir Ruge z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.

Ubiegły tydzień. W Szubinie przy ul. Poprzecznej policjanci zatrzymują pijanego 60-letniego rowerzystę. Sprawca po przebadaniu alkotestem ma 3,23 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Dobre, ul. Powstańców Wielkopolskich. Radziejowska policja kontroluje rowerzystę, który jedzie nieoświetlonym rowerem. 55-letni Antoni K., mieszkaniec tej gminy, jest pijany. Ma 2.5 promila. Krzywosądz, ta sama gmina. Zatrzymany parę minut po godz. 14 Sylwester N. "wydmuchuje" 3,2 promile...
Nie mają na przeżycie większych szans

- Wyeliminowanie z ruchu pijanego rowerzysty niejednokrotnie chroni jego życie, bowiem z w konfrontacji z samochodem osobowym czy ciężarówką nie ma większych szans na przeżycie - informuje Piotr Chrupek, oficer prasowy radziejowskiej policji, dodając, że taki rowerzysta jest zagrożeniem nie tylko dla siebie, ale i dla innych uczestników ruchu drogowego.

Tylko w ciągu ostatnich dziewięciu miesięcy rowerzyści spowodowali w naszym regionie 101 wypadków i 222 kolizje, w których zginęło 15 osób, a rannych zostało 89.

W ubiegłym roku (12 miesięcy) amatorzy dwóch kółek byli sprawcami 162 wypadków, w których zginęło 20 osób, 150 było rannych.
Statystyki podaję też inną liczbę - 21. Tyle bowiem osób zginęło na drogach woj. kujawsko-pomorskiego jadąc rowerem. Od stycznia do września 2006.