Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oni pracowali w DAG (III)

Wojciech Mąka wojciech. maka @gazetapomorska.pl
Przebudowany obiekt zakładowej straży  pożarnej można dziś w Łęgnowie oglądać tylko  przez płot. W tym rejonie jest jeszcze kilka  innych pozostałości po warsztatach  samochodowych.
Przebudowany obiekt zakładowej straży pożarnej można dziś w Łęgnowie oglądać tylko przez płot. W tym rejonie jest jeszcze kilka innych pozostałości po warsztatach samochodowych. Wojciech Wieszok
Najpierw budowali zakład w morderczym tempie. Potem produkowali w nim amunicję. Dynamit AG Vorm. Alfred Nobel & CO Bromberg. Tak nazywał się zakład zbrojeniowy, który już jesienią 1939 roku zaczęto budować w Bydgoszczy. Wokół DAG było 5 obozów. Oprócz przymusowych pracowników w DAG zatrudniano też zwykłych ludzi. Dziś opowieść jednego z nich.

     Wilhelm Brzykcy ma dziś 90 lat. Mieszka na Wyżynach. Gdy zatrudniono go w DAG miał 24 lata. Był ślusarzem. Taki też przydział widnieje na jego Ausweissie. Dokument - przepustka ma bardzo wczesny numer - 846.
     - Mieszkałem na ulicy Grunwaldzkiej - opowiada. - Miałem sąsiada - Niemca. To on zaciągnał mnie do niemieckiego posrednictwa pracy. Tam dostałem przydział. Właśnie w DAG, które wówczas się budowały. Zostałem kierowcą - mechanikiem.
     _Wilhelm Brzykcy pamięta dokładnie - na terenie obecnego "Zachemu" w 1939 roku nie było nic. Tylko las. Był jednym z wielu pracowników firmy, którzy nie mieszkali w obozach. Dojeżdżał z miasta. - _Pracowników przywoziły specjalne autobusy, które kursowały po mieście. Jeden z nich pojawiał się na Grunwaldzkiej - _opowiada.
- Pracowaliśmy nawet i po 12 godzin, zależy, czy było coś do roboty, czy nie. Dostawaliśmy normalne wynagrodzenie. Ja pracowałem przy samochodach w Łęgnowie.
     Wilhem Brzykcy opowiada, że materiały na budowę zakładów początkowo przywożono koleją. Potem już na miejscu postawiono betoniarnie.__Zakład budowało kilkadziesiąt różnych niemieckich firm.
     - Nie znam szczegółów, z moją przepustką mogłem być tylko w miejscu pracy - pamięta. - Nigdzie indziej nie wolno mi było wejść.
     Potem pana Wilhelma przeniesiono do pracy w zakładowej straży pożarnej. Strażacy mieli do dyspozycji kilkadziesiąt samochodów gaśniczych i sanitarek. Ale nawet przy większych awariach i wypadkach przy produkcji prochu strażaków nie wpuszczano na zakład. - Pamiętam jedną eksplozję - mówi Brzykcy. - _Nie widziałem tego na własne oczy, ale inżynierowie opowiadali, że po jednym z wybuchów resztki ciał wisiały na gałęziach drzew.
     **_Megafony i radość
     Panu Wilhelmowi wryło się w pamięć jedno wydarzenie ze służby w zakładowej straży. -
Była tam taka wieża, z której obserwowano, czy nic się nie pali - mówi. -_Podczas obserwacji czas się dłużył. W pewnej chwili z megafonów dał się słyszeć komunikat: "Deutsche truppen aus Russland" - "Niemieccy żołnierze weszli do Rosji". Wszyscy Niemcy zaczęli krzyczeć z radości.
     _Wilhelm Brzykcy pracował w DAG przez cały okres działania zakładów. Pamięta, że zakład był czynny do samego końca. Produkcja była "pod parą". - _Rosjanie nadeszli od strony Łęgnowa
- mówi. -_ Jak Niemcy zaczęli uciekać, wziąłem rower i wyjechałem z zakładu.
     _Co w tym czasie działo się z pracownikami przymusowymi i jeńcami zakwaterowanymi w obozach - do tej pory nie wiadomo. Brzykcy twierdzi, że zaczęto ich wywozić jakiś czas przed wejściem Rosjan do Bydgoszczy.
     ***
     Wciąż szukamy osób, które podczas wojny pracowały w zakładach zbrojeniowych DAG. Kilka z nich udało się odnaleźć, ich wspomnienia zamieścimy w kolejnych wydaniach "Albumu Bydgoskiego".
     Szukamy też osób, które mogą coś wiedzieć na temat działań wywiadu, który na pewno interesował się DAG. Już teraz - z listu Czytelnika - wiemy, że żołnierz AK okręgu wileńskiego Jerzy Dobrowolski został skierowany do rozpoznania zakładów w Łęgnowie k. Bydgoszczy. Może byli i inni?
     Kontakt - tel. 326-31-49 lub 326-31-78

     

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska