Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krótkie życie

Kamil Sakałus, (bas)
13-letni Paweł wyskoczył w piątek z okna wieżowca w Toruniu. Zginął na miejscu. W gminie Chodecz powiesił się 19-letni maturzysta.

     Do tragedii doszło kilka minut przed godz. 13. Policja dostała informację, że na daszku wiatrołapu wieżowca przy ul. Dziewulskiego 41 leży ciało dziecka. Na miejsce natychmiast pojechali policjanci, straż pożarna i pogotowie. Na pomoc było za późno. Lekarz stwierdził zgon na miejscu.
     Życie odebrał sobie 13-letni Paweł Ż., mieszkaniec tego budynku. Otworzył okno na klatce schodowej na najwyższej kondygnacji i skoczył.
     - Jest jeszcze za wcześnie, by mówić co było przyczyną takiego desperackiego kroku. Wyjaśni to dopiero dochodzenie - zapowiada Lilianna- Kruś Kwiatkowska, oficer prasowy toruńskiej policji.
     Mieszkający w wieżowcu wiedzą już jednak swoje. Ludzie opowiadają, że 13-latek pochodził z patologicznej rodziny. - Chłopak miał już kontakty z narkotykami, wąchał klej - mówili dorośli stojący wczoraj pod wieżowcem. Dzieci opowiadały, że 13-latek był tzw. "popychadłem". - Jak się mu kazało kupić gumę, to leciał do Biedronki tuż obok i ją przynosił. Nikt go nie lubił.
     Samobójstwa
     
W ubiegłym roku w naszym regionie życie odebrało sobie 325 osób, w tym dwoje dzieci w wieku 10-14 lat i 26 nastolatków w wieku 15-19.
     Do samobójstwa doszło w wieżowcu, który razem z blokiem stojącym 10 metrów dalej nazywany jest "czeczenią". Znaczna część mieszkających tutaj ludzi to lokatorzy wykwatetowani za niepłacenie czynszu, rodziny patologiczne. Pierwszego maja 2004 r. doszło tu do brutalnego rozboju i morderstwa na emerytowanym policjancie. W zbrodni brali udział 15-18-letni chłopcy.
     W klatce schodowej budynku zamiast szyb są blachy. Na korytarzach, na piętrach powyrywano ze ściany wszystkie domofony. Windy, poręcze, ściany upstrzone są wuglarnymi napisami w stylu "jebać policję". Strażacy i policjanci interweniują tutaj kilka razy dziennie.
     Wczoraj siedmio, może 8-letnia dziewczynka, która siedziała pod blokiem razem z matką stwierdziła, że... Pawłowi nie chciało się żyć, dlatego skoczył.
     Powiesił się w stodole
     
Z kolei w Dniu Matki powiesił się 19-letni mieszkaniec gminy Chodecz. Paweł Ł. był maturzystą, twierdził, że egzamin dojrzałości poszedł mu dobrze. Czekał na wyniki. Tymczasem w czwartek, około godz. 19.15, powiesił się na sznurze w stodole. Już wcześniej chłopak podejmował samobójcze próby, a terapia psychologiczna, podjęta przez rodzinę, nic nie dała.
     

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska