Do tragedii doszło kilka minut przed godz. 13. Policja dostała informację, że na daszku wiatrołapu wieżowca przy ul. Dziewulskiego 41 leży ciało dziecka. Na miejsce natychmiast pojechali policjanci, straż pożarna i pogotowie. Na pomoc było za późno. Lekarz stwierdził zgon na miejscu.
Życie odebrał sobie 13-letni Paweł Ż., mieszkaniec tego budynku. Otworzył okno na klatce schodowej na najwyższej kondygnacji i skoczył.
- Jest jeszcze za wcześnie, by mówić co było przyczyną takiego desperackiego kroku. Wyjaśni to dopiero dochodzenie - zapowiada Lilianna- Kruś Kwiatkowska, oficer prasowy toruńskiej policji.
Mieszkający w wieżowcu wiedzą już jednak swoje. Ludzie opowiadają, że 13-latek pochodził z patologicznej rodziny. - Chłopak miał już kontakty z narkotykami, wąchał klej - mówili dorośli stojący wczoraj pod wieżowcem. Dzieci opowiadały, że 13-latek był tzw. "popychadłem". - Jak się mu kazało kupić gumę, to leciał do Biedronki tuż obok i ją przynosił. Nikt go nie lubił.
Samobójstwa
W ubiegłym roku w naszym regionie życie odebrało sobie 325 osób, w tym dwoje dzieci w wieku 10-14 lat i 26 nastolatków w wieku 15-19.
Do samobójstwa doszło w wieżowcu, który razem z blokiem stojącym 10 metrów dalej nazywany jest "czeczenią". Znaczna część mieszkających tutaj ludzi to lokatorzy wykwatetowani za niepłacenie czynszu, rodziny patologiczne. Pierwszego maja 2004 r. doszło tu do brutalnego rozboju i morderstwa na emerytowanym policjancie. W zbrodni brali udział 15-18-letni chłopcy.
W klatce schodowej budynku zamiast szyb są blachy. Na korytarzach, na piętrach powyrywano ze ściany wszystkie domofony. Windy, poręcze, ściany upstrzone są wuglarnymi napisami w stylu "jebać policję". Strażacy i policjanci interweniują tutaj kilka razy dziennie.
Wczoraj siedmio, może 8-letnia dziewczynka, która siedziała pod blokiem razem z matką stwierdziła, że... Pawłowi nie chciało się żyć, dlatego skoczył.
Powiesił się w stodole
Z kolei w Dniu Matki powiesił się 19-letni mieszkaniec gminy Chodecz. Paweł Ł. był maturzystą, twierdził, że egzamin dojrzałości poszedł mu dobrze. Czekał na wyniki. Tymczasem w czwartek, około godz. 19.15, powiesił się na sznurze w stodole. Już wcześniej chłopak podejmował samobójcze próby, a terapia psychologiczna, podjęta przez rodzinę, nic nie dała.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?